To i ja się odezwę.
U mnie 13dc, dni płodne jakoś zaczęły się od 10dc tak patrząc na śluz. Wczoraj chyba miałam owulację - ból jajnika, ogólny ból brzucha typowo owulacyjny, ewentualnie może być dzisiaj bo dzisiaj miałam biegunkę a to taki mój kolejny wyznacznik owulacji. Z temperaturą u mnie kiepsko bo połamał mi się termometr a na miejscu nigdzie nie ma tego co ja mam a innym jak zacznę mierzyć to też już będzie nie miarodajnie w porównaniu do reszty bo jest znaczna różnica w pomiarze.
Co do serduszkowania to były w 5,6,7,9 i 11dc więc ewentualnie z ostatniego serduszka może coś wyjść ale wątpię. Podchodzę na wyrąbaniu w tym cyklu, serio, za dużo się dzieje i nie mam kiedy nawet obserwować swojego ciała. Z leków to tylko też biorę kwas foliowy sam, czekam na przelew, jak go dostanę w końcu to zrobię zakupy aptekowe przez neta.
Mój już coraz bliżej Niemiec, nie będziemy się widzieli co najmniej 2 tygodnie jak nie dłużej ale damy radę.
Ważne, że teraz praca pewniak, z firmy w której pracuje z kolegami z pracy jedzie także jestem spokojniejsza.
Z nowości (wiem, że nie każda z was ma Ovufriend a to stamtąd info):
"Melisa kojarzy Ci się tylko z "herbatką na uspokojenie"? Jej właściwości są jednak znacznie bogatsze. Napar z melisy może być pomocny przy nieregularnych cyklach , przy braku miesiączki, a ponadto może łagodzić bóle menstruacyjne. Czy wiesz, że melisę możesz hodować w domu? Będzie pięknie pachniało i zawsze będzie ona pod ręką!"