reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2013

no to witaj w klubie ...Z pracą mam to samo i też budżetówka.... Momentami żołądek mi się wywracał ,szłam do pracy z bólem żołądka i palpitacją serca....Masz całkowitą rację -atmosfera w pracy jest NAJWAŻNIEJSZA ...inaczej rzutuje na naszym życiu.Przynajmniej u mnie tak było ....przychodziłam z pracy nabuzowana i odbijało się to w domu ... ;/
Z wielką radością odchodziłam na l4 w lutym 2013...hehhe 14 :D
Teraz warto wrócić -ale już nie na tą grupę gdzie byłam ,bo tam nie dam rady psychicznie ....
tulę cię mocno -wiem jak to jest.....
Dobrze przynjamniej że na wakacje jeździ człowiek bo to jakaś odskocznia :D
Kurde męczy mnie temat nocnikowania u Mikiego...codziennie go wysadzam ...raz coś zrobi raz nie....ogólnie chce pampersa :(
nadal mam dzidzia w domu kurkaaaa:baffled:
Tak wogóle miałam napisać że niezła laska z Ciebie TakaJ :D synkowie świetni :D
 
reklama
Venicee szłaś na L4 14 lutego 2013 roku? Ja właśnie w ten dzień szłam na L4 :) Ja jak już zobaczyłam 2 kreski na teście to wiedziałam, że w lutym pójdę na zwolnienie, szefowa chciała, żebym pracowała najlepiej do końca ciąży ale za nic w świecie bym nie została. Dla mnie to było wybawienie a teraz mam strasznie ciężko wrócić, jeszcze był motyw, żebym szła na wychowawczy ale jednak nie wydolilibyśmy z kasą bo te parę stów jednak wpada do kieszeni a ze żłobka nie chciałabym zrezygnować bo tam się dziecko sporo uczy życia. Szczerze, nie wiem czy nie wyląduję na jakimś L4 od psychiatry, jest ta opcja i się jej trzymam i chyba tylko przez to chodzę do tej pracy, choć tak na prawdę zacznę właśnie od 2 września bo do tej pory byłam gdzie indziej. A Ty planujesz coś zmienić z pracą czy będziesz się trzymać tej co masz? U nas pieluchy będą chyba do przyszłych wakacji, już się z tym godzę. Za to odstawiamy smoczka i nawet nieźle idzie więc na tym się skupię teraz.
 
No miałam l4 od 14 lutego ,pamiętam jak z mężem świętowaliśmy w pizzeri że mamy jedno dziecię ,byłam wtedy na usg :D Kreski wyszły 9 stycznia....
Ale co dobre szybko się kończy,w sumie pociagnęłam wychowawczy trochę.I obiecuję sobie że jeśli Miki będzie bardzo chorował znowu na wych. wrócę....czas pokaże jak to będzie.
Wiesz też tak myślałam że u czubków wyląduję przez tą pracę -no bardziej koleżanki...więc ciąża mnie wybawiła..
A teraz chcę zmian TRZYMAJCIE kciuki,bo dzis ide na rozmowę z Panią Dyrektor...boję się niesamowicie...ale cóż zrobić.
Ja chyba też muszę odpuscić z pampkami na jakiś czas,do tego smoczek też u nas do likwidacji-a tu tez bedzie ciężko....aaa myśleć mi się nawet nie chce jaka jestem nieudolna...
 
A tam nieudolna, dzieci są różne. To jak Ty jesteś to ja też bo mam tak samo :) Jak poszła rozmowa??
 
venice jestes swietna mama i najkochansza dla swoich dzieci, nawet nie mysl inaczej, jeszcze troche i sie wszystkie nasze dzieci oducza,moj tezma jeszcze pampi i sie nie przejmuje bo przeciez wiecznie nie bedzie w nich chodzil,
 
Ja podchodzę tak, że najwyżej jeszcze 11 miesięcy będzie miał pampersa bo potem już do przedszkola pójdzie więc już nie ma siły, nie może go mieć a te 11 miesięcy to zleci szybko, ani się obejrzymy dlatego się nie martwię specjalnie. Ja to się cieszę, że smoczka odstawiamy, jeszcze mnie czeka nauka picia z kubka zamiast z butelki ale z tym będzie trudno bo jest oporny bardzo.

Ewelinka jak się czujesz i jak tam maleństwo?
 
Hej
Mam ochotę krzyczeć wyć i nie wiem jeszcze co...Kacper wczoraj z piłki -grał z kolegami przyszedł z opuchniętą ręką ,bolała go-ponoć jak mówi dostał w nią mocno piłką(w sumie jak naprawdę było nie wiem ..) wczoraj rano nasmarowałam porządnie alcacetem i zawinęłam. Miałam obawy ..ale postanowiliśmy poczekać ....dzię rano nadal ból obrżek dalej....wiedziałam że jest niewesoło ...Noi...rtg poje**ny ortopeda chirurg ,kótry od razu -a gdzie Pani była wczoraj -sor jest ....i że złamana tak na oko...potem po prześwietleniu cisza nic nie mówi -stoję tam jak krowa ...pytam i jak? jak? przemieszczenie widzę -to jakby ręka była od razu ustabilizowana byłoby ok...wiec gips ....i wyprosił mnie z gabinetu.
Wiecie nie jestem lekarzem -ale nastawienie ręki ? nie?
wyszłam pełna nerwów i obaw.Po rozmowie z Paniami w aptece -bo chustę kupowałam ....dostałam namiary na fajne miejsce -płatne ....wizyta jedyne 200zł ....ale co ma człowiek zrobić -to prawa ręka ....Płakać mi się chce...
Do tego żeby było mało syn zalał nam laptopa ;/ i amen ....nie działa .....
Dobrze że mąż ma swojego więc korzystam ....
Pieprzona kumulacja ...
 
Venicee przykro mi :( Wiesz jak znam siebie to pewnie też od razu bym nie pojechała gdyby nie wyglądało źle, nie miej pretensji do siebie. I co teraz z tą ręką dalej? Kiedy ten gips macie zdjąć? A laptopa może da się wysuszyć i będzie działać?
 
witam znikłam na chwilę ....Na wsi byliśmy -soki pomagałam teściowej robić z aronii i malin noi swojski dżemik malinowy... padam na ryło...
Do do ręki Kacpra w pt -konsultacja -jedyne 150zł bo do tańszego lekarza się dostaliśmy.Nie ma złamania,zdjęty młotkowaty i ciężki gips -a teraz szyna,tylko z jednej srtony gipsu trochę.Syn na "złuszczenie" kości ,czyli "uraz" miejsca kości tam gdzie jest miejsce wzrostowe.Szansa że przy następnej wizycie pożegna szynę lub będzie miał chwilę dłużej....
Komp zadziałał ..mąż szybko wyczyścił i jak na razie działa...ponoć takie rzeczy mogą wychodzić nawet do klku mcy....
Ewelinka dzięki za miłe słowa ...czasem człowiek takiego doła chyba że szkoda słów...
 
reklama
Venicee no widzisz jednak nie jest tak strasznie, mnie też kiedyś komp się zalał, mąż go suszył, trochę to trwało ale dało radę, tak samo miał z komórką. Mam nadzieję, że wizyta jak już droga to będzie pomyślna ale jak nie trzeba gipsu na całą rękę to chyba dobrze świadczy, dobrze, że nie złamana. Taki niefart na rozpoczęcie roku szkolnego :(

A ja za 2 dni do pracy i się zastrzelę chyba, jestem potwornie nerwowa i mam stresy coraz większy im bliżej pracy, ewidentnie jej nienawidzę. Muszę się wziąć w garść i coś zrobić ze sobą.
 
Do góry