reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

Dziękuję, że pytasz :* Żyje, a to duży sukces ;) A tak serio, cytując klasyka - czuję się chujowo, ale stabilnie. Noc była ciężka, ale dzisiaj nie jest gorzej niż wczoraj (najlepiej jest gdy stoję lub chodzę, a najgorzej gdy się kładę/siadam/wstaje czy zginam/dotykam żeber - generalnie każdy inny ruch niż pozycja pionowa, wyprostowana, jest nieprzyjemny). Wizytę u lekarza jeszcze odwlekam w czasie i liczę na to, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej :)
Matko xo to się porobiło 🙆 sama zawsze odelekam lekarzy ile się da wiec rozumiem ale wiadomo. Jak będzie boleć dalej to do lekarza marsz!
 
reklama
Może się udzielać, ponieważ jest zapisana🙂 Ty też możesz się zapisać, nie trzeba testować, aby uczestniczyć w rozmowie, ale z zasady: chcemy, aby udzielające się były zapisane.

Udzielałam się w grudniu. Tyle na ile mi czas na to pozwolił a skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina. Nic na siłę, powodzenia.
 
Mój mąż jest na medal, zauważył mój obniżony nastrój od kilku dni i mnie dziaiaj przytulił, złapał za rękę i powiedział, że jestem najcudowniejszą osobą na świecie i że będzie pięknie, obojętnie jak się to wszystko potoczy bo mamy siebie i to jest najważniejsze. Żebym się nie zamartwiała na zapas. Wygrałam los na loterii, że trafiłam na niego. Jest absolutnie kochany💜
 
Udzielałam się w grudniu. Tyle na ile mi czas na to pozwolił a skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina. Nic na siłę, powodzenia.
Bo zapisujemy się co miesiąc od nowa.
W grudniu napisałaś pierwszy post w środę tj 27.12.2023:
Mi lekarz mówił, aby liczyć od dnia zabiegu. Ale ja już zakończyłam starania, po tej stracie. Nie wiem co nowego u mnie wynikało, nie widzę sensu robić badań czy dociekać. Dwoje dzieci musi wystarczyć. Współczuję Ci tego co przyszłaś, straty są zawsze bolesne.
Przyszłaś z buta. OK post do Kitsune gdzie dajesz jej info o badaniach - to zignorowałam ze względu na wyższy cel. Ale nie napisałaś ani pół zdania o sobie, o staraniach, w jakiej jesteś sytuacji a przed wszystkim nie kazałaś zapisać się na testowanie więc mi tu nie pisz "skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina".
Udzielałaś się na wielu wątkach w tym na lipcowych i sierpniowych mamach 2024. Sory, ale nie mam obowiązku czytać ze szklanej kuli ani wszystkich wątków a forum. Na takim cyklicznym jak kreski z kultury osobistej trzeba zapoznać się z tym po co to jest, dlaczego itp.
Tak jak napisała @aurii_orelii - po co być w grupie, która Ciebie nie dotyczy? Jak przychodzę na kreski do starających się dziewczyn to po zdobycie wiedzy i wsparcie. Abym to co pisze o moich rozterkach czy wątpliwościach miało zrozumienie po drugiej stronie ekranu.
 
Mój mąż jest na medal, zauważył mój obniżony nastrój od kilku dni i mnie dziaiaj przytulił, złapał za rękę i powiedział, że jestem najcudowniejszą osobą na świecie i że będzie pięknie, obojętnie jak się to wszystko potoczy bo mamy siebie i to jest najważniejsze. Żebym się nie zamartwiała na zapas. Wygrałam los na loterii, że trafiłam na niego. Jest absolutnie kochany💜
No i o to chodzi ❤️
 
Dziękuję, że pytasz :* Żyje, a to duży sukces ;) A tak serio, cytując klasyka - czuję się chujowo, ale stabilnie. Noc była ciężka, ale dzisiaj nie jest gorzej niż wczoraj (najlepiej jest gdy stoję lub chodzę, a najgorzej gdy się kładę/siadam/wstaje czy zginam/dotykam żeber - generalnie każdy inny ruch niż pozycja pionowa, wyprostowana, jest nieprzyjemny). Wizytę u lekarza jeszcze odwlekam w czasie i liczę na to, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej :)
Dziewczyno mam ochotę życie wykopać na IP. Powinnaś się zbadać mimo wszystko.
I bardzo współczuję, bo stłuczenie może boleć bardziej niż złamanie :(
 
reklama
Dziękuję, że pytasz :* Żyje, a to duży sukces ;) A tak serio, cytując klasyka - czuję się chujowo, ale stabilnie. Noc była ciężka, ale dzisiaj nie jest gorzej niż wczoraj (najlepiej jest gdy stoję lub chodzę, a najgorzej gdy się kładę/siadam/wstaje czy zginam/dotykam żeber - generalnie każdy inny ruch niż pozycja pionowa, wyprostowana, jest nieprzyjemny). Wizytę u lekarza jeszcze odwlekam w czasie i liczę na to, że z każdym kolejnym dniem będzie lepiej :)
Współczuję. Mój tata kiedyś też zaliczył wypadek na nartach. Miał problem z wzięciem głębokiego wdechu i trochę się męczył, ale jak to facet, do lekarza nie poszedł. Potem przy okazji prześwietlenia klatki z innego powodu, dowiedział się, że miał złamane żebro.
 
Do góry