V
Vel
Gość
Chodziłam do pań i panów i na paniach się zawiodłam, bo jedna nie rozpoznała w porę ciąży pozamacicznej i doszło do pęknięcia jajowodu, przez co musieli mi go usunąć, a drugą była wiecznie nie w sosie i wręcz bałam się pytać o cokolwiek. W ten Pan dr do którego chodzę, polecony, UWAGA, przez kolegę z pracy, którego żona w ciążę nie mogła zajść, a teraz mają dwójkę, więc ten Pan dr jest wspaniały. Chodzę do niego pół roku, powiedziałam na pierwszej wizycie w styczniu, że staramy się już pół roku i w sierpniu poroniłam i od razu monitoring, po dwóch cyklach w tym jednym bezowulacyjny przepisał clo, znowu monitoring pełny do momentu pęknięcia pęcherzyka, 3 razy byłam w tym samym tygodniu, bezpłatnie, i teraz czekam minimum do poniedziałku na rezultaty. Więc myślę, że to nie wina płuci lekarza tylko podejścia, ale zalecam zmienić na kogoś polecanego. A poza tym w moim odczuciu to Panowie Doktorzy są delikatniejsi przy badaniach ginekologicznych.Czy powinnam zmienić ginekologa? Chodzę obecnie do starszego pana i mam wrażenie, że traktuje mnie pobłażliwie (przecież to 5 lat już). Słyszałam opinie, że panie , lepiej do do takich spraw podchodzą. Nie wiem czy to już nie jest przyzwyczajenie.