reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
Ja mam taki problem że nie wiem czy 20.07 dostałam @ bo to raczej tylko tyle co na papierze toaletowym raz czerwone potem brązowe skrzepy z grudkami a na końcu śluz zabarwiony na jasno-brązowo i tak przez 3 dni a teraz w rzekomym 18 dniu cyklu znowu mam brązowy prawie czarny śluz ciagniący i minimalnie odczuwam jajniki. Cykle mam średnio co 34dni. Od lipca staram się regularnie brać kwas foliowy a w tym miesiącu zaczęliśmy się starać o dzidzie i teraz nie wiem czy mam coś nie tak z hormonami czy torbiela czy to przez kwas foliowy czy to drugie plamienia to na wskutek starań. Do lekarza nie mam jak się wybrać bo jeden jest na urlopie a drugi przyjmuje do południa i będę mogła w przyszłym tygodniu ze względu na 2 zmianowa pracę.
różne mogą być przyczyny, brak owulacji (niedomoga progesteronu), słaby przyrost endometrium (bo problemy z hormonami), różne torbiele dają plamienia, nawet owulacja czy zagnieżdżenia zarodka. Myślę że badanie hormonów + USG mogą coś wyjaśnić. Jeśli się starasz to jednak warto unormować cykle.
Zaliczyłam dzisiaj spadek tem do 36,09. No i znowu po ptakach. Już pokłóciłam się z mężem z rana. Tak mi strasznie przykro. Bo problem jest po jego stronie. To on chciał drugiego dziecka, nakręcił mnie że pewnie, wszystkim gada że się staramy a my się nie staramy bo seks uprawiamy maks w sobotę bo w tygodniu woli siedzieć 6-20 w pracy i jest zmęczony.. przychodzi to tylko się myje i idzie spać a nawet jak go wymecze żeby coś popróbować to i tak nie kończy się to wytryskiem bo ciągle myśli o pracy.. już nie mogę tak dłużej
kurcze nie wiem jak Cię pocieszyć, gdybym była złośliwa to na jego gadanie o staraniach o drugie powiedziałabym wprost że nie wychodzi przez niego, i chociaż przez chwilę bym odpuściła, no nie będziesz przecież za nim ganiać "zrób mi dziecko" :-D niech się facet ogarnie, bo praca nie zając, nie ucieknie, a rodzina jest najważniejsza, trzeba trochę czasu dla niej poświęcić. W ogóle to podziwiam ze sama ogarniasz cały dom, ja potrzebuję jednak męża, żeby chociaż mała się trochę zajął.
 
reklama
Napiszesz mi czy miałaś jakieś objawy?

Całe mnóstwo - tyle, że to są obajwy niedoczynności, a nie Hashimoto. Hashimoto samo nie ma objawów podobno, powoduje zapalenie tarczycy, które może przejść w nadczynność lub niedoczynność tarczycy. Problemy z wagą, nerwowość, ataki paniki, płaczliwość, płytki sen, budzę się kilka razy w nocy, mam suchą, atopową skórę, często odczuwam zmęczenie. Do tego zaburzenia cyklu - cykle bezowulacyjne, trwające po kilka miesięcy.
 
różne mogą być przyczyny, brak owulacji (niedomoga progesteronu), słaby przyrost endometrium (bo problemy z hormonami), różne torbiele dają plamienia, nawet owulacja czy zagnieżdżenia zarodka. Myślę że badanie hormonów + USG mogą coś wyjaśnić. Jeśli się starasz to jednak warto unormować cykle.
kurcze nie wiem jak Cię pocieszyć, gdybym była złośliwa to na jego gadanie o staraniach o drugie powiedziałabym wprost że nie wychodzi przez niego, i chociaż przez chwilę bym odpuściła, no nie będziesz przecież za nim ganiać "zrób mi dziecko" :-D niech się facet ogarnie, bo praca nie zając, nie ucieknie, a rodzina jest najważniejsza, trzeba trochę czasu dla niej poświęcić. W ogóle to podziwiam ze sama ogarniasz cały dom, ja potrzebuję jednak męża, żeby chociaż mała się trochę zajął.
Wpadnę tak do niego do pracy i od progu będę wrzeszczeć: mam płodne dni, zrób mi dziecko teraz!.. może pomoże..
 
Całe mnóstwo - tyle, że to są obajwy niedoczynności, a nie Hashimoto. Hashimoto samo nie ma objawów podobno, powoduje zapalenie tarczycy, które może przejść w nadczynność lub niedoczynność tarczycy. Problemy z wagą, nerwowość, ataki paniki, płaczliwość, płytki sen, budzę się kilka razy w nocy, mam suchą, atopową skórę, często odczuwam zmęczenie. Do tego zaburzenia cyklu - cykle bezowulacyjne, trwające po kilka miesięcy.
Dużo by się i u mnie zgadzało.
Lekarz mnie dopiero diagnozuje, ale pytała właśnie o hashimoto i w tym kierunku badania mi dała.. Znaczy tak mi się wydaje że w tym kierunku. Już się boję..
 
Dużo by się i u mnie zgadzało.
Lekarz mnie dopiero diagnozuje, ale pytała właśnie o hashimoto i w tym kierunku badania mi dała.. Znaczy tak mi się wydaje że w tym kierunku. Już się boję..

To nie są takie wyraźne objawy, ciężko Hashimoto zdiagnozwać bez badań. Nie bój się, bo to naprawdę nie ma się czego bać. Da się z tym żyć, jak bierzesz euthyrox to da się to wszystko opanować. Tak naprawdę to lepiej wiedzieć i opanować tę chorobę, niż żyć w niewiedzy i mieć cały czas jakieś objawy.
 
reklama
To nie są takie wyraźne objawy, ciężko Hashimoto zdiagnozwać bez badań. Nie bój się, bo to naprawdę nie ma się czego bać. Da się z tym żyć, jak bierzesz euthyrox to da się to wszystko opanować. Tak naprawdę to lepiej wiedzieć i opanować tę chorobę, niż żyć w niewiedzy i mieć cały czas jakieś objawy.
No zobaczymy co z tego wyjdzie [emoji17]
 
Do góry