W sumie też racja.
Chwala Bogu, że chociaż moi rodzice się genialni i o nic nie dopytuja, nic nie pospieszaja, ani o ślub, którego jeszcze nie mamy, ani o dzieci. Oni wiedzą, że my swoje życie przeżywamy tak jak sami chcemy i żadne wtrącanie swoich trzech groszy (kiedy to, kiedy tamto), jest nie potrzebne i nic nie zmieni.
Przynajmniej dla moich rodziców pozostanie to poki co tajemnica i cieszę się z tego, bo jak rodzice mojego maja juz 2 wnuków i 1 wnuczkę w drodze, tak dla moich rodziców z racji tego że jestem jedynaczka, będzie to pierwsze wnucze, więc tym bardziej niespodzianka będzie większa jak juz sie w koncu uda
A przyszli teściowie tak jak mówicie, może w końcu ugryza się w język zanim zaczną zadawać setki pytań (kiedy co jak) i będziemy mieć więcej świętego spokoju w tej materii xD.