Ja po prostu mowie na swoim przykladzie. Meczy mnie juz troche ta presja karmienia piersia. Ja sama mialam okropne wyrzuty sumienia za kazdym razem jak podawalam mojemu dziecku butelke, ale teraz wiem, ze karmienia butelka ma swoje plusy jak i karmienia piersia, i o dziwo co dla niektorych kobiet jest zdrowe i nabywa sie dzieki takiemu mleku odpornosci. A co jesli kobieta nie ma swojego mleka? Ma miec wyrzuty do konca zycia? Bo lekarz, polozna mowia, ze mleko matki jest zdrowsze? A co jesli naukowiec x za kilka lat powie, ze mleko matki jest niezdrowe? Przestana kobiety karmic?
Presja jest tak duza, ze jak bylam u rodziny mojego meza to pierwsze pytanie jakie padlo to: "KARMISZ PIERSIA?". Nawet najmlodszemu bratu mojego meza ktory ma 16 lat musialam tlumaczyc czemu nie karmie piersia. Moja piers - moja sprawa. To tak jakbym sie zapytala czy jak sie oproznisz to sie wycierasz papierem toaletowym czy sie podmywasz. Jest w tym cos intymnego, ze dociekanie dlaczego nie karmisz piersia jest dosc niegrzeczne ze strony tej osoby. Ja teraz mam juz patent na to wszystko, jak ktos sie pyta czemu nie karmie piersia, mowie, ze naukowiec x stwierdzil, ze karmienia piersia jest niezdrowe dla dziecka. Ludzie patrza sie na mnie dziwne, ale przynajmniej zamykaja buzie i mam problem z tlumaczeniem sie od a do z, czemu daje dziecku ta nieszczesna butelke, a nie piers.
Ja uwazam, ze odpornosc mozna nabyc tez genetycznie. Na moim przykladzie, moja mama karmila mnie piersia tylko przez pierwszy miesiac, a potem kupowala zwykle mleko w proszku a moj maz byl karmiony piersia dwa lata. Teraz ja moge sie cieszyc dobra odpornoscia, a moj maz lapie co jakis czas jakies infekcje a ja wychodze z tym bez szwanku.
To tyle z mojego wywodu;-) Chcialabym, zeby kazda kobieta ktora karmi butelka nie miala wyrzutow sumienia i nie meczyla sie kazdego dnia podajac swojego dziecku butelke, ale wiem, ze "kolezanka" x ktora karmi piersi "postawi ja do pionu" i jeszcze bardziej zdoluje, bo mleko mamy jest najzdrowsze a te z puszki, od krowy - beeee.
Madziasek , u mnie wszystko w porzadku. Nie wchodzilam na forum, bo nawet czasu nie mialam. Bylismy na 2-miesiecznym urlopie u rodziny meza i tam nawet nie mialam dostepu do internetu, a jak juz mialam to nie bylo czasu usiasc na tylku:-)Fajnie, ze tu jeszcze jestes:-)