reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Ciezko mi sie postawic na Twoim miejscu, bo prace masz nowa, ale mam podobny dylemat, co tu z praca zrobić jak juz sie uda zaciazyc. Bo jak zaszlam w ciaze w marcu to poszlam na l4 w 6 tygodniu, bardzo zle sie czulam. No i byli troszke niezadowoleni. Teraz dalej tam pracuje, zapewne sie domyslaja, ze ponownie sie staram, i tez kurczę nie wiem, czy znikac od razu, czy czekac do 8 tygodnia, albo i 12... zapewne poradze sie lekarza, zeby doradzil, czy mi to zaszkodzi. U mnie tez praca za biurkiem.
A to bedzie taka praca, ze jak znikniesz to ktos przejmie Twoje obowiazki bez problemu czy zostawisz ich z nawalem roboty?
Nie mam bladego pojęcia, dopiero tą pracę zacznę od września więc będę wiedziała jak to wszystko wygląda, będą musieli kogoś zatrudnić na moje miejsce a też tak głupio bo czekają za mną prawie 3 miesiące bo taki mam okres wypowiedzenia u dotychczasowego pracodawcy a po miesiącu czy dwóch zniknę, w poprzedniej pracy też poszłam na zwolnienie odrazu, ale jak widac siedzenie w domu też nie uchroniło mnie przed najgorszym :/ bardziej chodzi mi o to czy chodząc do pracy mogę zaszkodzić dziecku :/ bo rozmawiałam z kumpela która poroniła dzień później teraz jest w 12 tyg ciąży i poszła odrazu na L4 i trochę mnie nastawiała, że jak mogę narażać siebie i dziecko że po poronieniu ciąża od razu jest zagrożona itd
 
reklama
Nie mam bladego pojęcia, dopiero tą pracę zacznę od września więc będę wiedziała jak to wszystko wygląda, będą musieli kogoś zatrudnić na moje miejsce a też tak głupio bo czekają za mną prawie 3 miesiące bo taki mam okres wypowiedzenia u dotychczasowego pracodawcy a po miesiącu czy dwóch zniknę, w poprzedniej pracy też poszłam na zwolnienie odrazu, ale jak widac siedzenie w domu też nie uchroniło mnie przed najgorszym :/ bardziej chodzi mi o to czy chodząc do pracy mogę zaszkodzić dziecku :/ bo rozmawiałam z kumpela która poroniła dzień później teraz jest w 12 tyg ciąży i poszła odrazu na L4 i trochę mnie nastawiała, że jak mogę narażać siebie i dziecko że po poronieniu ciąża od razu jest zagrożona itd

Po pierwsze każda ciąża jest inna. Ty wcale nie musisz źle się czuć w ciąży w pracy. Możesz nie mieć żadnych objawów i chodzić do 30tc do pracy.

Powiem szczerze, że z pkt widzenia pracodawcy twoje L4 będzie źle wyglądało. Czekali, a ty im od razu uciekasz i znów muszą kogoś szukać... kiepsko ich chcesz załatwić. Poza tym jaki typ umowy będziesz miec? Od razu zwykła o prace? Czy jakiś okres próbny? Bo wiesz, że jeśli znajdziesz w ciąże na okresie próbnym, pracodawca nie musi umowy przedłużać. I nie wiem jak z płatnym L4, ale chyba musisz min. miesiąc przepracować by ci przysługiwało. Tego musisz się dowiedzieć.

Z drugiej strony rozumiem obawy o bobo. Ja, gdybym miała pracę spokojną, siedzącą pewnie starałabym się chodzić do pracy tak długo, jak bym mogła. Samotne siedzenie w domu w ciąży przerabiałam w ciąży nr 1. M. mój wracał popołudniu i widziałam go tyle o ile. Mało wychodziliśmy gdziekolwiek, bo każdy grosz odkładaliśmy na wyprawkę. A w pracy to przynajmniej czas ucieknie szybciej.

Przemyśl dobrze tę sytuację. Popatrz na nią z dwóch stron. Ale na spokojnie.
 
Po pierwsze każda ciąża jest inna. Ty wcale nie musisz źle się czuć w ciąży w pracy. Możesz nie mieć żadnych objawów i chodzić do 30tc do pracy.

Powiem szczerze, że z pkt widzenia pracodawcy twoje L4 będzie źle wyglądało. Czekali, a ty im od razu uciekasz i znów muszą kogoś szukać... kiepsko ich chcesz załatwić. Poza tym jaki typ umowy będziesz miec? Od razu zwykła o prace? Czy jakiś okres próbny? Bo wiesz, że jeśli znajdziesz w ciąże na okresie próbnym, pracodawca nie musi umowy przedłużać. I nie wiem jak z płatnym L4, ale chyba musisz min. miesiąc przepracować by ci przysługiwało. Tego musisz się dowiedzieć.

Z drugiej strony rozumiem obawy o bobo. Ja, gdybym miała pracę spokojną, siedzącą pewnie starałabym się chodzić do pracy tak długo, jak bym mogła. Samotne siedzenie w domu w ciąży przerabiałam w ciąży nr 1. M. mój wracał popołudniu i widziałam go tyle o ile. Mało wychodziliśmy gdziekolwiek, bo każdy grosz odkładaliśmy na wyprawkę. A w pracy to przynajmniej czas ucieknie szybciej.

Przemyśl dobrze tę sytuację. Popatrz na nią z dwóch stron. Ale na spokojnie.
Ale ja właśnie chciałabym chodzić do pracy o ile mój stan zdrowia będzie na to pozwalał to jak najbardziej będę do niej chciała chodzić tylko właśnie koleżanka mnie trochę nastawia, że jedna ciążę straciłam i przez pracę chciałabym stracić drugą, na zdrowy rozsądek w pracy siedzę tak samo jak siedzę w domu więc ja to jak najbardziej rozumiem [emoji4] i też bym chciała być fair wobec nich skoro oni są ok wobec mnie [emoji4] dlatego pytam jak to było u Was [emoji4] też uważam, że w pracy zajmujesz czymś myśli, a w domu tylko myślisz ! Chcoiaz jak to kiedyś powiedziała moja znajoma jak ma się coś stać to możesz nawet leżeć z nogami do góry bez ruchu a i tak się stanie...
Więc może rzeczywiście nie ma tu praca nic do rzeczy szczególnie biurowa
 
Po pierwsze każda ciąża jest inna. Ty wcale nie musisz źle się czuć w ciąży w pracy. Możesz nie mieć żadnych objawów i chodzić do 30tc do pracy.

Powiem szczerze, że z pkt widzenia pracodawcy twoje L4 będzie źle wyglądało. Czekali, a ty im od razu uciekasz i znów muszą kogoś szukać... kiepsko ich chcesz załatwić. Poza tym jaki typ umowy będziesz miec? Od razu zwykła o prace? Czy jakiś okres próbny? Bo wiesz, że jeśli znajdziesz w ciąże na okresie próbnym, pracodawca nie musi umowy przedłużać. I nie wiem jak z płatnym L4, ale chyba musisz min. miesiąc przepracować by ci przysługiwało. Tego musisz się dowiedzieć.

Z drugiej strony rozumiem obawy o bobo. Ja, gdybym miała pracę spokojną, siedzącą pewnie starałabym się chodzić do pracy tak długo, jak bym mogła. Samotne siedzenie w domu w ciąży przerabiałam w ciąży nr 1. M. mój wracał popołudniu i widziałam go tyle o ile. Mało wychodziliśmy gdziekolwiek, bo każdy grosz odkładaliśmy na wyprawkę. A w pracy to przynajmniej czas ucieknie szybciej.

Przemyśl dobrze tę sytuację. Popatrz na nią z dwóch stron. Ale na spokojnie.
Z tego co z nimi wstępnie o umowie rozmawiałam to powiedzieli, że umowę próbna możemy zrobić na miesiąc bądź trzy (mój wybór jak chce) i później umowa na rok oczywiście umowa o pracę [emoji4]
 
Dziewczyny szczególnie te po poronieniu albo po ciąży z komplikacjami powiedźcie mi proszę czy odrazu braliście L4 w nowej ciąży ? Zmieniam od września pracy i szczerze nie chciałabym odrazy uciec na L4 jeśli z ciążą było by ok i w miarę szybko się udało...
Dodam może, że to pracy przy komputerze w biurze nie żadna fizyczna [emoji6]
Ja zostałam od razu wysłana na l4.
 
Ale ja właśnie chciałabym chodzić do pracy o ile mój stan zdrowia będzie na to pozwalał to jak najbardziej będę do niej chciała chodzić tylko właśnie koleżanka mnie trochę nastawia, że jedna ciążę straciłam i przez pracę chciałabym stracić drugą, na zdrowy rozsądek w pracy siedzę tak samo jak siedzę w domu więc ja to jak najbardziej rozumiem [emoji4] i też bym chciała być fair wobec nich skoro oni są ok wobec mnie [emoji4] dlatego pytam jak to było u Was [emoji4] też uważam, że w pracy zajmujesz czymś myśli, a w domu tylko myślisz ! Chcoiaz jak to kiedyś powiedziała moja znajoma jak ma się coś stać to możesz nawet leżeć z nogami do góry bez ruchu a i tak się stanie...
Więc może rzeczywiście nie ma tu praca nic do rzeczy szczególnie biurowa
Też wychodzę z tego założenia, że co ma być, to i tak będzie. Czy leżysz w domu, chodzisz, ćwiczysz czy jesteś pod obserwacją w szpitalu - skoro Los zechce odebrać nam maluszka, to i tak to się stanie. Nie mamy czasem na to wpływu. Nieważne, jak będziemy chuchać i dmuchać.
A tak w ogóle, to przynajmniej wyjdziesz z domu, pomalujesz się, dołków nie będzie, bo zaaferowana nową pracą będziesz. Nowe znajomości itp. Fajny czas początków pracy.
 
Dziewczyny szczególnie te po poronieniu albo po ciąży z komplikacjami powiedźcie mi proszę czy odrazu braliście L4 w nowej ciąży ? Zmieniam od września pracy i szczerze nie chciałabym odrazy uciec na L4 jeśli z ciążą było by ok i w miarę szybko się udało...
Dodam może, że to pracy przy komputerze w biurze nie żadna fizyczna [emoji6]
Ja mam w planach normalnie pracować jak długo będę się czuła na siłach. W obu pierwszych ciążach pracowałam, do 37tc w pierwszej i do 20tc w drugiej w (tak krótko tylko dlatego, że musiałam zostać w domu z córcią, bo do żłobka się nie dostała). Ja lubię moją pracę i dobrze się psychicznie czuję pracując. Optymistycznie wierzę, że moja strata była jednorazowym wypadkiem spowodowanym wadami Bąbelka.
Mam jednak taki rodzaj pracy, że z pewnością będę miała L4 do 10tc, bo mój gin uważa, że do tego czasu nie powinnam pracować w warunkach, w jakich pracuję, a wolę się słuchać ;).
 
Ja niestety mam pracę fizyczną i sam mój pracodawca zaleca, by iść na L4 jak najszybciej. Dlatego ja będę się starała iść na L4 najszybciej jak się da. Nie dlatego, że nie chce mi się pracować, ale ze wzgl że nie ma stanowiska dla ciężarnej.
 
Ja niestety mam pracę fizyczną i sam mój pracodawca zaleca, by iść na L4 jak najszybciej. Dlatego ja będę się starała iść na L4 najszybciej jak się da. Nie dlatego, że nie chce mi się pracować, ale ze wzgl że nie ma stanowiska dla ciężarnej.
No jasne, gdybym miała pracę, która zagraża ciąży, to nie namyślałabym się długo nad L4. Taki wybór jest jasny jak słońce :).
 
reklama
Po pierwsze każda ciąża jest inna. Ty wcale nie musisz źle się czuć w ciąży w pracy. Możesz nie mieć żadnych objawów i chodzić do 30tc do pracy.

Powiem szczerze, że z pkt widzenia pracodawcy twoje L4 będzie źle wyglądało. Czekali, a ty im od razu uciekasz i znów muszą kogoś szukać... kiepsko ich chcesz załatwić. Poza tym jaki typ umowy będziesz miec? Od razu zwykła o prace? Czy jakiś okres próbny? Bo wiesz, że jeśli znajdziesz w ciąże na okresie próbnym, pracodawca nie musi umowy przedłużać. I nie wiem jak z płatnym L4, ale chyba musisz min. miesiąc przepracować by ci przysługiwało. Tego musisz się dowiedzieć.

Z drugiej strony rozumiem obawy o bobo. Ja, gdybym miała pracę spokojną, siedzącą pewnie starałabym się chodzić do pracy tak długo, jak bym mogła. Samotne siedzenie w domu w ciąży przerabiałam w ciąży nr 1. M. mój wracał popołudniu i widziałam go tyle o ile. Mało wychodziliśmy gdziekolwiek, bo każdy grosz odkładaliśmy na wyprawkę. A w pracy to przynajmniej czas ucieknie szybciej.

Przemyśl dobrze tę sytuację. Popatrz na nią z dwóch stron. Ale na spokojnie.
Na okresie próbnym pracodawca musi przedłużyć umowę jeśli kończy się ona po 12 Tc....
 
Do góry