reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2018-2020! :)

Ile masz dzieci?

  • 0

    Głosów: 253 49,5%
  • 1

    Głosów: 158 30,9%
  • 2

    Głosów: 72 14,1%
  • 3

    Głosów: 20 3,9%
  • 3+

    Głosów: 8 1,6%

  • Wszystkich głosujących
    511
I jak lot ? Strasznie było? :) ja nigdy nie leciałam, ale marzy mi się podróż samolotem do Chorwacji :p
Calkiem fajnie:) podobal mi się moment startu jak samolot sie rozpędzal by wzbic sie w gore ale uszy piekielnie sie nam zatykaly.. No i krecilo mi sie w glowie przez ta różnice ciśnień. przy lądowaniu moja mala spanikowala trochę bo nie spodziewala sie ze zderzenie podwozia z ziemia jest takie uderzeniowe. Ogolnie super i zdecydowalabym sie kolejny raz. To byl nasz debiut:p


Nocka dzis tragedia.. Tak goraco ze budzilam sie ciagle i wlosy mokre mialam:(

@doomi03 gratuluję nowej super maszyny. Do dziela w przyszlym cyklu:)
 
reklama
Calkiem fajnie:) podobal mi się moment startu jak samolot sie rozpędzal by wzbic sie w gore ale uszy piekielnie sie nam zatykaly.. No i krecilo mi sie w glowie przez ta różnice ciśnień. przy lądowaniu moja mala spanikowala trochę bo nie spodziewala sie ze zderzenie podwozia z ziemia jest takie uderzeniowe. Ogolnie super i zdecydowalabym sie kolejny raz. To byl nasz debiut:p


Nocka dzis tragedia.. Tak goraco ze budzilam sie ciagle i wlosy mokre mialam:(

@doomi03 gratuluję nowej super maszyny. Do dziela w przyszlym cyklu:)

Ja dlatego nie znoszę startu, przez te zawroty głowy. Najbardziej natomiast lubię lądowanie [emoji846]
 
Moja droga, obecnie mamy rewelacyjną sytuację na rynku pracy. Więc na twoim miejscu nie dusiłabym się tam, tym bardziej że nie jest to twoja praca marzeń.
Moim zdaniem najlepszym jest jak partnerzy nie pracują w jeden firmie, każdy potrzebuje trochę swojej przestrzeni i nieco zróżnicowanego towarzystwa.

Druga sprawa. Staracie się już bardzo długo. Ja na twoim miejscu zrobiłabym przerwę - chociaż do ślubu, żeby psychika i emocje wróciły trochę do normy.
Zajęłabym się w tym czasie trochę sobą. Swoim rozwojem i karierą zawodową. Poszukałabym swojego miejsca na świecie.

Jak życie kręci się tylko i wyłącznie wokół starań od kilku lat, to można na głowę dostać.

Życzę Ci dużo siły kochana [emoji123][emoji123]

Dokładnie - ja nie wyobrażam sobie pracować z moim Mężem, choć mogłabym ... prowadzi firmę, a ja i tak zajmuję się rozliczaniem, tyle że robię wszystko w domu po pracy lub czasem jadę do biura, jak trzeba. Co trochę mnie namawia, żebym dała sobie spokój z pracą, bo biurowej u niego jest co raz więcej i tak będzie musiał pomyśleć o kimś nowym do ofert, zamówień, bo już ledwo się wyrabiają... a jego stałym argumentem jest to, że nie miałabym problemu ani ograniczeń z urlopem... jakoś do mnie to nie przemawia ;p nie wyobrażam sobie, że pracujemy razem, choć w sumie akurat jego często to w biurze nie ma, ale mimo to. Zresztą śmiesznie tak - nawet jak teraz tam idę, bo muszę coś ogarnąć z księgowych rzeczy to widzę, że wszyscy cichutko robią swoje... jakby się mnie bali?
 
A tak szczerze ten ślub zmieni cokolwiek w waszym życiu ? W moim nie zmienił absolutnie nic jedynie, że mam obrączkę na palcu i tyle ;) potraktuj to jako jakiś naturalny etap waszego życia i tyle ;)

U nas też nie zmienił - tymbardziej, że przed ślubem byliśmy razem 9 lat, a mieszkaliśmy razem 5 ;p
 
Noo fart jak nic :D zawsze to parę stówek w kieszeni zostanie jak przyjdzie czas na wyprawkę :). I to akurat w momencie kiedy zaczynamy starania o dziecko xD ,przypadek ? Haha :D

Takie coś nam się trafiło.
Oo fajny [emoji6] nawet kolor spoko jak dla dziewczynki i dla chlopca [emoji6]
Oby za dlugo nie musiał czekac na pasazera [emoji6]
 
U nas też nie zmienił - tymbardziej, że przed ślubem byliśmy razem 9 lat, a mieszkaliśmy razem 5 ;p
U nas bardziej skomplikowana sprawa fakt, że długo ze sobą byliśmy, ale mąż już od 7 lat pracuje jako kierowca więc zjeżdżał tylko na weekendy, weekendy od dawien dawna byłam u niego, a raczej u jego rodziców ;) dopiero teraz skończyliśmy budowę i od kilku miesięcy mieszkamy na swoim razem i mąż jest codziennie w domu i tu są zmiany zdecydowanie większe niż ślub [emoji23]
 
Ulalala[emoji846] super sprawa. A to nie jest maxicosi Adorra? Sama się nad nim zastanawiałam nawet, ale zdecydowaliśmy się finalnie na PegPerego. I nie pare stówek a sporo stówek w kieszeni Wam zostanie. Super. Teraz nic tylko działać [emoji846]

Szczerze mówiąc to nawet nie wiem jaki to model dokładnie, bo nie widziałam go jeszcze na żywo, a schowany jest u moich być może przyszłych teściów w piwnicy, więc dopiero jak tam zawitam ponownie to go zobaczę na żywo.
Ale skoro mówisz że to naprawdę dobry sprzęcik to nic tylko się cieszyć.

Teraz musimy tylko jeszcze pasażera do tej bryki zmajstrować ;)

Calkiem fajnie:) podobal mi się moment startu jak samolot sie rozpędzal by wzbic sie w gore ale uszy piekielnie sie nam zatykaly.. No i krecilo mi sie w glowie przez ta różnice ciśnień. przy lądowaniu moja mala spanikowala trochę bo nie spodziewala sie ze zderzenie podwozia z ziemia jest takie uderzeniowe. Ogolnie super i zdecydowalabym sie kolejny raz. To byl nasz debiut:p

@doomi03 gratuluję nowej super maszyny. Do dziela w przyszlym cyklu:)

Dzięki :) Jestem zwarta i gotowa, czekam tylko na wrzesień :)

A ja Ci gratuluję zaliczenia pierwszego lotu :) ja jeszcze nie miałam okazji latać, więc też się stresuje juz na samą myśl że miałabym lecieć kiedykolwiek :unsure:.
 
Dzień dobry! Wróciłam właśnie z miasta bo byłam zarejestrować się do rodzinnego i na 15:40 mam dopiero wizytę. Oby tylko nie było wtedy burzy...
Wspominałyście o badaniach hormonalnych mężczyzn, mój będzie szedł na takie badania, jeśli będzie coś nie tak to skonsultuje wyniki z moim endokrynologiem. Następny krok to badanie nasienia. Oczywiście jak zawsze ma się tą cichą nadzieje, że jednak nie będą potrzebne te badania bo się uda w końcu ale w rzeczywistości zawsze jest inaczej. ;) Odliczam dni do @, dzisiaj 17dc. Tym razem po prostu marzę o tym by cykl był normalny...
 
reklama
O ile to nie przesunięcie miesiączki bo plamienie implantacyjne to zazwyczaj ledwo dostrzegalna jakaś kropka na bieliźnie, chociaż co organizm to inaczej, jedna dziewczyna tu na forum też miała jakby @/plamienie a później okazało się, że jest w ciąży więc wszystko możliwe ;)
A co do bólu brzucha jest możliwe, ale nie wiem czy aż tak silny to wszystko zależy od organizmu
Ja w trzeciez ciąży dostałam w 18dc plamienia, trwało to 4dni, myślałam że to okres mi się przesunął (wtedy ostro wzielam się za ćwiczenia). Jakie było moje zdziwienie jak półtora tyg później test wyszedł pozytywny [emoji43] także ten tego nic nie wiadomo [emoji6]
 
Do góry