reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
A chodzilas prywatnie czy na NFZ? Bo z jednej strony w ciążę zachodzilas, ale może to była ciaza tak jak pisałam z jakiejś późnej owulacji, która zdarzała się raz na jakiś czas. No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, może w DE uda Ci się gdzieś załapac na monitoring. Co do testów owu gdzieś czytałam, że przy cyklach bezowulacyjnych też potrafią wychodzic pozytywne, bo ten poziom czegoś tam (nie używałam nigdy to nie wiem jak sie fachowo nazywa ten odczynniki, który się podnosi po owu) też może właśnie być podniesiony i wygląda jakby owu była, a w rzeczywistości niestety nie.
Na NFZ chodziłam. Na prywatnego stać mnie nie było. Wtedy miałam miesiączke regularna jak zachodzilam w ciążę. Teraz się zarejestrowałam do polskiego gin mam na 18 czerwca. A badania nasienia nie zrobię sobie tutaj tak o bo najpierw mój m musi się dostać do urologa od urologa dostać skierowanie do kliniki leczenia nie płodności i dopiero tam zrobić termin na takie badanie i jechać na termin.
 
reklama
Na NFZ chodziłam. Na prywatnego stać mnie nie było. Wtedy miałam miesiączke regularna jak zachodzilam w ciążę. Teraz się zarejestrowałam do polskiego gin mam na 18 czerwca. A badania nasienia nie zrobię sobie tutaj tak o bo najpierw mój m musi się dostać do urologa od urologa dostać skierowanie do kliniki leczenia nie płodności i dopiero tam zrobić termin na takie badanie i jechać na termin.
Wiesz jak jest u nas na NFZ... Mają wywalone. Prywatnie może by Ci zrobili monitoring, ale rozumiem, że nie było Cię stać, prywatne wizyty są drogie. U mojego gina usg z cytologia 150 zł, monitoring każda wizyta 60 zł (a wiadomo, ze idzie sie min. 2-3 razy), teraz w ciąży 130 zł każde usg, a wizyty są co 3 tygodnie. No ale z drugiej strony coś za coś. Przynajmniej wiem co 3 tygodnie co słychać u maluszka i nie stresuje się, że może coś być nie tak. Akurat na tym nie będę oszczędzac.
 
Dzisiaj jednak odpuściłam sobie badanie TSH, w poniedziałek mam umówionego lekarza medycyny pracy to podlecę. :)

Jeśli chodzi o remont to już zaczęliśmy kolejny etap - ściany. :) Podłoga w końcu wylana. :)
 
Wiesz jak jest u nas na NFZ... Mają wywalone. Prywatnie może by Ci zrobili monitoring, ale rozumiem, że nie było Cię stać, prywatne wizyty są drogie. U mojego gina usg z cytologia 150 zł, monitoring każda wizyta 60 zł (a wiadomo, ze idzie sie min. 2-3 razy), teraz w ciąży 130 zł każde usg, a wizyty są co 3 tygodnie. No ale z drugiej strony coś za coś. Przynajmniej wiem co 3 tygodnie co słychać u maluszka i nie stresuje się, że może coś być nie tak. Akurat na tym nie będę oszczędzac.
Tak wiem. Ogólnie jeśli chodzi o usg w ciąży to na NFZ miałam co 3-4 tygodnia usg. Ale żaden nie chciał mi zrobić monitoringu mimo że poronilam 3 razy rok po roku. Teraz 18 czerwca jadę do polskiego gin tu w DE zobaczymy co powie na moja historie. Ale dojeżdżać do niego będę musiała 59km. Mam nadzieję że się mną zajmie w ko ci jakiś gin.
 
Tak wiem. Ogólnie jeśli chodzi o usg w ciąży to na NFZ miałam co 3-4 tygodnia usg. Ale żaden nie chciał mi zrobić monitoringu mimo że poronilam 3 razy rok po roku. Teraz 18 czerwca jadę do polskiego gin tu w DE zobaczymy co powie na moja historie. Ale dojeżdżać do niego będę musiała 59km. Mam nadzieję że się mną zajmie w ko ci jakiś gin.
Ja teraz też dojeżdżam do kliniki ponad 60km. :) I nie jeździmy samochodem, bo nam się nie opłaca nawet. :)
 
Ja teraz też dojeżdżam do kliniki ponad 60km. :) I nie jeździmy samochodem, bo nam się nie opłaca nawet. :)
Ja jeżdżę z koleżanka samochodem. A do kliniki leczenia niepłodności mam około 30 km aby mój m zrobił badanie nasienia. Niestety w moim mieście się nie da zrobić prywatnie. Nie ma tu czegoś takiego.
 
reklama
Do góry