oj
zenia, trzymam kciuki za szyjkę!
chrobek, nie strasz, bo mnie to też wkrótce czeka
ja jak kiedyś miałam to robione (przed ciążą) to nawet nie powiedzieli, że można tam zapodać cytrynę, i nie wiem czy to się zazwyczaj daje na gorąco, ale to też poskutkowało tym, że o mało pawik nie nadszedł, ale dałam radę. ciekawe jak będzie w wersji ciążowej, naprawdę już się boję...
Ewcik, ja byłam jakoś cały czas przed połówkowym nastawiona, że będzie to syn. pewnie dlatego, że wszyscy dookoła tak mówili i ja po prostu podświadomie w to chyba uwierzyłam. dlatego mega zdziwieniem dla tejże samej (pod)świadomości była wiadomość, że to dziewczynka
mąż chyba jeszcze nie stracił nadziei, że może to jednak jakaś pomyłka, ale oficjalnie nigdy się oczywiście do tego nie przyzna
poniżej zdjęcie 20w4d
po prawej to pupa, po lewej takie dwie jasne to kości udowe, a to co pokazane jest kursorem, to wg doktora ziarno kawy
ja jestem po długim spacerze z psem, pies zdechł, tak się wylatała, nieco zawiedziona, że zlikwidowano już jej ukochany śnieg
a ja wreszcie w wiosennym płaszczyku, bez czapki i rękawiczek
, szok, nie sądziłam że dotrwam do tej chwili <chlip chlip>