"Mukowiscydoza jest chorobą genetyczną, dziedziczoną w sposób autosomalny recesywny. Oznacza to tyle, że schorzenie może występować z takim samym prawdopodobieństwem u chłopców i u dziewczynek (termin autosomalny dotyczy zmian w chromosomach ciała, a nie chromosomach odpowiedzialnych za płeć dziecka). Z kolei określenie dziedziczenie recesywne oznacza, że za wystąpienie choroby odpowiadają dwie zmiany w genie pochodzące zarówno od matki, jak i od ojca. Jeśli potomek odziedziczy po rodzicach tylko jedną zmianę, to będzie jej nosicielem, ale sam będzie zdrowym człowiekiem. Jeśli dwójka nosicieli zapragnie mieć potomka to przy każdej kolejnej ciąży rozkład szans ustala się następująco: 25% zdrowe dziecko, 50% nosiciel, 25% chore dziecko. W przypadku pary nosiciel i osoba chora na mukowiscydozę, prawdopodobieństwo urodzenia się chorego dziecka wzrasta do 50%."
I teraz nie wiem czy mąż ma dwie zmiany w genie czy tylko jedną, bo dużo jest podanych mutacji. Dobra, ja już się nie nakręcam też, czekam w miarę spokojnie do lutego.
@liczba doszłam do informacji, że badania przesiewowe m. In. w kierunku mukowiscydozy obowiązkowe są od 2009r.