Marynia88
Moderator
U mnie nadal jedna drzemka w ciągu dnia, czasem zdarza się że z niej rezygnuje ale nie ma to zbyt dużego wpływu na godzinę w której usypia na nocNie, jakoś od pół roku nie. Był czas, że sobie leżakowała, ale zupełnie jej się odechciało. Dzisiaj zaliczyła mały zgon w aucie i podejrzewam, że dlatego było jak było. Poszłam za epokową radą koleżanki, która powiedziała, że jak dziecko nie chce zasypiać, to trzeba przyciąć jedną drzemkę i tak jej ograniczałam powoli aż w ogóle zrezygnowała i teraz nawet gdybym ją położyła, to nie zaśnie. Dzisiaj wyjątkowo zasnęła. Jak miałam ją usypiać po dwie, trzy godziny, a ona mi robiła węgorza, to stwierdziłam, że nie, tak nie może być. I spała od marca jakoś od 18 do 6-7.
U mnie z tym przycinaniem drzemki to problem taki że "jak chłop nie wyspany to zły"...bardzo zły i bardzo ciężki do ogarnięcia. Staram się też by oboje dzieci drzemało w tym samym czasie - zyskuje wtedy bezcenne dla mojej psychiki chwilę
U mnie młodsza dopiero z 10 minut temu usnęła na noc a syn teraz leży z Tata i może uśnie - tak to u mnie jest. A wstają pomiędzy 6 a 7.