reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczniowe kreski👑 Nowy Rok, nowe przeboje: każda z nas zagra w hitowe pozytywki na Testowym Stadionie!

Na jakiej podstawie dostałaś proga? Masz niedomogę lutealną?
Ja mam wizytę 20 stycznia ale pewnie będzie jak zawsze...."proszę się starać, napić wina, seks co drugi dzień" 🤷
Progesteron 7 dni po owulacji wyniósł 6.93 ng - po tym badaniu dostałam progesteron na następne cykle.

Co najlepsze prog równo rok temu, jak zaczęłam diagnostykę wyniósł w przeliczeniu 7.11 ng, ale były podane inne jednostki, przez co żaden z lekarzy nie zauważył, że już wtedy był z tym problem.
 
reklama
A czy któraś z Was używa testów ovu i aplikacje premom? Mi pierwszy raz przy pcos od 4 miesięcy wyszła owulacja ale pik oszacowała mi apka na 0.65, później na 0.70 i spadło. Czy to jest tak, ze gdyby było zaplodnienie to testy lh dalej pokazywalyby ovu? Co myślicie o takich wynikach? Mam problem z tymi interpretacjami :( Dodatkowo pierwszy raz zaobserwowałam płodny śluz co był pik. Ale teraz oprócz delikatnego bólu podbrzusza i obu jajników nic, 4dpo dziś, czuję, że zwariuję. Mam pcos i już jako nastolatka słyszałam, że pewnie będę musiala mieć in vitro :(

Na co dzień biorę leki na tarczycę, jod i Ogestan Inozytol 4000 (tam juz jest kwas foliowy) i moje odkrycie tego cyklu to DHA, na pewno poprawił znaczaco śluz, ale czy wywołał ovu, nie wiem :/

Co do informowania bliskich o staraniach - my się nie zdecydowaliśmy. O wiele bardziej pomaga mi, że mogę tu z Wami pogadać. Dzięki i trzymam kciuki za Wasze testowania 😊
Z tego co wiem tutaj z forum to przy pcos testy owulacyjne raczej nie maja sensu. I testy owulacyjne sluza do szacowania kiedy może być owulacja, nie pokazują ani zapłodnienia ani ciąży ;) I jeśli aplikacja oszacowała Ci wyniki na 0,65 albo 0,70 to oznacza ze te testy nie były raczej pozytywne. Kreska testowa powinna być równie mocna lub nawet ciemniejsza od kontrolnej - wtedy jest pozytywny. Najlepiej idz do porządnego ginekologa na monitoring owulacji :)
 
O naszych staraniach wiedzą tylko moi rodzice, dowiedzieli się z informacją o ciąży, później wiadomo poronienia itp więc są na bierząco, ale oni są dla mnie ogromnym wsparciem.
Mój brat, moje dwie najlepsze przyjaciółki, bliska mi osoba i tyle :)
Większej grupie nie mam ochoty się spowiadać z tego co, po co, dlaczego.
Nie chce złotych rad czy wzroku współczucia.
 
Progesteron 7 dni po owulacji wyniósł 6.93 ng - po tym badaniu dostałam progesteron na następne cykle.

Co najlepsze prog równo rok temu, jak zaczęłam diagnostykę wyniósł w przeliczeniu 7.11 ng, ale były podane inne jednostki, przez co żaden z lekarzy nie zauważył, że już wtedy był z tym problem.
Nie no, ręce opadają.. lekarze nie ogarniają takich podstaw.
 
To temat rzeka- teściowa jest bardzo toksyczna, nikomu takiej nie życzę- ale staram się tym nie przejmować...
Widzę, że to chyba jakaś prawidłowość- problemy z zajściem w ciążę i toksyczne teściowe. Może trochę przerysowuję, ale takie zachowanie najbliższych osób nie pomaga, a wręcz stresuje, co przyczynia się do większych problemów. My podjęliśmy noworoczne postanowienie - odciąć się na tyle, by móc w spokoju się starać.
 
Progesteron 7 dni po owulacji wyniósł 6.93 ng - po tym badaniu dostałam progesteron na następne cykle.

Co najlepsze prog równo rok temu, jak zaczęłam diagnostykę wyniósł w przeliczeniu 7.11 ng, ale były podane inne jednostki, przez co żaden z lekarzy nie zauważył, że już wtedy był z tym problem.
To raczej mały próg i podejrzewałabym niedomogę.
 
Nie no, ręce opadają.. lekarze nie ogarniają takich podstaw.
Wyniki widziało 3 lekarzy - ginekolog, endokrynolog i lekarz od niepłodności, który "tak wspaniale" poprowadził mojego męża w terapii, że słabe wyniki nasienia zjechały jeszcze bardziej.

Jestem teraz bardzo sceptyczna co do lekarzy i ich wiedzy.
 
Widzę, że to chyba jakaś prawidłowość- problemy z zajściem w ciążę i toksyczne teściowe. Może trochę przerysowuję, ale takie zachowanie najbliższych osób nie pomaga, a wręcz stresuje, co przyczynia się do większych problemów. My podjęliśmy noworoczne postanowienie - odciąć się na tyle, by móc w spokoju się starać.
Bardzo mądrze💜
Starajmy się nie przejmować strzygą👹
 
reklama
To raczej mały próg i podejrzewałabym niedomogę.
Tak mam wpisane w karcie, że mam niedobór progesteronu. Mam nadzieję, że teraz się w miarę wyrównał.

Swoją drogą, czy jest jakaś zależność poziomu progesteronu od objawów PMS? np. ból piersi? Bo ja pamiętam, że kiedyś mi się zdarzało, że przed okresem miałam ból piersi, ale od dłuższego czasu go nie mam, a teraz przy progu, który biore to też się nie zmieniło. I boję się, że przez to on nie działa tak jak powinien.
 
Do góry