No to powiem Wam, że moja świrnięta ginekolog kazała mi zrobić w tym cyklu progesteron 3 dni pod rząd 21-23dc, ale wyszło że mam bardzo nisko, a 14h później wzrósł mi o jakieś 300%... 3-ciego dnia mi nie kazała nic już robić..., więc nie zrobiłam. Dzisiaj rano zadzwoniła, żebym zrobiła jednak ten progesteron... Bo jak na jej gust to jest możliwe jedynie w ciąży.
Między czasie było mi strasznie słabo w pracy i zwolniłam się do domu myśląc, że coś mnie bierze.
Po drodze poszłam na ten progesteron, a Pani w rejestracji mówi ' to może jeszcze beta?', nie wiem czemu, naprawdę nie wiem... Ale zrobiłam... A tak mi dobrze szkło... I miałam testować 8.03...
Zobacz załącznik 840972