Dziewczyny trochę wariuję
Okresu jak nie ma tak nie ma... a już myślałam, że będzie wczoraj... śluz mleczny duże ilości. Szyjka macicy w dotyku jak kauczuk, wygląda że zamknięta. Kłucie jajnika dalej po poprawej stronie, późnym wieczorem miałam jeszcze chwilowy "napad" tego kłucia po czym przestało. Straszne wzdęcia, wszystko mi się wywraca, w okolicach macicy dalej dziwne bąbelki. W nocy wstawałam jeszcze dwa razy sikać. Czuję się zmęczona, ale nie wiem czy nie zwalić tego na stres. Możliwe, żeby test był jednak robiony za szybko ? Albo po prostu jeszcze nie wykrył? Może gdybym miała inne doświadczenia z odstawianiem tabletek, nieregularne cykle itd nie panikowałabym, ale jestem bardzo podenerwowana
Myślicie, żeby spróbować iść na betę czy jeszcze się wstrzymać parę dni ?