reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
Dziewczyny bez wind, ja tez przez to przechodziłam,wnosiłam wózek na 3 pietro. Na początku nosiłam samą gondole z Natką a potem biegłam po stelaż,ale jak Natka podrosła,przybrała na masie to juz nie było tak łatwo no i wciagałam go w całosci na góre...Powiem Wam ,ze nie jest to takie proste,a ja dodatkowo dorobiłam sie prze to kłopotów z macicą,ktora mi opadła na skutek własnie tego dźwigania...po tym porodzie pewnie bede musiała jakąs operacje przejsć bo teraz znowu przez ciaze się osłąbia te mieśnie..także uważajcie na siebie,bo mozecie miec potem kłopoty z tzw.wypadająca macicą( ja az tak nie mam ale jestem blisko takiego stanu..). Ja po jakims czasie poszłąm do spółdzielni i sie upomniałam o wózkownie albo inne miejsce gdzie moge trzymac wózek. Dowiedzcie sie lepiej o to wcześniej i powalczcie o swoje bo to sie wam należy i nie narazajcie swojego zdrowia bo sie jeszcze nadxwigacie,uwierzcie mi:);-).
Buźki
 
natt u nas w bloku jest wózkownia.. ale szkoda mówić jak tam wygląda... normalnie ludzie tam trzymają wszytko... począwszy od rowerów do mebli.. tam nie ma jak przejść a co dopiero wstawić wózek..;/
 
ja póki co wymyśliłam że wózek będę trzymać w aucie. Gorzej jak mąż do sierpnia zmieni pracę i będzie musiał zabrać mi auto żeby dojechać


f2w33e3k08f2nw5d.png
 
malapralinko dziekuję-póki co Córcia nie ma żadnych objawów,ale kto to wie co się rozwinie :-(.
Mówicie,ze dziś dzień na pizzę-ja robiłam w sobotę-domową-wyszły 3 blachy.
Ja dziś serwuję zupkę jarzynową,a na drugie ziemniaczki,kotlety schabowe i surówka.
Ja z wózkiem nie mam problemu,bo mieszkamy w wolno stojącym domu-mam do pokonania tylko 8 stopni z altany.
 
ale Wam zazdroszczę, że Wy w domu.. ja się męczę w pracy.. zero mobilizacji do działania.. i jeszcze tak szaro na dworze.. chmurzyska wstrętne się napatoczyły.. wrr..

LANA - mnie juz też czeka robienie odrostów.. czekam na moją mamę.. ma do mnie przyjechac w następnym tygodniu więc skorzystam z tej okazji i poproszę o nałożenie jakiegoś kolorku.. żel też bym sobie chętnie nałożyła bo paznokcie jakieś takie niepomalowane.. tylko że ja żel nakładam sobie sama, nie mam żadnego kursu i denerwuję się bo po dwóch tygodniach podchodzi powietrzem.. masz jakąś radę na to?

EDYTA - mój synek jak choruje to tylko na anginę.. chorował w styczniu.. a teraz znowu jest na antybiotyku.. jak tak dalej pójdzie to nie wiem czy u nas też nie trzeba będzie migdałków usuwać... a wolałabym nie..

dobra.. wracam do pracy.. może się zmobilizuje jakoś..
a może prześlecie mi trochę słonka? ;)
 
a ja tak nie lubię gotować, jak robię zupę to tyle żeby starczyło na 3 dni choć mąż się buntuje, a jak mama albo teściowa coś podrzucą to jestem cała szczęśliwa :-)

f2w33e3k08f2nw5d.png
 
dla mnie gotowanie to przyjemność..;):) hihh pod warunkiem ze nikt mi się po kuchnie nie kreci i nie zagląda do garnka jak co robię;p teściowa miała kiedyś takie zwyczaje .. ale powiedziałam jej ze ja jej do garów nie zaglądam;p i sie skonczylo;)
 
reklama
altaya ja też w pracy właśnie robię sobie małą przerwę na herbatkę (ja ostatnio uwielbiam pu-erh cytrynową )
 
Do góry