Hej dziewczyny! Witam was sentymentalnie tego 1wszego listopada, macie jakiegoś swojego anioła stróża? Ja mam swojego, mój tata odszedł od nas nagle dwa lata temu! Ostatni raz widziałam go na własnym weselu. Póki żył między nami nie układało się najlepiej, zawsze miałam do niego ogromny żal, ze odszedł od mojej mamy i biedny musiał sobie umrzeć, żebym zrozumiała wiele rzeczy i mu wybaczyła. Może bardziej niż dziecka pragnęłabym dostać możliwość porozmawiania z moim tata, godzinkę chociaż ten ostatni raz! Na szczęście modlitwy nie odbierze mi nikt. Wierzę, ze on patrzy, słucha i czuwa!
Mój kochany tata 1.10.1949-24.09.2015
Wy tu o życiu a ja o śmierci
sorry ale tak mi jakoś sentymentalnie dzisiaj