reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
My się nie staramy, czekamy na możliwośc podejścia do in vitro. Prowadzę wykres, dopiero teraz wygląda jakbym miała dni płodne, szyjka miękkawa, otwarta i nisko więc to lada moment, może nawet dzisiaj. Od paru dni śluz płodny. To będzie kolejny cykl w którym owulacja pojawi się w terminie lub po terminie @.
Czuję, że stres owulacje przesuwa ile może, bo wszystkie hormony mam w normie. No jedynie stosunek LH:FSH mam 1.5.
Rozumiem, oby się udało skrocicc te cykle bo to pewnie męczące.
U mnie znowu strasznie krótkie cykle ostatnio. Nawet miałam 22 chyba :/
 
reklama
Ja mam taki problem że nie wiem czy 20.07 dostałam @ bo to raczej tylko tyle co na papierze toaletowym raz czerwone potem brązowe skrzepy z grudkami a na końcu śluz zabarwiony na jasno-brązowo i tak przez 3 dni a teraz w rzekomym 18 dniu cyklu znowu mam brązowy prawie czarny śluz ciagniący i minimalnie odczuwam jajniki. Cykle mam średnio co 34dni. Od lipca staram się regularnie brać kwas foliowy a w tym miesiącu zaczęliśmy się starać o dzidzie i teraz nie wiem czy mam coś nie tak z hormonami czy torbiela czy to przez kwas foliowy czy to drugie plamienia to na wskutek starań. Do lekarza nie mam jak się wybrać bo jeden jest na urlopie a drugi przyjmuje do południa i będę mogła w przyszłym tygodniu ze względu na 2 zmianowa pracę.
 
Ostatnia edycja:
Ja mam taki problem że nie wiem czy 20.06 dostałam @ bo to raczej tylko tyle co na papierze toaletowym raz czerwone potem brązowe skrzepy z grudkami a na końcu śluz zabarwiony na jasno-brązowo i tak przez 3 dni a teraz w rzekomym 18 dniu cyklu znowu mam brązowy prawie czarny śluz ciagniący i minimalnie odczuwam jajniki. Cykle mam średnio co 34dni. Od lipca staram się regularnie brać kwas foliowy a w tym miesiącu zaczęliśmy się starać o dzidzie i teraz nie wiem czy mam coś nie tak z hormonami czy torbiela czy to przez kwas foliowy czy to drugie plamienia to na wskutek starań. Do lekarza nie mam jak się wybrać bo jeden jest na urlopie a drugi przyjmuje do południa i będę mogła w przyszłym tygodniu ze względu na 2 zmianowa pracę.
Na pewno to nie kwas foliowy. Lekarz pewnie zaleci zrobić badania hormonalne. A to co było 20.06 to pewnie okres jeżeli była żywa krew. Zastanawiające są skrzepy.
 
Na pewno to nie kwas foliowy. Lekarz pewnie zaleci zrobić badania hormonalne. A to co było 20.06 to pewnie okres jeżeli była żywa krew. Zastanawiające są skrzepy.
Właśnie sama do końca nie wiem czy to były skrzepy czy taki ciagniący się śluz. W lipcu piłam sporo soku buraczkowego i może to też ma jakiś wpływ...mam tysiące myśli. Była żywo czerwona krew i właśnie to mnie jednak przekonuje że była @ ale teraz to co mam to nie wiem...ciekawe czy jutro to też będzie czy już nie
 
Właśnie sama do końca nie wiem czy to były skrzepy czy taki ciagniący się śluz. W lipcu piłam sporo soku buraczkowego i może to też ma jakiś wpływ...mam tysiące myśli. Była żywo czerwona krew i właśnie to mnie jednak przekonuje że była @ ale teraz to co mam to nie wiem...ciekawe czy jutro to też będzie czy już nie
Przepraszam pomyliłam się to było ostatnia @ była 20.07 hehe ach te miesiące hehe
 
No tak, psychika najgorsza. Jakby tak udało się to myślenie wyłączyć. Ile czasu bralas leki zanim ci się wyregulowalo?
Ja mam Hashimoto. Biorę leki w ciążę zaszłam jak tylko się unormowało. Z perspektywy czasu myślę że Hashimoto przy psychice to najmniejszy problem. Przy nakręcaniu się że koniecznie trzeba zajść w ciążę możemy się nieźle przyblokować
 
Zaliczyłam dzisiaj spadek tem do 36,09. No i znowu po ptakach. Już pokłóciłam się z mężem z rana. Tak mi strasznie przykro. Bo problem jest po jego stronie. To on chciał drugiego dziecka, nakręcił mnie że pewnie, wszystkim gada że się staramy a my się nie staramy bo seks uprawiamy maks w sobotę bo w tygodniu woli siedzieć 6-20 w pracy i jest zmęczony.. przychodzi to tylko się myje i idzie spać a nawet jak go wymecze żeby coś popróbować to i tak nie kończy się to wytryskiem bo ciągle myśli o pracy.. już nie mogę tak dłużej
 
Zaliczyłam dzisiaj spadek tem do 36,09. No i znowu po ptakach. Już pokłóciłam się z mężem z rana. Tak mi strasznie przykro. Bo problem jest po jego stronie. To on chciał drugiego dziecka, nakręcił mnie że pewnie, wszystkim gada że się staramy a my się nie staramy bo seks uprawiamy maks w sobotę bo w tygodniu woli siedzieć 6-20 w pracy i jest zmęczony.. przychodzi to tylko się myje i idzie spać a nawet jak go wymecze żeby coś popróbować to i tak nie kończy się to wytryskiem bo ciągle myśli o pracy.. już nie mogę tak dłużej
Jezu w pracy od 6 do 20? :o a gdzie czas dla was? Rano powiedziałaś mu o tym wszystkim co myślisz? Na Twoim miejscu też bym się źle czuła :(
 
No tak, psychika najgorsza. Jakby tak udało się to myślenie wyłączyć. Ile czasu bralas leki zanim ci się wyregulowalo?

Tinia, ale Ty naprawdę nie powinnaś się martwić na zapas. TSH masz w miarę ok, mogłoby być trochę niższe. Przeciwciała się nie unormują, ale nie ma się nimi co przejmować. Jeśli masz Hashimoto to one zawsze będą i tyle. Mam koleżankę, która zaszła w ciążę przy TSH 3,7 i Hashimoto, dziecko ma już ponad rok i jest super zdrowe. W mojej rodzinie też jest kobieta, która ma Hashimoto i 4 dzieci.

Jezu w pracy od 6 do 20? :o a gdzie czas dla was? Rano powiedziałaś mu o tym wszystkim co myślisz? Na Twoim miejscu też bym się źle czuła :(

U nas też tak jest, tyle, że oboje pracujemy w ten sposób. Tyle, że od 9 do północy, albo dalej. @enej to wygląda na spory problem stresowy, albo do przegadania albo do zasięgnięcia pomocy z zewnątrz.
 
reklama
Do góry