reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
reklama
Wiesz co ja staram się od 2014 roku, tego samego roku zaszłam w ciążę ale biochemiczną w sierpniu, potem w grudniu zaszłam ale to była pozamaciczna zakończona pęknięciem jajowodu, krwotokiem wewnętrznym w 10tc wg Om. Potem miałam biochemy znowu po drodze, w końcu zaszłam w kolejna dłuższą ciszę zaraz po ślubie w 2018, trwała tak nie całe 7 tygodni, tak chyba 6+3 i był to zaśniad, przynajmniej wskazywało na to wzrastanie HCG i obraz usg. No potem znowu biochem, i teraz to. Za mną mnóstwo badań genetycznych, mam nieprawidłowy kariotyp i polimorfizm pai - 1 4g/5g. Mąż ma mutacje f508 del genu CFTR czyli mukowiscydozy. Więc to tak wszystko na siebie się nakładało. A i jeszcze niedoczynność tarczycy. Przeszłam guza przysadki mózgowej, zespoły LUF. Jezu czego ja nie miałam. 😂 Teraz też to nic pewnego, może organizm w którymś momencie postawić się, stwierdzić, że zarodek nieprawidłowy i odrzucić. Albo inne rzeczy mogą się wydarzyć.
Owulacje miałam z jajnika po lewej stronie czyli po tej, gdzie miałam tą pozamaciczna, więc mam nadzieję, żeby tam w jajowodzie się nie zagnieździła.

To nie usuneli Ci tego jajowodu po cp?? Dziwne. To odważnie jak się zdecydowałaś na owu z tej strony. Mi lekarze wręcz zabraniali. Ciągle mi powtrzali, że cp rozwija się dokładnie w tym samym miejscu i jest to nagminne u pacjentek 🙄 🙄 🙄 . Ale może źle robie bo czekam jak ta kretynka na jakąś sensowną owu :confused2:

Trzymam mocno kciucki za pozytywny ciąg dalszy. Zasługujesz na piękna, zdrowiutką ciąże po tyyylu przejściach. Daj znać jak będziesz po usg :)
 
To nie usuneli Ci tego jajowodu po cp?? Dziwne. To odważnie jak się zdecydowałaś na owu z tej strony. Mi lekarze wręcz zabraniali. Ciągle mi powtrzali, że cp rozwija się dokładnie w tym samym miejscu i jest to nagminne u pacjentek 🙄 🙄 🙄 . Ale może źle robie bo czekam jak ta kretynka na jakąś sensowną owu :confused2:

Trzymam mocno kciucki za pozytywny ciąg dalszy. Zasługujesz na piękna, zdrowiutką ciąże po tyyylu przejściach. Daj znać jak będziesz po usg :)
Ponoć nie był mocno rozwalony i dlatego nie usunęli. A ja nie zdecydowałam się, tylko tak wyszło z mężem. 😂 Mi się tylko wydaje, że z tego jajnika, bo tam miałam bóle ale może z drugiej strony była. Co ma być to będzie. :)
 
reklama
Eh kiedy ja do Was przyjdę z dobrymi wieściami:( chyba niedoczekanie moje :/ coś mi się wydaje, ze zostanę tu sama... chyba te hsg nic nie dało :/ chyba powinnam zakupić znowu ten żel concive[emoji3166]
Hej, przepraszam że się do was wtrącam, nie znacie mnie, ale ja znam was [emoji3526] czytam was od czerwca 2018, odkąd zaczęłam się starać, ale nie odważylam się napisać, potem wątek sie wyciszył, a ja zdecydowałam się na staraczkach 2020 napisać (po poronieniu w 2019 było mi ciężko samej sobie z tym poradzić).

No wiec ja też starałam się z tym żelem rok i 3 mce. I się udało. Niestety poroniłam pod koniec 12 tygodnia ciąży. Myślałam że to wina tego żelu, dlatego przeczytalam cały internet, wypytałam mojej pani ginekolog, przeanalizowałam skład wzdłuż i wszerz i pytałam mojego lekarza domowego. Wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że żel nie był powodem poronienia. Lekarz mówił mi, że taki żel nie może zaszkodzić, ale jego zdaniem to przypadek, że akurat w tym cyklu z żelem się udało (a wcześniej rok i 3 mce nic, mam cykle 25 dniowe). Może to pomoże ci podjąć decyzję, żeby go jednak użyć w trakcie starań [emoji3526] 3mam kciuki za ciebie!

EDIT: trochę źle napisałam. Staralam się rok i 3 mce a w następnym cyklu z tym żelem zaskoczyło..
 
Do góry