reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

Mój mąż jest na medal, zauważył mój obniżony nastrój od kilku dni i mnie dziaiaj przytulił, złapał za rękę i powiedział, że jestem najcudowniejszą osobą na świecie i że będzie pięknie, obojętnie jak się to wszystko potoczy bo mamy siebie i to jest najważniejsze. Żebym się nie zamartwiała na zapas. Wygrałam los na loterii, że trafiłam na niego. Jest absolutnie kochany💜
Cudownie, zazdro❤️ Mój ma 0 empatii i takich odruchów. Dostanę dobre słowo jak o nie poproszę 😆 Kocham go, no ale to ciężki typ pod tym względem 🙃
 
reklama
Cudownie, zazdro❤️ Mój ma 0 empatii i takich odruchów. Dostanę dobre słowo jak o nie poproszę 😆 Kocham go, no ale to ciężki typ pod tym względem 🙃
On na pewno Cię kocha, może po prostu ma trudności z przekazem tego? Tak czy inaczej przykro, że tak jest. A gadałaś z nim może o tym co czujesz i że chciałabyś więcej czułości od niego?
 
Udzielałam się w grudniu. Tyle na ile mi czas na to pozwolił a skoro nie zostałam zapisana no to już nie moja wina. Nic na siłę, powodzenia.
Ale jak miałam cię zapisać skoro nie zgłosiłaś się do zapisania?💁🏻‍♀️
A wątek grudniowy nie był prowadzony przeze mnie, więc jeśli tam nie byłaś zapisana, to już nie mam na to wpływu. Co miesiąc zapisujemy się na nowo. Jak chcesz się zapisać, to podaj albo datę testowania albo mogę cię wpisać na ławeczkę.
 
O kurde.... ale się porobiło...I jeszcze najgorsze, że położenie w łóżku nie przynosi ukojenia a wręcz przeciwnie...😪
Jeżeli do jutra się nie poprawi, to może pomyśl o lekarzu, aczkolwiek mam nadzieję że Ci jednak przejdzie. Bierzesz jakieś przeciwbólowe?
Z lekarzem zobaczymy - pod tym względem jestem dzikuską i wychodzę z założenia, że skoro mogę jakoś funkcjonować, nie ma sensu tego ruszać i wystarczy, że dam sobie odrobinę czasu, żeby dojść do siebie ;) Wczoraj wzięłam jedną tabletkę przeciwbólowych, ale dzisiaj już nic nie biorę, żeby się dodatkowo nie faszerować - za dużo leków brałam w ostatnim czasie i za dużo ich przede mną.
 
Z lekarzem zobaczymy - pod tym względem jestem dzikuską i wychodzę z założenia, że skoro mogę jakoś funkcjonować, nie ma sensu tego ruszać i wystarczy, że dam sobie odrobinę czasu, żeby dojść do siebie ;) Wczoraj wzięłam jedną tabletkę przeciwbólowych, ale dzisiaj już nic nie biorę, żeby się dodatkowo nie faszerować - za dużo leków brałam w ostatnim czasie i za dużo ich przede mną.
Mam nadzieję, że będzie dobrze i szybko poczujesz się lepiej. Taki niefart cholerny😔
 
Mój mąż jest na medal, zauważył mój obniżony nastrój od kilku dni i mnie dziaiaj przytulił, złapał za rękę i powiedział, że jestem najcudowniejszą osobą na świecie i że będzie pięknie, obojętnie jak się to wszystko potoczy bo mamy siebie i to jest najważniejsze. Żebym się nie zamartwiała na zapas. Wygrałam los na loterii, że trafiłam na niego. Jest absolutnie kochany💜
Fantastycznie 😍
 
Dziewczyno mam ochotę życie wykopać na IP. Powinnaś się zbadać mimo wszystko.
I bardzo współczuję, bo stłuczenie może boleć bardziej niż złamanie :(
Rozumiem doskonale, bo pewnie miałabym taką samą ochotę patrząc na siebie z boku ;)

I z tym stłuczeniem niestety masz rację i też słabe jest to, że nie da się przyspieszyć rekonwalescencji.
 
Ja się od początku tego roku od wszystkich dowiaduję, że do niczego się nie nadaję i nic nie potrafię. Złożyłam kilka CV, bo w końcu załatwiłam przedszkole, a moja znajoma do mnie tekst, że jestem zbyt delikatna i zbyt drobna, żeby poradzić sobie w jakiejkolwiek pracy, która nie jest siedzeniem przy biurku i nicnierobieniem........ Mój chłop załatwił mi rozkręcanie sprzętu elektronicznego u siebie w pracy (jest elektronikiem), bo nie ma kto tego robić, przywieźliśmy więc to do jego rodziców, bo jest tego pełno, a jego tata zaczął to robić, choć to było załatwione dla mnie i gdy mój chłop zwrócił mu uwagę, to powiedział, że "nie dam sobie z tym rady". Poczułam się, jakbym była (przepraszam za słowa) upośledzona i niedorozwinięta. Cały dzień mam tym zepsuty, jest mi przykro i naprawdę zaczynam się czuć jak życiowy nieudacznik. Chciałabym tylko wiedzieć, na jakiej podstawie wysnuli wnioski, że sobie z czymś nie poradzę i jakim prawem w ogóle takie coś do mnie mówią, bo ja w życiu bym czegoś takiego nikomu nie powiedziała. Ok, nie dałabym rady wnieść lodówki na 4 piętro, ale mam dwie sprawne ręce i potrafię odkręcić śrubkę. Naprawdę już nie wiem, czy mój smutek po takich tekstach jest normalny, czy może ten duphaston już mi namieszał w hormonach i nie powinnam czuć się z tym źle? Cóż, musiałam się wyżalić, bo mój chłop nie rozumie czym się przejmuję.
 
reklama
Współczuję. Mój tata kiedyś też zaliczył wypadek na nartach. Miał problem z wzięciem głębokiego wdechu i trochę się męczył, ale jak to facet, do lekarza nie poszedł. Potem przy okazji prześwietlenia klatki z innego powodu, dowiedział się, że miał złamane żebro.
Dziękuję. Nie wykluczam takiego scenariusza, ale też leczenie w przypadku pęknięcia czy stłuczenia jest tylko zachowawcze, bo nie ma jak ich unieruchomić. Na szczęście nie pojawiły się krwiaki na żebrach (jestem tylko opuchnięta), więc trzymam się tego, że udało się uniknąć pęknięcia.

A mówią, że sport to zdrowie ;)
 
Do góry