Hej, ja w niedzielę pojechałam do rodziny na wsi na krótkie wakacje, dzisiaj wróciłam, super było, nie byłam tak 13 lat także odżyły wspomnienia, żal wyjeżdżać było ale mi już głupio było jak mały budził się w nocy czy wcześnie rano i w ogóle i wróciliśmy (byłam z dziećmi, mąż w domu został).
Basia ja nie przygotowuję nic do roczku bo go nie robię ze względu na to, że mieliśmy niedawno chrzest, ale starszak był ubrany w spodnie i taką niby marynarkę choć nie wiem czy to tak nazwać można ze sztruksu, do tego taki fajny kapelusik, wyglądał super moim zdaniem.
Z tym jedzeniem i piciem do samolotu to moja kuzynka jak leciała to mogła zabrać wszystko co chciała, deserki, soczki, wodę w termosie, co tylko, leciała z Niemiec bo tam mieszka, nie wiem czy wszędzie są inne przepisy czy wszędzie takie same, tam jej powiedzieli, że do 2 roku życia może brać wszystko.