Zaczarowana - spoko loko. Jak już brzuchy nam wywali, to będziemy w klapkach i japonkach chodzić :-) Obędziemy się bez pomocy :-)
Ja też mam nerwy słabsze. Ale to chyba przez zmęczenie i to paskudne przeziębienie. Najchętniej bym się do łóżka położyła z jakąś książeczką, a tu niestety - Idasza domaga się zabawy, obiad trzeba zrobić, itp.
Kurcze, bułki wstawiłam do piekarnika, ale urosły za bardzo i mi się zrobił z nich jeden mega wielki chlebek. Trzeba je będzie nożem oddzielać od siebie.
Ja też mam nerwy słabsze. Ale to chyba przez zmęczenie i to paskudne przeziębienie. Najchętniej bym się do łóżka położyła z jakąś książeczką, a tu niestety - Idasza domaga się zabawy, obiad trzeba zrobić, itp.
Kurcze, bułki wstawiłam do piekarnika, ale urosły za bardzo i mi się zrobił z nich jeden mega wielki chlebek. Trzeba je będzie nożem oddzielać od siebie.