taka j.
شارع أنتوني مساعدتي، يرجى
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2012
- Postów
- 9 822
Aurelia spokojnie, da sobie radę, musi dać bo jak inaczej.
Venicee długo mają te lekcje, jak to zadanie porobić, pouczyć się a jeszcze przecież przydałby się czas dla siebie, głupio poplanowali w tej szkole. U nas też bez sensu bo przyjmują dzieci z wszystkich okolicznych wiosek i teraz brakuje im klasy i klasa mojego synka ma razem z inną klasą a to 3 klasiści więc nie wędrują jeszcze po klasach tylko siedzą w jednej no i podobno też będzie na zmiany a żeby było śmiesznie to zlikwidowali świetlicę między 9 a 12 czyli jak dziecko będzie miało od 10 albo od 11 to musi sobie samo organizować czas albo stać w szkole kilka godzin na korytarzu. Teraz na środę i czwartek jest ok ale jak się okaże, że synek ma się błąkać po ulicy bo im się świetlicy nie chce zapewnić to pójdę do dyrektorki. Tymbardziej, że my mieszkamy przy DK78 więc tu co chwila pędzie ciężarówka. Wczoraj pani wychowawczyni wyprosiła rodziców, którzy przyszli na rozpoczęcie roku szkolnego i tylko dzieciom przekazała wszystko (oczywiście synek pamięta tylko część) a między innymi zabroniła rodzicom przyprowadzać dzieci do szkoły, mają chodzić same bo ona sama chodziła. Tylko ja ona chodziła do szkoły to jechało jedno auto co godzinę a nie tak jak teraz. Żeby to była normalna ulica to spoko ale droga krajowa to niestety krajowa, jeżdżą po prostu na okrągło i to bardzo ciężkie gabaryty, albo motocykle zasuwają ile wlezie.
Nic, zbieram się do pracy niestety.
Venicee długo mają te lekcje, jak to zadanie porobić, pouczyć się a jeszcze przecież przydałby się czas dla siebie, głupio poplanowali w tej szkole. U nas też bez sensu bo przyjmują dzieci z wszystkich okolicznych wiosek i teraz brakuje im klasy i klasa mojego synka ma razem z inną klasą a to 3 klasiści więc nie wędrują jeszcze po klasach tylko siedzą w jednej no i podobno też będzie na zmiany a żeby było śmiesznie to zlikwidowali świetlicę między 9 a 12 czyli jak dziecko będzie miało od 10 albo od 11 to musi sobie samo organizować czas albo stać w szkole kilka godzin na korytarzu. Teraz na środę i czwartek jest ok ale jak się okaże, że synek ma się błąkać po ulicy bo im się świetlicy nie chce zapewnić to pójdę do dyrektorki. Tymbardziej, że my mieszkamy przy DK78 więc tu co chwila pędzie ciężarówka. Wczoraj pani wychowawczyni wyprosiła rodziców, którzy przyszli na rozpoczęcie roku szkolnego i tylko dzieciom przekazała wszystko (oczywiście synek pamięta tylko część) a między innymi zabroniła rodzicom przyprowadzać dzieci do szkoły, mają chodzić same bo ona sama chodziła. Tylko ja ona chodziła do szkoły to jechało jedno auto co godzinę a nie tak jak teraz. Żeby to była normalna ulica to spoko ale droga krajowa to niestety krajowa, jeżdżą po prostu na okrągło i to bardzo ciężkie gabaryty, albo motocykle zasuwają ile wlezie.
Nic, zbieram się do pracy niestety.