Przedstawiam wam moją małą krewetkę [emoji7][emoji23] Tak mówię na kropka.
Jestem już po pierwszym usg. Tak dla pewności, ponieważ jestem po poronieniu. Było w czerwcu. I wolałam dmuchać na zimne i dla świętego spokoju pokazać się lekarzowi. Dostałam luteine dopochwowo z racji poronień, lekarz się bał więc w razie czego mam brać. Kazał zrobić betę, jutro/czwartek zobaczyć jak przyrasta i sprawdzić progesteron. Mam brać euthyrox dalej. Ale wynik testosteronu skoczył. Z 1,03 do 2,61. Wyniki tarczycy podobno są dobre ale czekam na swoją zaufaną lekarkę. Jeszcze dziś zadzwonię do niej. Wykupiłam kwas foliowy. Ale nie pamiętam ile mam go brać. Nie brałam wcześniej. Owulacja była z prawego jajnika. Trochę mnie to martwi. Bo cały czas z prawego coś się dzieje. No i na razie jest w porządku. Zobaczymy jak beta. Chciałabym odetchnąć z ulgą ale nie umiem tak się boję [emoji17] O dzidzie. Modlę się, żeby było dobrze wszystko.
Zobacz załącznik 890182