U mnie temperatura dzisiaj juz całkowicie spadła wiec @ sie czai za rogiem. Podbrzusze tez pobolewa. Sikaniec negatywny. Takze nic z tego.. A tak liczyłam na ten cykl po zrobieniu drożności jajowodów... Juz nie wiem co mam wiecej zrobić.. Lepiej sie odżywiać na pewno bym mogła bo troche sobie odpuściłam. Ale w takim humorze to cieżko o motywacje..
Nawet przyjaciółka ktore tak jak ja poroniła i bardzo to psychicznie przeżywała, chodziła do psychologa bo nie mogła sie po tym podnieść, po roku od pierwszej ciąży zaszła w tym samym cyklu ponownie.. A ja jestem silna psychicznie, szybko sie podniosłam po stracie, byłam pozytywnie nastawiona i wielka dupa.. Wlasnie mija rok od kiedy zaszłam w pierwsza ciąże i nic.
Plan teraz jedynie widze taki - W sobotę wyjeżdżam na wakacje, odkładam termometry i liczenie na bok i po powrocie rozpoznaje temat inseminacji i próbujemy jej w sierpniu. Jak nie wyjdzie to juz chyba invitro... Boże dlaczego nie mogę zajść po prostu normalnie w ciąże.....