reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Byłam wczoraj u tego guru ....spoko chłop. Wysłuchał itd otóż leży u mnie napewno progesteron mam ok 5 a żeby miało to ręce i nogi trzeba mieć min 18. Do tego jestem w 14 dniu cyklu a tu na USG nic....nie ma owulacji jest coraz gorzej. Wypisał mi badań za 420 zł do tego chłop idzie w środę na badania. Nie ma litości
 
reklama
Witam kochane
To mój 3ci m-siac starań.
Mam plamienia ŚRÓDCYKLICZNE (3-5dniowe)
Badania w normie (hormony i usg)
Czy jest ktoś kto zaszedł w ciążę bez problemu w mimo plamien?
Pozdrawiam
 
Nadrabiam was troszeczks i az mi sie geba ucieszyła ze nam sie udalo w 3cs. Nie jest tak zle a serio dieta M byla srednia a ja u gina bylam jakies hmm 6 lat temu. Jak nam nie wyszly 2 cykle to M drastycznie zmienil diete na zdrowa a ja oczywiście wybralam sie do gina zrobic cyto i komolet badan. I mysle ze nas to odblokowalo bo choc krotki czas to napiecie i parcie na ciążę było straszne.

Ja mogłabym się już starać o kolejne. Ale jak tu męża przekonać??

A ile maluch ma? ;)
 
Ostatnia edycja:
No i moja przyszła szwagierka dziś w nocy urodziła małą Hanię. Przez jakis czas trochę w sercu mnie bolało na myśl o ich ciąży, wiecie takiej strzelonej od tak o bez większego nawet zamiaru. Ale dziś... dziś się cieszę i nie mogę doczekać żeby zobaczyć malutka :).

Najlepsze jest to (ze jako niezalegalizowana wiedźma xD) przeczulam ze urodzi wczesniej.
Termin miala na ok 3-5 listopada. W tym tygodniu się dowiedziałam ze cesarke będzie miala jednak w poniedziałek lub we wtorek. bo już dostala skierowanie. Ponieważ dopiero się właśnie na dniach przeprowadzili na wynajem do Sobótki, to moj S mial do nich wczoraj pojechać cos tam pomoc z meblami czy z czymś. Oczywiście jak to chłopy juz planowali ze beda pic i moj wróci do domu dziś rano.
Nie wiem czemu ale przedwczoraj przed spaniem zaczęłam intensywnie o tym myśleć, zeby może nie pili jednak tak duzo, ze jakby jakimś wyjątkowym przypadkiem szwagierce zaczęły sie jakies skurcze itp to zeby byli w stanie z nią jakoś dojechać do Wrocka do szpitala. Wczoraj nad ranem znów przeszła mi ta natarczywa myśl, więc wspomniałam tylko mojemu i zapomnialam. Po południu szwagierka ze szwagrem przyjechali do nas i mówią ze chyba beda do szpitala isc bo ja brzuch bolal cala noc i jak w nocy obudzila sie z calymi mokrymi majtkami tak potem caly dzień coś jej się saczylo. Potem jej przeszło więc odpuścili szpital i poszli na noc do rodzicow mojego (zwlaszcza ze stamtąd blisko do szpitala). No i co? W nocy 1/2 telefon ze szwagierka już w szpitalu :) rano info ze urodzila :)
Kobieca intuicja i podświadomość w pewnych kwestiach wciąż mnie zadziwia.
 
No i moja przyszła szwagierka dziś w nocy urodziła małą Hanię. Przez jakis czas trochę w sercu mnie bolało na myśl o ich ciąży, wiecie takiej strzelonej od tak o bez większego nawet zamiaru. Ale dziś... dziś się cieszę i nie mogę doczekać żeby zobaczyć malutka :).

Najlepsze jest to (ze jako niezalegalizowana wiedźma xD) przeczulam ze urodzi wczesniej.
Termin miala na ok 3-5 listopada. W tym tygodniu się dowiedziałam ze cesarke będzie miala jednak w poniedziałek lub we wtorek. bo już dostala skierowanie. Ponieważ dopiero się właśnie na dniach przeprowadzili na wynajem do Sobótki, to moj S mial do nich wczoraj pojechać cos tam pomoc z meblami czy z czymś. Oczywiście jak to chłopy juz planowali ze beda pic i moj wróci do domu dziś rano.
Nie wiem czemu ale przedwczoraj przed spaniem zaczęłam intensywnie o tym myśleć, zeby może nie pili jednak tak duzo, ze jakby jakimś wyjątkowym przypadkiem szwagierce zaczęły sie jakies skurcze itp to zeby byli w stanie z nią jakoś dojechać do Wrocka do szpitala. Wczoraj nad ranem znów przeszła mi ta natarczywa myśl, więc wspomniałam tylko mojemu i zapomnialam. Po południu szwagierka ze szwagrem przyjechali do nas i mówią ze chyba beda do szpitala isc bo ja brzuch bolal cala noc i jak w nocy obudzila sie z calymi mokrymi majtkami tak potem caly dzień coś jej się saczylo. Potem jej przeszło więc odpuścili szpital i poszli na noc do rodzicow mojego (zwlaszcza ze stamtąd blisko do szpitala). No i co? W nocy 1/2 telefon ze szwagierka już w szpitalu :) rano info ze urodzila :)
Kobieca intuicja i podświadomość w pewnych kwestiach wciąż mnie zadziwia.
To u mnie bratowa ma termin na początek listopada i ostatnio się śmiałam do brata, że jakby się Młody postarał to jeszcze może być z października. Ale póki co jeszcze cisza
 
No i moja przyszła szwagierka dziś w nocy urodziła małą Hanię. Przez jakis czas trochę w sercu mnie bolało na myśl o ich ciąży, wiecie takiej strzelonej od tak o bez większego nawet zamiaru. Ale dziś... dziś się cieszę i nie mogę doczekać żeby zobaczyć malutka :).

Najlepsze jest to (ze jako niezalegalizowana wiedźma xD) przeczulam ze urodzi wczesniej.
Termin miala na ok 3-5 listopada. W tym tygodniu się dowiedziałam ze cesarke będzie miala jednak w poniedziałek lub we wtorek. bo już dostala skierowanie. Ponieważ dopiero się właśnie na dniach przeprowadzili na wynajem do Sobótki, to moj S mial do nich wczoraj pojechać cos tam pomoc z meblami czy z czymś. Oczywiście jak to chłopy juz planowali ze beda pic i moj wróci do domu dziś rano.
Nie wiem czemu ale przedwczoraj przed spaniem zaczęłam intensywnie o tym myśleć, zeby może nie pili jednak tak duzo, ze jakby jakimś wyjątkowym przypadkiem szwagierce zaczęły sie jakies skurcze itp to zeby byli w stanie z nią jakoś dojechać do Wrocka do szpitala. Wczoraj nad ranem znów przeszła mi ta natarczywa myśl, więc wspomniałam tylko mojemu i zapomnialam. Po południu szwagierka ze szwagrem przyjechali do nas i mówią ze chyba beda do szpitala isc bo ja brzuch bolal cala noc i jak w nocy obudzila sie z calymi mokrymi majtkami tak potem caly dzień coś jej się saczylo. Potem jej przeszło więc odpuścili szpital i poszli na noc do rodzicow mojego (zwlaszcza ze stamtąd blisko do szpitala). No i co? W nocy 1/2 telefon ze szwagierka już w szpitalu :) rano info ze urodzila :)
Kobieca intuicja i podświadomość w pewnych kwestiach wciąż mnie zadziwia.
SUper gratulację dla szwagierki :) Każde narodziny to cud!
Śmiać mi się chciało jak czytałam, że chłopy mają jakąś tam robotę to już się umówili, że będą pić hahahaha oni chyba wszyscy tak mają :laugh2::laugh2:
 
reklama
SUper gratulację dla szwagierki :) Każde narodziny to cud!
Śmiać mi się chciało jak czytałam, że chłopy mają jakąś tam robotę to już się umówili, że będą pić hahahaha oni chyba wszyscy tak mają :laugh2::laugh2:

Dziękuję, po południu idziemy do szpitala zobaczyć małą :)
Taaaak, dla nich to zawsze znajdzie się okazja xD teraz będą sie umawiać na opijanie narodzin
 
Do góry