reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Ja pracuje na zmiany więc codziennie inaczej to wygląda. Rano jajecznica, omlet, koktajl jakiś, czasem płatki bezglutenowe kukurydziane. Potem jak mam na później to jem jakieś mięso ryba, kotlety jakieś, pierś no jakieś mięso. Potem w pracy kasza, ryż makaron ryżowy z warzywami grillowanymi lub na parze. Potem po obiedzie jakiś jogurt czy coś jak jestem głodna to pomiędzy jakieś owoce lub orzechy lub po prostu pije staram ie jak najwięcej czasem jednak wypije tylko 2 litry wody. Na kolacje jem płatki ryzowe na wodzie lub amarantus lub płatki gryczana lub jaglane. I tak to wygląda.

to dobrze ze wszystko zbadałas :) słyszalam kiedys o tym Basedowie, ale nie wiem na czym to polega, musze doczytac. Jak tam czytam twoj jadłospis to podziwiam, ja bym chyba nie dała rady, za bardzo lubie żeberka i mięcho :D ale co do glutenu sie zgodze - odstawilam 2 lata temu i w ciagu 2 miesiecy 4kg w dół. Ale to bardziej opuchlizna mi zeszla, ale wygladlam duuuuzo lepiej! Teraz mi sie zdarzy gluten, ale za to potem jak mi karma wraca na drugi dzien to żałuje :p
 
reklama
to dobrze ze wszystko zbadałas :) słyszalam kiedys o tym Basedowie, ale nie wiem na czym to polega, musze doczytac. Jak tam czytam twoj jadłospis to podziwiam, ja bym chyba nie dała rady, za bardzo lubie żeberka i mięcho :D ale co do glutenu sie zgodze - odstawilam 2 lata temu i w ciagu 2 miesiecy 4kg w dół. Ale to bardziej opuchlizna mi zeszla, ale wygladlam duuuuzo lepiej! Teraz mi sie zdarzy gluten, ale za to potem jak mi karma wraca na drugi dzien to żałuje :p
Mi lekarz zalecił bezglutenowa ze względu na tarczyce bp gluten podkręca ja tylko w zła stronę. Co do mięsa staram się jeść dużo bo chciałabym przejść na paleo ale mi mięso słabo wchodzi..
 

u mnie nie ma szans, zeby były kreski musi byc seks, wiec ten... no :D

Mi lekarz zalecił bezglutenowa ze względu na tarczyce bp gluten podkręca ja tylko w zła stronę. Co do mięsa staram się jeść dużo bo chciałabym przejść na paleo ale mi mięso słabo wchodzi..

tez mi zalecił wlasnie ze wzgledu na tarczyce. poza tym ja wgl mam cos porąbane z tymi enzymami, bo od laktozy tez musze trzymac sie z daleka :(
 
u mnie nie ma szans, zeby były kreski musi byc seks, wiec ten... no :D



tez mi zalecił wlasnie ze wzgledu na tarczyce. poza tym ja wgl mam cos porąbane z tymi enzymami, bo od laktozy tez musze trzymac sie z daleka :(
Matko teraz wszyscy chora tarczyce mają... ludzie coraz słabsi się robią pod tym względem.... :frown:
 
Już wysyłam dziękuję! ❤

Insulinoopornosci nie mam, mam przeciwciała zapalenia tarczycy typu gravesa basedowa. Będę niedługo w Polsce to sprawdzę ponownie bo mi zaczęły ładnie spadać po lekach.
Z tymi dietetykami się zgadzam ale dobry kosztuje krocie i jak pisałam ba rok 2017 nie ma terminów :errr:

Ja pracuje na zmiany więc codziennie inaczej to wygląda. Rano jajecznica, omlet, koktajl jakiś, czasem płatki bezglutenowe kukurydziane. Potem jak mam na później to jem jakieś mięso ryba, kotlety jakieś, pierś no jakieś mięso. Potem w pracy kasza, ryż makaron ryżowy z warzywami grillowanymi lub na parze. Potem po obiedzie jakiś jogurt czy coś jak jestem głodna to pomiędzy jakieś owoce lub orzechy lub po prostu pije staram ie jak najwięcej czasem jednak wypije tylko 2 litry wody. Na kolacje jem płatki ryzowe na wodzie lub amarantus lub płatki gryczana lub jaglane. I tak to wygląda.

Hmm... tak na pierwszy rzut oka, to mi tu wygląda na brak bilansu w diecie. Zdrowa, zbilansowana dieta powinna mieć odpowiednią ilośc: węglowodanów / białek / tłuszczy

Między posiłkami nie podjadałabym owoców (najlepiej nie podjadać, ale jeść częściej), ale może już lepiej jakieś warzywa (marchewka, papryka, pomidorki itp)?

Ja np. rano jem bardzo syte śniadania i ostatni posiłek 30 min przed snem kolację, ale już bez węglowodanów.

A gdzie twoja dietetyczka przyjmuje ? I ile mniej więcej bierze? :biggrin2:

Głównie Kraków i okolice, ale można się z nią umówić na kontakt telefoniczny & Skype. O ile się nie mylę, to teraz bierze 200 zł za rozpisanie diety. W tym jest nieograniczona ilość konsultacji. Czyli dzwonisz do niej/smsuje z każdym pytaniem i wątpliwością i nie ma limitu :D

U mnie wyglądało to tak, że na pierwszej rozmowie omówiłysmy obecną sytuację/ jaki tryb zycia / jaka katywność fizyczna / co lubię czego nie lubię / czy i jakie mam choroby / czy i jakie leki przyjmuje / na co jestem uczulona / czy są jakieś zalecenia lekarza itd / no i co bym chciała osiągnąć :)

Po tej konsultacji jest za killka dni kolejne spotkanie/rozmowa na którym dostaję listę produktów jakie są wskazane z podziałem na: węglowodany / białka / tłuszcze i wytyczne ile i jak je jeść + kilkadziesiąt przykładowych przepisów, które możesz ale nie musisz używać.

Dalej przez tydzień lub dwa, zaczynasz przygotowywać posiłki według nowych zasad i na koniec dnia wysyłasz jej zdjęcia posiłków - ona ocenia czy jest wszystko ok - w sensie czy skład posiłków się zgadza. To po to by nauczyć Cię jak przygotowywać posiłki.

Jedyne wyzwanie i rzecz, której trzeba się nauczyć to jakie są proporcje składników, ja na początku po prostu ważyłam wszystko, ale po 1msc już na oko wszystko przygotowałam, bo się po prostu tego nauczyłam.

W ten sposób uczysz się jak przygotowywać posiłki i co ująć albo dodać to tych której do tej pory przygotowywałaś - tak aby Ci pomagały, a nie szkodziły :) Moim zdaniem to jest świetne, bo jak dostajesz gotowe posiłki rozpisane z dnia na dzień, to musisz się temu dostosować, nie możesz tego sama regulować (np jak jakiś posiłek ominiesz albo coś) i jak Ci sie dieta skonczy to trzeba dokupić kolejną i tak to się ciągnie. Chociaż oczywiście znam osoby, które sobie to chwalą bardzo :) Kwestia zapewne preferencji :)
 
reklama
Do góry