karola1986-21
Dream it. Wish it. Do it.
właśnie dziś powinniśmy być w drodze do Czarnogóry ale nie załapalismy się już na to last minute. W sumie M. i tak by nie mógł bo tak z dnia na dzień nie może powiedzieć, że bierze wolne.
co do Gina już się dowiedziałam o te badania przed HSG, zadzwoniłam by odwołać wizytę i wygarnęłam tej pielęgniarce / asystentce Gina, że odwołuje bo nie idzie się dowiedzieć od nich jakie mam badania zrobić och, jaka miła się zrobiła i natychmiast mi dała Gina do telefonu, rychło w czas
Gin pogrzebał w komputerze i muszę powtórzyć badanie czystości pochwy bo ostatnie mam z końca maja a ważne jest tylko miesiąc, mam zrobić CRP i zgłosić się tuż po @.
no, przynajmniej coś wiem, ale czy pójdę na HSG jeszcze nie wiem bo chcę w końcu jechać gdzieś na wakacje, może w połowie sierpnia, a wtedy akurat pewnie zacznę nowy cykl. Starania staraniami, HSG powinnam zrobić ale na pewno nie będę rezygnować z wakacji, zwłaszcza tak wyczekanych.
co do zmiany Gina to co się kogo zapytam o kogoś z polecenia to właśnie tego mojego polecają
kurde, może i on najlepszy specjalista w mieście i ma super hiper nowoczesny gabinet ale pomimo to mam wrażenie, że czasami jedzie na opinii i tylko kasa mu w głowie. Nie wiem, może się mylę ale w ciągu roku czasu to powinnam być już dawno po wszystkich badaniach, HSG i mieć już stymulacje a to się wszystko wlecze niemiłosiernie. Gin wziął się do roboty dopiero po 8 miesiącach, a te 8 miesięcy to wychodzi, że na próżno chodziłam do niego...
co do Gina już się dowiedziałam o te badania przed HSG, zadzwoniłam by odwołać wizytę i wygarnęłam tej pielęgniarce / asystentce Gina, że odwołuje bo nie idzie się dowiedzieć od nich jakie mam badania zrobić och, jaka miła się zrobiła i natychmiast mi dała Gina do telefonu, rychło w czas
Gin pogrzebał w komputerze i muszę powtórzyć badanie czystości pochwy bo ostatnie mam z końca maja a ważne jest tylko miesiąc, mam zrobić CRP i zgłosić się tuż po @.
no, przynajmniej coś wiem, ale czy pójdę na HSG jeszcze nie wiem bo chcę w końcu jechać gdzieś na wakacje, może w połowie sierpnia, a wtedy akurat pewnie zacznę nowy cykl. Starania staraniami, HSG powinnam zrobić ale na pewno nie będę rezygnować z wakacji, zwłaszcza tak wyczekanych.
co do zmiany Gina to co się kogo zapytam o kogoś z polecenia to właśnie tego mojego polecają
kurde, może i on najlepszy specjalista w mieście i ma super hiper nowoczesny gabinet ale pomimo to mam wrażenie, że czasami jedzie na opinii i tylko kasa mu w głowie. Nie wiem, może się mylę ale w ciągu roku czasu to powinnam być już dawno po wszystkich badaniach, HSG i mieć już stymulacje a to się wszystko wlecze niemiłosiernie. Gin wziął się do roboty dopiero po 8 miesiącach, a te 8 miesięcy to wychodzi, że na próżno chodziłam do niego...