reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2013

reklama
Iza! Ja uwielbiam śledzie choć niekoniecznie na mdłości! Dawaj przepis! Ja jestem dziewczyna znad morza więc uwielbiam rybkę pychotkę w każdym wydaniu :D

Dziewczyny, właśnie kończę pierwsze piętro pudełka ptasiego mleczka.....
 
Ostatnia edycja:
też narazie preferuję Ujastek :) i myślę, że zdania nie zmienię ( jak narazie oczywiscie :-p )

No to rzeczywiście jest szansa, że się spotkamy, bo mamy terminy podobne. Ale by było!

witam was sierpniowe mamusie, mogę do was dołączyć? jestem Paulina, termin z OM to 27 lipiec, ale że owulację miałam pozniej to termin z usg to 3.08 :) To moja pierwsza ciąża.


Hej Semi! Witam Cię i życzę zdrowia i powodzenia!

serio??? nikt nie lubi sledzi?? o_O ale wy dziwne jestescie heheh

eh az chyba zjem jeszcze jedna kanapke ;P

Śledzie są bleeee... próbowałam chyba milion rodzajów i żaden mi nie podszedł. Mąż lubi, może mu zrobię te Twoje, jak będzie dalej taki grzeczny, pfff :)P
 
HaHa! Co do śledzia...to przypomniało mi się jak w pewien piątkowy dzień dla odmiany i przede wszystkim dla męża zrobiłam śledzia po kaszubsku z ziemniakami (uwielbiam taki zestaw!) a on biedak nienawidzi śledzi a ja głupia przekonana, że 'na pewno od żony zje a nie lubi, bo pewnie nikt mu takich dobrych nigdy nie zrobił' tak się przejechałam. Słuchajcie, on chciał mi zrobić przyjemność i wsadził tego śledzia do buzi i wiecie co.....jego twarz zrobiła się zielona.....bez kitu :D ten śledź nabierał rozmiarów w jego ustach a kolor twarzy robił się autentycznie zielony :D Oto i moja małżeńska historia :rofl2:
 
Margo, czad! Dobra historia:)

Ja ostatnio upiekłam babeczki - nazwaliśmy je 'kamiennymi babeczkami' z wiadomych względów - nie dało się ich ugryźć, za to świetnie by się nadały np do rozbijania okien u wrednych sąsiadów, czy coś:-D
 
hehe i dobrze niech cierpi razem z toba :wściekła/y:
z facetami tak jest ze oni czesto czegos nie lubia a potem sie okazuje ze zmienia im sie bo zonki robia inaczej niz mamusie* heh, ja tak mojego nauczylam jesc pieczarki, pomidory, sledzie, kapuste i zupy :) teraz M jest fanem polskiej kuchni i nawet nauczyl sie kroic kotleta widelcem bez uzycia noza* haha


* z reszta ze mna nauczyl sie prac, prasowac i jeszcze kilka innych rzeczy z domowych obowiazkow, bo on jedynak z mamusia pracujaca z domu, ktora prasowala skarpetki i majtki haha (ps uwielbiam moja tesciowa bo ma swiadomosc swojego pedanctwa, i nie oczekuje ode mnie tego samego)
 
Ostatnia edycja:
U nas trwa odwieczny spór o leniwe i kopytka. U mnie w domu te z sera (bez ziemniaków) na słodko to były kopytka, u niego leniwe (skądinąd ponoć to jego wersja jest prawidłowa). No i kiedyś dzwoni i mówi, że może bym kopytka (u niego te z ziemniakami do sosów mięsnych) zrobiła. No to ja ciach i machnęłam te na słodko, a on do nich gulasz chciał dodać. No i od tej pory na słodkie mówimy 'leniwe kopytka', a na te do mięsa 'kopytka', albo 'kluchy do mięsa'.
 
Mój nie jadł nic co zielone! Ogórków, brokuła, sałaty...nic, ale jak ja mu robię to smakuje i nawet woła o dokładkę! :D Więc myślałam, ze i z tym śledziem tak będzie...a tu masz babo placek....przecież go nie zmuszę :p poza tym będzie więcej śledzia na przyszłość dla mnie ;) już mnie więc to nie martwi, że mu takie pyszności nie podchodzą :-)

Ale fajnie gadać o jedzeniu...tak na luzie...i ze smakiem... :-)

Agata haha, ta historia o kluchach też przednia :D
 
margo zaraz koniec trym i juz bedzie coraz lepiej, ale szczerze sie ciesze ze mnie ominely sesnacje zoladkowe
odkad powiedziaélac o tych frytkach to za mna chodza, a ja sie ruszyc nie moge buuu :(
 
reklama
No mają ludzie dziwne zwyczaje czasem. Jedna z moich dawnych koleżanek nie lubiła żadnego warzywa, które chrupie. Jak kupowała gotową kanapkę w pracy, to pierwsze co robiła, wywalała z niej sałatę, ogórka, cebulę i pomidora (pomidor był dla mnie zawsze zagadką, bo przecież nie chrupie). Mówiła, że ją cofa jak ma coś chrupiącego w ustach. Dla równowagi za to codziennie wpierdzielała jakieś chrupki, chipsy, ciastka itp;-)

Ja koło mojego lekarza mam subwaya, więc jutro na śniadanie jakaś pyszna kanapka :p
 
Do góry