V
Vel
Gość
Ja się nastawiałam, że może mnie przebadają i dojdą dlaczego mam cykle bezowulacyjne czy coś, później inseminacja, a na in vitro i tak mnie nie stać narazie. A tu nawet nie krył się z nagonką na in vitro. Może kiedyś tak, ale nie teraz i chyba nie w tej klinice. Koleżanka mi poleciła klinikę, gdzie zaszła po pierwszym transferze.Ja już w klinice czuje się jak u siebie w domu i to samo nam mówią, nie ma żadnego problemu u nas, nic kompletnie się nie doszukali. I rokowania takie same.... 3 iui a jak się nie uda to in vitro, chociaż lekarka prowadząca chciała odrazu in vitro ze względu na mój wiek, ale ordynator nas przekonał, ze ze względu na bardzo dobre wyniki i moje i męża warto spropowac 2/3 razy iui bo jednak jest to naturalniejsza i mniej inwazyjna metoda.