L
Lad
Gość
Mi bardzo pomogła terapia u psychologa. U nas niestety wiadomy problem, którego wyleczyć się nie da... Może u ciebie wystarczy dobry lekarz i się uda.Trochę jakbym widziała moja sytuacje, ja tez już staram się patrzeć z innej perspektywy, cieszyć się z tego co jest, spełniać się, realizować marzenia. O wiele łatwiej się żyje z „czysta głowa”, bo jeszcze jakiś rok temu - myślałam ze oszaleje (cały czas myśli o dziecku), stres, nerwy, ciagle pytania od znajomych. Wyluzowałam i teraz przynajmniej jestem spokojniejsza. Choc ten rok jest ciężki, smutny, to pokazał co jest ważne... cieszę się, ze jest zdrowie, praca. Bo człowiek się bal jak to dalej będzie:/
Ale jeśli kiedykolwiek uda mi się mieć dzidziusia, to będę bardzooo wdzięczna Bogu...