reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

dziewczynki tragedia!!! moja mała zwymiotowała cały kisielek i dostała gorączki ponad 38,5... robiłam normalnie nie wiem co się dzieje po za tym mała całą noc nie spała... strasznie się bałam że to rota ale mała je już normalnie i sporo pije jak nigdy!!! prawie 300 ml wody wychłeptała teraz czuje się już lepiej gorączka jej spadła po nurofenie na szczęście tylko śpiąca jest... nie wiem a może to ząbki ale nic nie widać dziąsełka nawet nie rozpulchnione...
ogólnie nawet nie mam z kim pogadać siedzę drugi tydzień w domu sama mąż pracuje od rana do świętej nocy przychodzi tylko spać... nie moge wyjść nawet na spacer bo nie dość że mróz to robią nam windę ponad miesiąć już a ja mieszkam na 8 piętrze... całe dnie z małą, nawet nie ma do kogo buzi otworzyć w sensie pogadać i uzyskać odpowiedź ;) nie wiem, nikt mnie nawet nie odwiedzi bo w tym cholernym Olsztynie mam tylko ze dwie koleżanki i to te ze szpitala...:-:)-:)-:)-:)-(
a i słuchajcie jeśli się martwicie o te przewroty itp. a próbowałyście dzieciaki nauczyć moja też nie znosiła a teraz kiedy co chwila musze z nią ćwiczyć to sama co chwila ląduje na brzuchu i się kręci niesamowicie po prostu po jakimś tygodniu kiedy jej pomagałam się przekręcać polubiła to i sama zaczęła tak robić teraz stara się robić to w drugą stronę ale nie bardzo jeszcze wychodzi :)
a z tą 3 godziną to ja mam pobudki od narodzin nie wiem czemu... marzę żeby przespała ale nic z tego
 
Ostatnia edycja:
reklama
maaga,jej,nie mam pojęcia od czego Natalcia mogła wymiotować i zagorączkować :no: myślisz że od kisielku? Nie wydaje mi się...może po prostu jakieś wirusisko żołądkowe się przyplątało ale najważniejsze że pije bo takie maluchy migiem potrafią się odwodnić także dopajaj ile się da,nawet jeśli nie będzie chciała za wiele jeść...
Może faktycznie ząbki? U mojej nic nie widać,dziąsełka blade a marudzi strasznie,wszystko do buzi i trze,ślini się że cała mokra...
Doskonale Cię rozumiem,ja jestem sama od 5 lat właściwie,mąż jest raz na półtora-dwa miesiące na tydzień...znam to uczucie gdzie marzysz o tym żeby choć dwa słowa zamienić z kimś dorosłym...ja ratuję się odwiedzinami u kogo wlezie,koleżanek,ciotek,mamy itp, gorzej jak nie masz nikogo,może odkurz te znajomości ze szpitala,to bardzo ważne żebyś miała kogoś chociażby na ploty ;-)
Sama myślałam że w obłęd popadnę jak moja trójca miała ospę,tyle czasu w domu,nikt Cię nie odwiedzi bo się boją,jak nie ospy to półpaśca :dry: eeech
 
Młodam zaglądam co jakiś czas pisałam neidawo;p hehe
u nas leci młody od wczoraj daje mi popalic bylismy juz na ostatniej kontroli u neurologa i wsio ok mlody jeszcze wiele rzeczy ma nie opanowane ale doktor powiedzial ma jeszcze czas i bez stresu i tak widze ze duzo chce robi wiec sie nie martwie;-) poza tym maz chory i zaraza nas pokolei najbardziej boje sie o mlodego bo ostatnio jak sie zarazil to mial zastrzyki;/ a ja zaczelam kurs wizazu w koncu spelniam swoje marzenie i bede robic to co lubie mam nadzieje wlasnie kompletuje sobie kufer i heja ;D dziekuje ze pytasz mam nadzieje ze wieczor z mezem udany byl;D
Magaa tez mysle ze to wirus 3 mam kciuki za spokojna noc..
 
Jagienka w czerwcu na stałe do Norwegii jedziecie?

maaga też myślę, ze to zbieg okoliczności...u nas po kisielku nic nie było. Zdrówka dla małej.

My dziś po szczepieniu . Radko mierzy 74 cm i waży 8820. Mamy sobie już wcinać co chcemy, nowe smaki poznawać.
U nas też marudy ciąg dalszy. Wszystko pcha do buźki i nagryza. A dziś w nocy 5 pobudek - a były już 1-2 na cycka. Moje bidony już nie przywykłe do tylu pobudek :baffled:....jak dziś się powtórzy to butla w nocy chyba dam, bo nie na moje piersi już tyle pobudek :no:.
W ogóle już bliżej niż dalej końca karmienia. Rano butla i na wieczór ale widzę, ze dzienne karmienia już mu nie starczają, bo mógłby co godzinę jeść.....smutno mi ale plan był 6 miesięcy i już wykonany.....ale sentyment jest :sorry2:
 
JJ,planowo miało być początek lipca ale czeka na mnie praca,dziewczyna będzie szła na chorobowe z końcem lipca i ja wskoczę na jej miejsce na tymczasem,szkoda by taką okazję przepuścić więc decyzja przesunięta o miesiąc wcześniej :tak:
Trochę się boję jak to będzie bo tam nie ma polaków,muszę odkurzyć książki z kursu i powturzyć sobie język,im więcej się nauczę tym mi będzie łatwiej....
No i wyobraźcie sobie że teraz MUSZĘ odstawić Laurę od cyca do czerwca bo to jeden z warunków przyjęcia do tamtejszego przedszkola :szok:


maaga,jak nocka?

Ja miałam spokojną,przespała całą a śniły mi się takie głupoty że głowa boli...:baffled: jakieś kozy potem przyjęcie a na koniec flirt z przytulankami..:sorry2: nie powiem,pan wart grzechu,chociaż mały moralniak został...tak miło było :-p
 
nocka bardzo ciężka dzwoniłam na pogotowie bo nie wiedziałam już co robić termometr jak uparty cały czas wskazywał 38,8... w końcu dowiedziałam się, że 50 g paracetamolu na moja małą duża :) to za mało i kazał podać jej 150 g w końcu zelżało i troszkę pospała pobudki co 2 godz... płacz nie chce jeść, pić. Dziś byłyśmy z samego ranka u rodzinnej i co ? zapalenie gardła co tłumaczy wymioty po kisielku... dostałyśmy kupę leków na szczęście na razie bez antybiotyku i tak siedziemy i dalej walczymy z gorączkami...masakra drugi tydzień choroby a najciekawsze jest to jak ona się zaraziła tym cholerstwem skoro cały czas w domu jestesmy....
JJ ciesz się kochana że te pół roku było u mnie nawet dwóch tygodni nie karmiła piersią...
Jagienka29 super sen :) pozazdrościć a mąż wiedzieć nie musi :) żartuje oczywiście ale najbardziej rozśmieszyły mnie kozy :-D
 
maaga,współczuję...najgorsza jest bezradność...miejmy nadzieję że Natalka szybko do zdrówka wróci,najważniejsze że znasz przyczynę :tak:

Wracając do snów to mi dość często się śni że wręcz zdradzam męża :sorry2: albo "prawie" zdradzam :-p jeśli wierzyć sennikom to nie wróży zbyt dobrze :zawstydzona/y: a kozy były dwie-białe,pasłam je razem z młodszym synkiem na zielonej łace :-D
 
heheh Jagienka kozy faktycznie są najlepsze - ja też miewałam sny niekoniecznie z udziałem męża zwłaszcza jak byłam w ciąży (zakaz współżycia) i w połogu chyba to kewstia "wyposzczenia" wiec u Ciebie z braku męża w domu;-)
wymóg z odstawieniem od piersi bez sensu! no dobra ale kto ci sprawdzi że po prtzedszkolu karmisz piersią? zresztą i tak w tym wieku to już pewnie wieczorem w nocy, nad ranem bedzie cycus a tak to inne posilki

maaga -ojejku ale żal Natki! bidulka a Tobie nie zazdroszczę nerwów zwłaszcza że sama w domu jesteś z nią - oby lekartswa szybko dału jej ulgę

JJ - a może spróbuj sobie 1-2 dni "wyciąc" z zyciorysu i pzrystawiac go co godzine nie dajac butli ?- u mnie jak byl kryzys jakos na poczatku grudnia to podzialalo i podkrecilo laktacje. Bo im czesciej pzrystawiasz tym wiecej powinno byc pokarmu Radko juz tez inne rzeczy je wiec sobie uzupelni jakos - duzy chlopczyk 74cm!
my idziemy do lekarza na wazenie mierzenie 16.02 a jutro albo pojutzre na kontrolne usg bioderek

tak z innej beczki może któraś z Was zechce skorzystac bo calkiem niezly to pomysl i ekonomiczny
Ubranka dziecięce, przedłużacze do body

mamy cycające odważyłyście się na zjedzenie pieczarek? bo strasznie mnie kusi...

wogole wpadłam w szał gotowania - denerwuje sie powrotem do pracy ze bede wracac o 18 do domu a wtedy ciezko bedzie cos ugotowac, posprzatac, zrobic zakupy, pranie, prasowanie, no i jeszcze pobyć trochę z Karolinką wiec staram sie pogotowacv na zapas i mrozic (dzisiaj na tapecie spaghetti, ryz z jablkami, pieczone skrzydelka z kurczaka, zupka-papka dla Karolci, deser dla Karolci zrobilabym cos wiecej ale musze sie na zakupy wybrac a nie mam samochodu-u nas do sklepu inaczej nie dotre a maz w pracy od 8-22 wiec nie chce mu jeszcze glowy zawracac)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jagienka, zazdroszczę Ci tej Norwegi. Jakby tylko mój chciał wyjechać to nie zastanawiałabym się ani minuty.

Wszystko lepsze od mieszkania w tej kochanej polszy.... Coraz gorzej zamiast coraz lepiej......Pracuje się tylko na mieszkanie i jedzenie.....
 
Do góry