kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Cześć Dziewczyny :-)
Dawno mnie nie było... Staram się Was podczytywać regularnie, ale już pisać jakoś nie mam kiedy i weny mi brak Ten czas mi tak szybko leci po powrocie do pracy, że szok!
Przede wszystkim - zdrówka dla chorowitków, coś się wiosna nie może wybrać, ciągle jakaś paskudna pogoda Ja w tamtym tygodniu się bałam , bo mąż miał anginę i bałam się, że Wojtka zarazi, ale na szczęście nie :-)Wojtuś siedzi w domu jeszcze do końca kwietnia, a od maja znowu powrót do żłobka, oby tylko bardzo nie chorował... Teraz mieszka z nami moja teściowa, masakra, do szału mnie już doprowadza ta kobieta! Ale tłumaczę sobie, że do końca kwietnia już blisko
1,5 tyg temu byliśmy na szczepieniu, Wojtuś mierzył 73 cm i ważył 8400, ale jak go wczoraj ważyliśmy, to miał już 8800:-)Jest już strasznie ruchliwy, ale on nie raczkuje, ani nie pełza, tylko się wałkujeAle idzie mu to bardzo sprawnie Czasem chce już stawac na nóżki, ale mu nie pozwalamy, bo najpierw musimy zrobić usg bioderek. Jak byliśmy na początku stycznia, to okazało się, że nie ma jakichś kostnien w bioderkach, które wtedy powinny się już tworzyć. No i lekarz powiedział, żeby go na siłę nie stawiać i pojawić się jak Mały będzie chciał stawać, żeby sprawdzić, czy już jest ok.
Coraz ładniej siedzi, ale jeszcze troszkę się chwieje i wolę być blisko, żeby w razie coś amortyzować. Zaczął już gadać papapa bababa itp. A jego pierwsze słowo to było ,,mama". Wypowiedział je ładnie i wyraźnie 1 kwietnia - aż się popłakałam, Później powiedział jeszcze kilka razy, a teraz to już ćwiczy inne dźwięki
Troszkę marudny się zrobił wymuszacz taki. Wszystko chce do rączki, a jak nie, to jest marudzenie. W nocy niestety nadal się budzi, kwęka się, jęczy, przekręca w łóżeczku... Karmię go jeszcze cycem przed snem, ale chyba dla niego to już za mało, dzisiaj odciągnę mleko i dam mu ze sztucznym w butli.
Ma już dwa zęby na dole, na górze już aby paytrzeć jak wylezą, ale męczą go już ze 2 tygodnie:-(
No popisalam trochę o nas, postaram się teraz częściej wbijać w jakieś tematy
Dawno mnie nie było... Staram się Was podczytywać regularnie, ale już pisać jakoś nie mam kiedy i weny mi brak Ten czas mi tak szybko leci po powrocie do pracy, że szok!
Przede wszystkim - zdrówka dla chorowitków, coś się wiosna nie może wybrać, ciągle jakaś paskudna pogoda Ja w tamtym tygodniu się bałam , bo mąż miał anginę i bałam się, że Wojtka zarazi, ale na szczęście nie :-)Wojtuś siedzi w domu jeszcze do końca kwietnia, a od maja znowu powrót do żłobka, oby tylko bardzo nie chorował... Teraz mieszka z nami moja teściowa, masakra, do szału mnie już doprowadza ta kobieta! Ale tłumaczę sobie, że do końca kwietnia już blisko
1,5 tyg temu byliśmy na szczepieniu, Wojtuś mierzył 73 cm i ważył 8400, ale jak go wczoraj ważyliśmy, to miał już 8800:-)Jest już strasznie ruchliwy, ale on nie raczkuje, ani nie pełza, tylko się wałkujeAle idzie mu to bardzo sprawnie Czasem chce już stawac na nóżki, ale mu nie pozwalamy, bo najpierw musimy zrobić usg bioderek. Jak byliśmy na początku stycznia, to okazało się, że nie ma jakichś kostnien w bioderkach, które wtedy powinny się już tworzyć. No i lekarz powiedział, żeby go na siłę nie stawiać i pojawić się jak Mały będzie chciał stawać, żeby sprawdzić, czy już jest ok.
Coraz ładniej siedzi, ale jeszcze troszkę się chwieje i wolę być blisko, żeby w razie coś amortyzować. Zaczął już gadać papapa bababa itp. A jego pierwsze słowo to było ,,mama". Wypowiedział je ładnie i wyraźnie 1 kwietnia - aż się popłakałam, Później powiedział jeszcze kilka razy, a teraz to już ćwiczy inne dźwięki
Troszkę marudny się zrobił wymuszacz taki. Wszystko chce do rączki, a jak nie, to jest marudzenie. W nocy niestety nadal się budzi, kwęka się, jęczy, przekręca w łóżeczku... Karmię go jeszcze cycem przed snem, ale chyba dla niego to już za mało, dzisiaj odciągnę mleko i dam mu ze sztucznym w butli.
Ma już dwa zęby na dole, na górze już aby paytrzeć jak wylezą, ale męczą go już ze 2 tygodnie:-(
No popisalam trochę o nas, postaram się teraz częściej wbijać w jakieś tematy