MatkaJoanna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2022
- Postów
- 421
Hmm ja nie liczę wg żadnego schematu. Próbuję ufać temu co czuję. Być może jakbym zupełnie nie czuła ruchów to bym spanikowała, ale jak na razie pojawiają się w miarę regularnie.Ja w końcu nie wiem jak liczyć te ruchy. Z tego wszystkiego zapomniałam się ostatnio zapytać lekarza. W szpitalu mi kazali 3x dziennie, a na karcie ciąży mam taką tabelę, z której wynika, że powinno być min. 10 w ciągu dnia. A wy jak liczycie?
Kurczę ja mam takie zdanie, że trzeba trochę swojej intuicji włączyć. I wcale nie dziwię się temu uczuciu przytloczenia. Dobrze, że są specjaliści i doradcy, tacy czy owacy, ale martwi mnie to właśnie, że nam się trochę wmawia, że generalnie bez tych ludzi byśmy zginęły jak ciotka w Czechach.W ogóle przytłacza mnie ilość informacji i najróżniejszych specjalistów - miałam takie wyobrażenie, że jest lekarz, położna i to wszystko. A tu jeszcze doradca laktacyjny, fizjoterapeuta, nawet do noszenia w chuście osobny specjalista Brzmi to tak jakby na każdym kroku miały być jakieś problemy i nawet przy najprostszych czynnościach jak przewijanie, czy kąpiel można zrobić mnóstwo błędów.
Chyba mam jakiś kryzys.
Syna pierwszego chustowalam 1.5 roku, a nauczyłam się tego z internetow. Plus potem moje własne doświadczenie. Wiedziałam jak jemu jest wygodnie i jak mi jest wygodnie. I nie ma wad postawy ani niczego czym mogliby mnie aktualnie postraszyć na takich kursach..
Podobnie z karmieniem. Owszem robiłam sobie banie nieraz czy dojada czy nie... ale na koniec jak przybierał pięknie na wadze to zluzowalam i nie pchałam się w doradców laktacyjnych.
Metody zasypiania, 3-5-7, karmienia, przerw i takie srakie to można w ogóle między bajki włożyć. Owszem potrzeba być czujnym, wiedzieć, ale żadne dziecko nie jest książkowe... W sumie na koniec z dzika satysfakcja po prostu wywaliłam wszystkie te mądre książki na makulaturę.
I żeby nie było nikogo tu do tego nie namawiam żeby książki wyrzucać, tylko jestem milion procent pewna że jesteście mądre jak tysiąc takich książek bo ten dzidziuś jest częścią Was