Ja to sobie myślę, że chyba za dużo o tym myślę, bo jakoś się boję samej ciąży i porodu. Niby chce dziecka, uwielbiam dzieci a jednak jest jakiś taki lęk, że może ja się nie nadaję na mamę. Wczoraj jak byłam w rossmannie po testy to była dziewczyna w zaawansowanej ciąży i sobie pomyślałam, że siebie nie widzę z takim brzuchem. Już samo trzymanie w ręce testy wprawiło mnie w lekki stres, ale w domu już kusiło, żeby zrobić
Mam nadzieję, że to chwilowy stres i takie małe panikowanie i że jest ze mną wszystko ok
Czuję się taka rozdarta bo tak jakbym zarówno chciała i nie chciała.