Spark
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Marzec 2016
- Postów
- 11 543
Nie tracimy, nie mozemy !Cos Wam napisze
My zaczelismy sie starac w czerwcu 2013, zaszlam w styczniu 2014, w marcu ciaze stracilam, myslalam, ze nie mam po co zyc zaszlam w kwietniu, ale byla biochemiczna, rozpacz taka, ze slow brakuje potem staralismy sie rok, wszystkie obok zachodzily lub rodzily dzieci a ja stalam jak taka sierota z boku i patrzylam na ich szczescie, latwo mi nie bylo po tym roku stwierdzillam,ze pora zmienic prace, ze mieszkanie wieksze jest nam potrzebne i we wrzesniu 2015 znalazlam inna prace a w styczniu 2016 zamieszkalismy na nowym slicznym mieszkaniu na koniec stycznia wrocilismy do staran, pierwsz test negatyw, ryk taki, ze myslalam, ze skora mi zejdzie, drugi cykl to samo, mowie co jest ze mna nie tak, ze nie moge zajsc?! W marcu trzecie podejscie, na poczatku kwietnia urodzila sie moja cudowna bratanica, jak ja zobaczylam to tak sie cieszylam, ze jest cala i zdrowa, ze jest z nami, ze zapomnialam o staraniach, nie liczylam plodnych i doszedl kociol w pracy, nie wim nawet jak to sie stalo, ze nie zauwazylam, ze cykl zbliza sie ku koncowi, przyszedl dzien okresu, bolalo wszystko, mialam jak zwykle biegunke, mowie nic z tego, ale okresu brak, doszly bole jajnikow i klucie brzucha i to mnie tknelo, w niedziele w 30 dc brzuch bolal inaczej i dostalam mdlosci, pojechalismy tego dnia do tesciowej i zazartowalam, ze chyba jestem w ciazy, i czy maja test. Szwagierka sie obrazila, jej facet zakpil ze mnie, ze skro przedtem nie moglam zajsc to dlaczego teraz mialoby sie udac? Poczulam sie jak zero, jak dno, ale mowie ja wam jeszcze pokaze!!! W poniedzialek obudzilam sie z takimi mdlosciami, ze wstac nie moglam, pojechalam przed praca jak zwykle pomoc przy bratanicy a bratowa mowi ej zrob test, jakos dziwnie wygladasz, mowie, ze nie mam nadal okresu, wygonila mnie i mowie syp do apteki. Dojechalam do pracy i pobieglam po test, zrobila go na ladzie sklepu gdzie pracuje, wynik znacie i wiecie co? Ciaza przyszla wtedy kiedy sie tego najmniej spodziewalam, gdzie owu sie spoznila kilka dni, gdzie ja bylam juz tak zrezygnowana, ze opadalam z sil. Cuda sie zdarzaja, moje dziecie jest cudem, Wy tez tego doczekacie, nie dajcie sie zlosliwym komenatrzom, nie dajcie sie gadaniu innych, zyjcie dalej a ciaza przyjdzie, sama czy z pomoca lekarzy! Wazne to nie tracic nadziei, bo to jest najgorsze i naprawde podcina szkrzydla
Ja ani myślę się poddać, są gorsze dni, ale wtedy właśnie się luzuje że staraniami
Ty dużo przeszlas, ale teraz trzeba myśleć przyszłością, i tymi nieprzespanymi nocami, które Cię czekają, a które są takie piękne