reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Dali - miałam identyczną sytuację z moją zajebistą teściową.... otóż mój Synek jest lekkim pultaskiem... przed posiłkami stałymi jadł 5,6 x 210 ml no i przytył Nam ostro... teraz je mleczko 3-4 razy po 180/210 ml (210 po śnie nocnym i na noc) i zupkę i owsiankę z sinlackiem i jeszcze deserek i co? Już nie tyje tak bardzo..... wiem co to za ból jak dziecko płacze ,że jest głodne ,bo Szymkowi spróbowaliśmy zejść z 210 na 180 ml i jest makabra.... :-( Szymek ma żeby Ciebie pocieszyć koło 10 kg,ale teraz więcej ćwiczymy i już tak szybko nie przybiera....jeśli chodzi o jedzenie, dawaj jej coś co zapełni jej brzuszek... kisielek, kleik...cokolwiek.. do rączki między jedzeniem banana albo chrupka :-) nie tyraj się tym... staraj się poświęcać swojemu Maleństwu więcej czasu na podłodze, baw się z nią zabawkami (Szymon też na brzuchu nie za bardzo,ale na boczki lubi), śpiewaj jej piosenki, pokazuj bajeczki (10 min dziennie na pewno nie zaszkodzi). Mój Syn rozmawia z bajeczkami :-D Dali, gdzie mieszkasz? jakby co to jesteśmy tu dla Ciebie... :*
 
reklama
Dali co da durny lekarz :szok: Mój R. jutro ma szczepienie ale dziś się z nim ważyłam i myślałam, że coś koło 8,5 a wyskoczyło 9,1 :tak: No i co z tego? Nic, taki typ. Radko jest długi więc mu się rozkłada i nie ma fałdek ale za to mój starszy ciągle słyszał, że za chudy. Też długi był/jest i wyglądał jak szczypawka. Ale tak jak pisze flower ważne aby na siatkach była ta sama tendencja a nie skoki. Jak jest wagą na 90 to tak powinna cały czas iść....Mój starszak od urodzenia wzrost powyżej 97 a waga między 50 a 75......co bilans mam do słuchania. Ale ja nie głodzę ani nie karmię na siłę żadnego. Taka ich uroda i tyle.
A w rozwoju ruchowym możesz malutkiej pomagać tak jak pisze Taycia , bawiąc się z nią na podłodze a z czasem polubi ruch :-)
 
To ja w takim razie też się do dermatologa udam najwyżej mnie odeślą do alergologa.

Dali ja bym za nic nie słuchała takiego lekarza, Dzieciaczki różnie przybierają na wadze i z pewnością rozwiązaniem nie jest zmniejszeni porcji. Ale jak tak Cię to niepokoi to jedyne co bym wycofała to kaszki itd. Tym bardziej jak są to te słodkie bobovity itd. Obiadek i owoce jak najbardziej są ok (mimo, że jak się dzisiaj dowiedziałam za wcześnie) no i porcji mleka bym też nie zmniejszała :no: przyjdzie czas, że maluchy ruszą w świat i będziemy gonić z łyżeczką za nimi. Nie rozumiem tego głupiego gadania lekarzy, żeby nie tuczyć dziecka :eek: Przecież nie dajemy im nic 'zbędnego', a mleko ... i co mały ma płakać, bo jest głodny :szok: Absolutnie nie słuchaj takiej gadki!

Jeśli chodzi o postępy maluchów to zgadzam się, że każdy maluch rozwija się w swoim tempie i nic na to nie poradzisz. Jeżeli oprócz tego mała jest radosna, komunikatywna itd to tylko czekać jak Cię zaskoczy przewrotami. Nie sadzaj na siłę, bo to niewskazane, ale uzbrój się w cierpliwość i zachęcaj małą do poznawania świata poprzez rozkładanie dookoła zabawek, turlanie na boczki ...

Ja dziś zaszalałam ... Kupiłam nowe okulary, a jutro fryzjer. Ale trzeba wyglądać po powrocie do pracy:-D
A mąż na tacierzyńskim mnie rozpieszcza ... Codziennie pyszna kolacja :)
 
Dali - nic się nie martw. Najważniejsze to kierować się zdrowym rozsądkiem, przecież nie będziesz głodziła małą. Mój Maks je ok. 600-800 mln mleka w ciągu dnia, ilosć zalezy czy daje mu kaszkę czy nie. Nie przejmuje się kto co mówi że za mało, albo ze za dużo, bo jakbym wszystkich słuchała to trafiłabym do psychiatryka z rozdwojeniem jaźni. Nasze dzieciaczki jak zaczną chodzić to zaraz to wszystko spalą. Moja siostrzenica (prawie 2 latka) na roczek ważyła 11 kg teraz 12 bo jest tak bardzo aktywnym dzieckiem że to co zje zaraz wylata.
Co do ruchów również się tym nie przejmuj, owszem są dzieciaczki które już raczkują, ale nie jest to regułą. My chodzimy na rehabilitację z racji ONM i nawet dzisiaj reh. mówił nam że zdrowe dziecko w wieku pół roczku jeszcze nie siedzi. Zachęcaj córcię do zabawy, przewracaj ją na boczki w formie zabawy (my robimy kołyskę) a na brzuszek kłądz nawet po kilka sekund - u nas też są nerwy na brzuszku.
 
ojej dopiero teraz nadrobilam
Karolaola powodzenia na zabiegu na pewsno wsio ok bedzie;-)
ANkaa kaszki moj je kazde bardzo lubi;-)chrupki juz je od 4miecha ale nie codziennie;-)
Taycia ciesze sie ze Szymcio ie zaakliatyzowal z niania;-) powodzenia z zabkami,,,my mamy mate edukacyjn na dywanie ale mysle o jakies wiekszej macie z pianki...
Mloda zdrowka dla Was i gratki z Zabka;D
Dali potwoerdzam to co pisza dziewczyny...
Jagienka super że Laura zalapala z jedzeniem;-)
zywcze Mamom powracajacym do pracy wytrwalosci i powodzenia;-)

co do jedzenia i picia moj ma dzien ze zje wiecej dzien ze zje mniej przekonuje go do picia wody bo nie libi herbatki zalezy jaka i tez duzo nie pija..
.
Maz moj chory i znow zarazil malego mam nadzieje tylko ze lagodnie zniesie i nie bedzie cza isc do lekarza ...

Co do sprawy Madzi jestem zb ulwerswoana tym co sie teraz dzieje mam mieszane uczucia co do Rutkowskiego i Policji robia teraz pranie brudow w TV a biednemu dziecku i tak to zycia nie zwroci, co do rodzicow Maz niewzruszony matka niezrownowazona w szoku ratowala by dziecie a nie pod gruzami zawalala ... zapalam dla niej
[*] ...

przepraszam ze wszystkim nie odpisalam ...
 
dali bez stresu... moja ma ponad 9 kg i jest pulpeto i je ile chce, kiedy chce daje mi znać, że już nie chce, pamiętaj o tym, że dzieciątko jak pójdzie na nóżki to zejdzie z wagi :)
u nas bardzo ciężka noc... ledwo żyję...
i wczoraj 80 ml herbatki :)
a dziś wyzwanie kisielek :)
 
jezu jestem w szku ..dziekuje wam wszystkim i kazdej z osobna....jak wczoraj przed spaniem przeczytalam wasze wpisy,to chyba tak mi sie lepiej zrobilo ze odrazu zasnelam jak zabita.....a problem ze spaniem mam od ...no czasu "glodzenia"biednej weroniki.jestem w szoku ze to nie ja jedna mam taki problem i ze wasze maluszki tez takie duze....a ja sie czulam sama jedna ,moze dlatego ze tu dzieci sa strasznie male.(mieszkam w norwegii)i ogolnie nie znam zadnej innej mamy zbyt dobrze ,co prawda przywitanie sie na ulicy to prawie jak nie znanie.uswiadomilyscie mi ze musze sluchac swojego dziecka a nie slepo robic to co ktos mi powie.dzis wstalam z dobrym nastawieniem i jak do tej pory jest super....rano zrobilam wiecej mleka i mała zadowolona...jezu dziekuje wam.wielkie buziaki.
p.s.kupilam zupke z miesem i ryzem waga 200g(od 5 lub 6 miesiaca).(wczesniej marchewka byla w mniejszych sloiczkach)czy to znaczy ze w teorii to porcja na raz?bo wtedy jestem w stanie zrozumiec ze dziecko sie tym naje i moze o mleko nie bedzie krzyku.
jeszcze raz dziekuje
 
Dali,tak się składa kochana że znam realia norweskie...:dry: z dziećmi sie tam co prawda wybieram dopiero na początku czerwca ale mamy przyjaciół-norweską rodzinę którzy przyjeżdżają do nas średnio 2x na rok i cały czas debatują nad tym jakie nasze dzieci duże są :-p
Moja mała waży teraz 7500 kg i też słyszę że za dużo ale mój młodszy synek był podobnie jak Twoja Weronisia tyle że on w wieku 6 m-cy ważył 10,5 kg,wszyscy (nie tylko lekarze) łapali się za głowy że za dużo (nadmienię że do końca 7 m-ca był WYŁĄCZNIE na piersi)
nigdy nawet do głowy mi nie przyszło ograniczać mu cokolwiek,jakby tego było mało-wszystko robił wiele później,np usiadł sam w wieku 9 m-cy,raczkował mając rok a chodził-15 m-cy :sorry2: nie popędzałam,na wszystko przyszedł czas :tak: fakt-długo był "mięciutki",ale wyciągnął się! Dzisiaj nie mogę za nim nadążyć i można mu żebra policzyć ;-)
Nie martw się na zapas,wiem,jesteś z tym wszystkim sama,dodatkowo w obcym kraju...też się tego boję...
A mogę wiedzieć mniej więcej gdzie mieszkacie? Ja będę niedaleko Oslo-Gjedrumm kommune jeśli Ci to coś mówi,jak będziecie w miarę blisko-możemy od czasu do czasu się spotkać :-)
 
Karolaola, ja postanowiłam, że pojadę sama do alergologa, nie będę Małej ciągnęła, bo i po co, skoro po skazie już dawno nie ma śladu. Zobaczymy co mi powiedzą. W piątek z tym zaświadczeniem (jeśli je dostanę)będę szła do pediatry to podpytam czy może być również od dermatologa.
Taycia my zamiast maty używamy grubego dywanu , takiego z frędzlami a na tym koc i jest całkiem miękko :-)
Dali ja na twoim miejscu karmiłabym Szkraba tyle ile potrzebuje. Przyjdzie na czas, zacznie się obracać i ruszać to kg już nie będą aż tak widoczne. Ciesz się, że nie masz problemu z żywieniem i Małą chętnie wcina, pomyśl jakby było gdybyś musiała wciskać na siłę każdą łyżeczkę. To dopiero byłby stres. Ciesz się z fałdeczek, bo są one przesłodkie u dzieciaczków.A ta pediatra to chyba sporo przesadziła, ciekawe co by powiedziała o mojej Małej, która jeszcze nigdy nie weszła na skalę centylową. Od urodzenia jest poniżej.
Taycia, ja też ostatnio odkryłam magiczną moc bajek. Włączyłam Małej Baby tv i nie mogłam uwierzyć jak ona się chichrała do tv. Miałam wrażenie,że wszystko rozumie, więc teraz jak mama je śniadanie to dziecko ogląda bajeczki :-D
Wszystkim dzieciaczkom, które męczą się z ząbkami zyczę wytrwałości. U nas dalej brak :-(

AAaa jeszcze dodam, że córcia zrobiła mi dzisiaj niesamowity prezencik i spałyśmy aż do 10!!!!!!! oczywiście z przerwą o 6 na mleczko :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hejka!

ja melduje, że żyjemy. ja chorowita, Olka się trzyma, ciągle wszystko pcha do dzioba i się nadal na potęgę ślini, więc zębole nadal... ale przynajmniej śpi, choć wczoraj i dziś budziczek ok 3-4 rano, dziś o 3:20 do 5 :szok: wypiła 100 herbatki i nie padła... ręce od lulania mi odpadały...

Dali moja 17 stycznia ważyła 8350 i długa 74 cm. a dwa tyg później 8600 :szok: sama przewróciła mi się ze 3 razy i to w biiiig odstępie, jak się jej nogę przełoży za drugą to się przekręci na brzuch, ale sama to jak piszę. jak leży na boku przeze mnie położona to jak chce to ląduje na plecy albo brzuch jak ma ochotę to wykonać. jakiś tydzień dopiero łapie świadomie nóżki i coś tam próbuje je do dzioba pachać. takze widzisz, każde dziecko inne... a co do jedzenia to moja chyba po tatusiu żarłoczek, ile nie dasz to zje :-p ale ja mojej książkowo nie daje, obecnie w ciągu dnia mleka daję 150 ml, na noc 180 ml, zazwyczaj wypija 100ml herbatki, lub soczku, w zależności jaki to dzień, kaszki na gęsto wcina 150-200 ml, zależy ile zrobię.

niezbyt się czuję, więc tak skromnie odpisuję.
Saga dawnoś nie wlatywała :-) co u was?

WSZYSTKIM ŻYCZYMY ZDRÓWKA NO I TEMPERATURY WYŻSZEJ NIŻ -5 BO JA JUŻ WARIUJĘ W DOMU
:angry::angry::angry:
 
Ostatnia edycja:
Do góry