Cześć dziewczyny
Jagoda, ale masz faaajnie, zazdroszczę!
Kamu chorobowy to jakoś na dniach powinnaś dostać no nie? U mnie nie czekali do ostatniego dnia, więc może i u Ciebie się zlitują. Byłaby u mnie straszna lipa gdybym do tej pory musiała czekać na kasę. No i strasznie drogi u Ciebie ten GBS, ja prywatnie z pochwy i odbytu zapłaciłam 35 zł. W piątek mam do odbioru, zobaczymy czy dołączę do paciorkowcowego grona...
Myślicie, że już mogę herbatkę z tych liści popijać? Mam maliny w ogrodzie, ciekawe czy to się nada. Ja mogę zacząć rodzić od 5.08
. Teraz na weekend jeszcze wysyłam D żeby sobie w góry z chłopakami skoczył (tak mało w tym roku jeździli) a w następny weekend ma się jeszcze chilloutować na spływie, a potem już mogę rodzić
. Ostatnio nieźle się czuję, więc te 2,5 tygodnia jeszcze dam radę, ale więcej to już mi się nie chce
.
Na jedynym możliwym wyjeździe z mojego osiedla w stronę miasta jest remont, rondo budują, zrobili ruch wahadłowy, korki w kosmos się tam robią. Żebym tylko w szczycie nie rodziła, bo nie dojadę, tam jest godzina stania jak nic :/.
Zbieram się, bo jadę dziś z teściową odebrać wózek i po ostatki z wyprawki.
Miłego, niezbyt upalnego dnia laski