reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki 2017 ;) zapraszam!

Cos Wam napisze :)
My zaczelismy sie starac w czerwcu 2013, zaszlam w styczniu 2014, w marcu ciaze stracilam, myslalam, ze nie mam po co zyc :( zaszlam w kwietniu, ale byla biochemiczna, rozpacz taka, ze slow brakuje :( potem staralismy sie rok, wszystkie obok zachodzily lub rodzily dzieci a ja stalam jak taka sierota z boku i patrzylam na ich szczescie, latwo mi nie bylo :( po tym roku stwierdzillam,ze pora zmienic prace, ze mieszkanie wieksze jest nam potrzebne i we wrzesniu 2015 znalazlam inna prace a w styczniu 2016 zamieszkalismy na nowym slicznym mieszkaniu :) na koniec stycznia wrocilismy do staran, pierwsz test negatyw, ryk taki, ze myslalam, ze skora mi zejdzie, drugi cykl to samo, mowie co jest ze mna nie tak, ze nie moge zajsc?! W marcu trzecie podejscie, na poczatku kwietnia urodzila sie moja cudowna bratanica, jak ja zobaczylam to tak sie cieszylam, ze jest cala i zdrowa, ze jest z nami, ze zapomnialam o staraniach, nie liczylam plodnych i doszedl kociol w pracy, nie wim nawet jak to sie stalo, ze nie zauwazylam, ze cykl zbliza sie ku koncowi, przyszedl dzien okresu, bolalo wszystko, mialam jak zwykle biegunke, mowie nic z tego, ale okresu brak, doszly bole jajnikow i klucie brzucha i to mnie tknelo, w niedziele w 30 dc brzuch bolal inaczej i dostalam mdlosci, pojechalismy tego dnia do tesciowej i zazartowalam, ze chyba jestem w ciazy, i czy maja test. Szwagierka sie obrazila, jej facet zakpil ze mnie, ze skro przedtem nie moglam zajsc to dlaczego teraz mialoby sie udac? Poczulam sie jak zero, jak dno, ale mowie ja wam jeszcze pokaze!!! W poniedzialek obudzilam sie z takimi mdlosciami, ze wstac nie moglam, pojechalam przed praca jak zwykle pomoc przy bratanicy a bratowa mowi ej zrob test, jakos dziwnie wygladasz, mowie, ze nie mam nadal okresu, wygonila mnie i mowie syp do apteki. Dojechalam do pracy i pobieglam po test, zrobila go na ladzie sklepu gdzie pracuje, wynik znacie :D i wiecie co? Ciaza przyszla wtedy kiedy sie tego najmniej spodziewalam, gdzie owu sie spoznila kilka dni, gdzie ja bylam juz tak zrezygnowana, ze opadalam z sil. Cuda sie zdarzaja, moje dziecie jest cudem, Wy tez tego doczekacie, nie dajcie sie zlosliwym komenatrzom, nie dajcie sie gadaniu innych, zyjcie dalej a ciaza przyjdzie, sama czy z pomoca lekarzy! Wazne to nie tracic nadziei, bo to jest najgorsze i naprawde podcina szkrzydla :(
Nie tracimy, nie mozemy ! :D
Ja ani myślę się poddać, są gorsze dni, ale wtedy właśnie się luzuje że staraniami :)
Ty dużo przeszlas, ale teraz trzeba myśleć przyszłością, i tymi nieprzespanymi nocami, które Cię czekają, a które są takie piękne :)
 
reklama
Gratuluję nowym przyszłym mamom :)
I trzymam.mocno kciuki za starajace się
Wybaczcie ze tak wpadam oo
Podczytuje ale nie zbyt się udzielam


Dziewczyny najważniejsze to znaleźć dobrego lekarza który się zna a nie tylko daje wam leki i patrzy ze może zadziała, musi się interesować sprawdzać czy wszytskie procesy w środku zachodzą prawidłowo ,

Ciężko jest odpuścić ale może po prostu brać leki a nie liczyć dni tylko kochać się jak przyjdzie ochota,
Wiem z doświadczenia ze takie gadanie "musisz odpuścić " wku.rwia - u mnie też było tak ze niby się nie staraliśmy ale też nie uważaliśmy i nic się nie działo okazało się ze problem byl mam i trzeba było wspomóc bromergonem i luteina , 2 lata minęły nic się nie działo , już pół roku tak się nakrecilam testy , temp I nic , później olałam wszystko(oprócz lekow) i co okazało się ze owulacja się przesunęła i z seksu z którego miało nic nie wyjść bo było za późno wyszedł syn po 9 mies :).
Może na wakacjach się uda zajść i milo czas spędzić z mężem nie myśląc o dniach płodnych i czy to juz - ja też wierzę w blokadę psychiczną, ja już odpuscilam bo byłam zapisana do kliniki niepłodności na grudzień a zaszłam pod koniec listopada :)


Ja teraz myślałam że za szybko zaszłam(jestem lutowka 2017) ze mogłam może poczekać ale szczerze wam powiem ze jak tak was czytam ze tyle cykli starań i nic to ciesze się ze jednak wyszło jak wyszło.

To straszne ze tyle młodych kobiet ma problemy z zajściem i trzeba brać sterty leków ... :/ gdzie ta sprawiedliwość ze ktoś chce ma warunki , bedzie kochal wielbił a nie może ehh

Ból brzucha w ciąży "jak na okres" jest normalny także nie przejmujcie się :), byle by plamien nie było

Kotek na betę nie trzeba naczczo

Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
Popieram, właśnie o to mi chodzi, chodzić do lekarza i sprawdzać, brać leki, ale nie fiksowac na tym punkcie. Nie mierzyć co godzinę temperatury, załamywać sie, że śluz jest chyba zbyt mało rozciagliwy czy "o nie, dzisiaj nie chciało nam się kochać a to NA PEWNO był ten dzień" u zalamka.
Naprawdę tak jest o wiele łatwiej, choćby pod względem psychicznym :)
 
Rozumiem. Można wyluzować owszem , ale faktycznie jeśli przez dłuższy czas się nie udaje to jednak trzeba udać się do lekarza. Niektórym łatwo sie mówi żeby odpuscic nie chodzić po lekarzach. Trzymam za ciebie ogromne kciuki&&&& żeby tobie wkoncu się udało. Nawet nie wyobrażam sobie co musisz czuć po tak długim okresie starań. ;)
Teraz czuję, ze niedługo się uda :) okres załamania minął jakieś 1.5 miesiąca temu :) i oby nie wracał ! :p
 
Gratuluję nowym przyszłym mamom :)
I trzymam.mocno kciuki za starajace się
Wybaczcie ze tak wpadam oo
Podczytuje ale nie zbyt się udzielam


Dziewczyny najważniejsze to znaleźć dobrego lekarza który się zna a nie tylko daje wam leki i patrzy ze może zadziała, musi się interesować sprawdzać czy wszytskie procesy w środku zachodzą prawidłowo ,

Ciężko jest odpuścić ale może po prostu brać leki a nie liczyć dni tylko kochać się jak przyjdzie ochota,
Wiem z doświadczenia ze takie gadanie "musisz odpuścić " wku.rwia - u mnie też było tak ze niby się nie staraliśmy ale też nie uważaliśmy i nic się nie działo okazało się ze problem byl mam i trzeba było wspomóc bromergonem i luteina , 2 lata minęły nic się nie działo , już pół roku tak się nakrecilam testy , temp I nic , później olałam wszystko(oprócz lekow) i co okazało się ze owulacja się przesunęła i z seksu z którego miało nic nie wyjść bo było za późno wyszedł syn po 9 mies :).
Może na wakacjach się uda zajść i milo czas spędzić z mężem nie myśląc o dniach płodnych i czy to juz - ja też wierzę w blokadę psychiczną, ja już odpuscilam bo byłam zapisana do kliniki niepłodności na grudzień a zaszłam pod koniec listopada :)


Ja teraz myślałam że za szybko zaszłam(jestem lutowka 2017) ze mogłam może poczekać ale szczerze wam powiem ze jak tak was czytam ze tyle cykli starań i nic to ciesze się ze jednak wyszło jak wyszło.

To straszne ze tyle młodych kobiet ma problemy z zajściem i trzeba brać sterty leków ... :/ gdzie ta sprawiedliwość ze ktoś chce ma warunki , bedzie kochal wielbił a nie może ehh

Ból brzucha w ciąży "jak na okres" jest normalny także nie przejmujcie się :), byle by plamien nie było

Kotek na betę nie trzeba naczczo

Edit: lux jestem w szoku ze tak cię dziwnie potraktowali jak zażartowałas ze chyba w ciąży jesteś ...masakra

Napisane na GT-I9301I w aplikacji Forum BabyBoom
no ja duzo przeszlam z rodzina mojego Tomka, zreszta nieraz pisalam o tym, a na wiesc o ciazy szwagierka oskarzyla mnie o wymyslenie ciazy, bywaja i tacy ludzie :( ale tesciowa ja do pionu sprowadzla i jest lekki spokoj poki co
 
Nie tracimy, nie mozemy ! :D
Ja ani myślę się poddać, są gorsze dni, ale wtedy właśnie się luzuje że staraniami :)
Ty dużo przeszlas, ale teraz trzeba myśleć przyszłością, i tymi nieprzespanymi nocami, które Cię czekają, a które są takie piękne :)
pamietaj, ze poddanie sie jest najgorsze, mi sie o malo zwiazek nie rozpal gdy nie moglam zajsc, jedno drugie obwinialo
 
pamietaj, ze poddanie sie jest najgorsze, mi sie o malo zwiazek nie rozpal gdy nie moglam zajsc, jedno drugie obwinialo
U nas tylko raz podczas kłótni doszło do czegoś takiegoo, że zaczęliśmy obwiniać siebie nawzajem o niepowodzenie, to było straszne... Zaraz się przeprosilismy i stwierdziliśmy, że nigdy więcej takich słów... To nasz wspólny problem.
 
dzień dobry! :-)
Dłuuuugo mnie nie było, ale wróciłam gdyż zaczynamy od początku!
Wiem, że może za wcześnie, ale czyszczenia nie było i już miesiąc temu gin powiedział, że zagoiło się " jak na psie" wszystko pięknie wygląda więc liczę na cud.
Zobaczymy, jeśli nie damy rady 2,3 m-ce to pojde szukac pomocy u lekarza.
Zajęłam się przygotowywaniem i planowaniem aranżacji wnętrza naszego domku bo już zabieramy się za kafelkowanie a potem już tylko farby meble i mieszkamy! :D strasznie mi to pomoglo, nie bylo czasu myśleć..
Jak u Was kochane staraczki? damy radę? damy! :-)
 
reklama
U nas tylko raz podczas kłótni doszło do czegoś takiegoo, że zaczęliśmy obwiniać siebie nawzajem o niepowodzenie, to było straszne... Zaraz się przeprosilismy i stwierdziliśmy, że nigdy więcej takich słów... To nasz wspólny problem.
ja mojego obwinialam, ze tyle pracuje, ze w mrozie, ze pali, piwo pije, kawe litrami i to moglo miec wplyw, bo jak zmienil prace, ograniczyl piwko i fajki to zaszlam
 
Do góry