reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

Dziękuję, że pytasz :* Żyje, a to duży sukces ;) A tak serio, cytując klasyka - czuję się chujowo, ale stabilnie. Noc była ciężka, ale dzisiaj nie jest gorzej niż wczoraj (najlepiej jest gdy stoję lub chodzę, a najgorzej gdy się kładę/siadam/wstaje czy zginam/dotykam żeber - generalnie każdy inny ruch niż pozycja pionowa, wyprostowana, jest nieprzyjemny). Wizytę u lekarza jeszcze odwlekam w czasie i liczę na to, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej :)
Matko xo to się porobiło 🙆 sama zawsze odelekam lekarzy ile się da wiec rozumiem ale wiadomo. Jak będzie boleć dalej to do lekarza marsz!
 
reklama
Może się udzielać, ponieważ jest zapisana🙂 Ty też możesz się zapisać, nie trzeba testować, aby uczestniczyć w rozmowie, ale z zasady: chcemy, aby udzielające się były zapisane.

Udzielałam się w grudniu. Tyle na ile mi czas na to pozwolił a skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina. Nic na siłę, powodzenia.
 
Mój mąż jest na medal, zauważył mój obniżony nastrój od kilku dni i mnie dziaiaj przytulił, złapał za rękę i powiedział, że jestem najcudowniejszą osobą na świecie i że będzie pięknie, obojętnie jak się to wszystko potoczy bo mamy siebie i to jest najważniejsze. Żebym się nie zamartwiała na zapas. Wygrałam los na loterii, że trafiłam na niego. Jest absolutnie kochany💜
 
Udzielałam się w grudniu. Tyle na ile mi czas na to pozwolił a skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina. Nic na siłę, powodzenia.
Bo zapisujemy się co miesiąc od nowa.
W grudniu napisałaś pierwszy post w środę tj 27.12.2023:
Mi lekarz mówił, aby liczyć od dnia zabiegu. Ale ja już zakończyłam starania, po tej stracie. Nie wiem co nowego u mnie wynikało, nie widzę sensu robić badań czy dociekać. Dwoje dzieci musi wystarczyć. Współczuję Ci tego co przyszłaś, straty są zawsze bolesne.
Przyszłaś z buta. OK post do Kitsune gdzie dajesz jej info o badaniach - to zignorowałam ze względu na wyższy cel. Ale nie napisałaś ani pół zdania o sobie, o staraniach, w jakiej jesteś sytuacji a przed wszystkim nie kazałaś zapisać się na testowanie więc mi tu nie pisz "skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina".
Udzielałaś się na wielu wątkach w tym na lipcowych i sierpniowych mamach 2024. Sory, ale nie mam obowiązku czytać ze szklanej kuli ani wszystkich wątków a forum. Na takim cyklicznym jak kreski z kultury osobistej trzeba zapoznać się z tym po co to jest, dlaczego itp.
Tak jak napisała @aurii_orelii - po co być w grupie, która Ciebie nie dotyczy? Jak przychodzę na kreski do starających się dziewczyn to po zdobycie wiedzy i wsparcie. Abym to co pisze o moich rozterkach czy wątpliwościach miało zrozumienie po drugiej stronie ekranu.
 
Mój mąż jest na medal, zauważył mój obniżony nastrój od kilku dni i mnie dziaiaj przytulił, złapał za rękę i powiedział, że jestem najcudowniejszą osobą na świecie i że będzie pięknie, obojętnie jak się to wszystko potoczy bo mamy siebie i to jest najważniejsze. Żebym się nie zamartwiała na zapas. Wygrałam los na loterii, że trafiłam na niego. Jest absolutnie kochany💜
No i o to chodzi ❤️
 
Dziękuję, że pytasz :* Żyje, a to duży sukces ;) A tak serio, cytując klasyka - czuję się chujowo, ale stabilnie. Noc była ciężka, ale dzisiaj nie jest gorzej niż wczoraj (najlepiej jest gdy stoję lub chodzę, a najgorzej gdy się kładę/siadam/wstaje czy zginam/dotykam żeber - generalnie każdy inny ruch niż pozycja pionowa, wyprostowana, jest nieprzyjemny). Wizytę u lekarza jeszcze odwlekam w czasie i liczę na to, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej :)
Dziewczyno mam ochotę życie wykopać na IP. Powinnaś się zbadać mimo wszystko.
I bardzo współczuję, bo stłuczenie może boleć bardziej niż złamanie :(
 
reklama
Dziękuję, że pytasz :* Żyje, a to duży sukces ;) A tak serio, cytując klasyka - czuję się chujowo, ale stabilnie. Noc była ciężka, ale dzisiaj nie jest gorzej niż wczoraj (najlepiej jest gdy stoję lub chodzę, a najgorzej gdy się kładę/siadam/wstaje czy zginam/dotykam żeber - generalnie każdy inny ruch niż pozycja pionowa, wyprostowana, jest nieprzyjemny). Wizytę u lekarza jeszcze odwlekam w czasie i liczę na to, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej :)
Współczuję. Mój tata kiedyś też zaliczył wypadek na nartach. Miał problem z wzięciem głębokiego wdechu i trochę się męczył, ale jak to facet, do lekarza nie poszedł. Potem przy okazji prześwietlenia klatki z innego powodu, dowiedział się, że miał złamane żebro.
 
Do góry