Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja mam tak samo [emoji57] nigdy nie chce cc o ile nie bedzie takiej konieczności [emoji57]Ja to sie panicznie boję cesarki! [emoji33] mam nadzieje, że nigdy nie bedzie mi dane jej miec.
O to faktycznie słabo. Ja kilka h po wstaniu już chodziłam wyprostowana. Na 2 dobę po jak ciotka męża przyszła to nie wierzyła że ja po cc bo śmigam wyprostowana. Szybkim krokiem. Ze jsj córka miesiąc przede mną rodziła i po SN gorzej jej było dojść do siebie.Najgorzej wspominam pierwsze wstanie z łóżka po CC ból mega i ciągle zgjeta po 2 dniach dopiero się wyorostowalam.
To silna kobitka z Ciebie. Podziwiać:* bo mi to ciężko było dojść do siebie.O to faktycznie słabo. Ja kilka h po wstaniu już chodziłam wyprostowana. Na 2 dobę po jak ciotka męża przyszła to nie wierzyła że ja po cc bo śmigam wyprostowana. Szybkim krokiem. Ze jsj córka miesiąc przede mną rodziła i po SN gorzej jej było dojść do siebie.
I tu Cię zaskocze, [emoji23] nie jestem w ogóle odporna na ból [emoji23] więc sama sobie dziwię że tak dochodzę do siebie po cesarkach. Może kwestia podejścia i głowy. Nie wiem. Ale przy próbie porodu SN to myślałam że z bólu umrę. A to co jest po cesarce bólem nazwać nie mogęTo silna kobitka z Ciebie. Podziwiać:* bo mi to ciężko było dojść do siebie.
Miałam to samo cięcie praktycznie, taka różnica, że nie wyciągali dziecka tylko oczyszczali całą jamę otrzewną. Mam nawet zdjęcie:Kochana ale ciecie przy pozamacicznsj jest chyba inne niż przy standardowej cc gdzie no dziecko muszą wyjąć
Jedynie to mnie pociesza, że już nie cierpi. Ale smutek i żal pozostanie, mam nadzieję, że w dniu ślubu będziemy uśmiechnięci.@Migdalove Kochana tak strasznie mi przykro utraty ukochanej psiny!
ale pomysl że mu teraz lepiej, lżej i już nie cierpi. jest w swoim psim raju i na pewno bedzie gdzies przy was.
zostały 2 dni do tak pieknego i waznego dnia dla was. Nie chcial byscie sie zamartwiali jego losem kiedy bedzie sam w domu.
To trudna i smutna chwila ale zawsze w takich sytuacjach trzeba szukac pozytywów.
O kurcze... Ale Cię zszyli. Teraz szwy masz od środka. Nie na zewnątrz.Miałam to samo cięcie praktycznie, taka różnica, że nie wyciągali dziecka tylko oczyszczali całą jamę otrzewną. Mam nawet zdjęcie:
Zobacz załącznik 892943