Marynia88
Moderator
To u mnie starszy niestety, ewidentnie przeszkadza Mu gdy rozmawiam z Jego TatąMoja młodsza tak ma, jak chcę o czymś z nim pogadać, to wrzeszczy. Przy czym sama nadaje niemal ciągle.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To u mnie starszy niestety, ewidentnie przeszkadza Mu gdy rozmawiam z Jego TatąMoja młodsza tak ma, jak chcę o czymś z nim pogadać, to wrzeszczy. Przy czym sama nadaje niemal ciągle.
Starszy próbuje, ale wtedy mówię, że rozmawiam z tatą i zaraz go wysłucham. Młodsza nie zwraca uwagi na nasze rozmowy, ale jak się tulimy to się na głos śmieje. A później raczkuje do nas i też chce.a dziewczyny czy Wasze dzieci też mają tak że nie dadzą Wam z drugą połówka porozmawiać? Akurat w momencie gdy zaczynacie coś mówić do męża/partnera to dziecko ma milion rzeczy do powiedzenia, wyśpiewania czy wykrzyczenia? My mieliśmy takie dni że gadaliśmy tylko "urzędowo" bo rozglądać na jakiś temat się nie dało. Gadałam że znajomą to Jej synek też tak ma więc mam nadzieję że to tylko taki etap w życiu.
Mam nadzieję, że ja w czwartek tak synka zostawię i będzie zadowolonyOdstawiłam ją do sali, w ogóle się nie obejrzała na mnie, pojechałam biegusiem na targ, po pół godzinie wracam, a ona się bawi na placu zabaw z dzieciakami, w ogóle mnie nie widziała jak szłam przy ogrodzeniu. Boże jak dobrze, jaka ulga...
Ja miałam dokładnie to samo ..z tym pierwszym dzieckiem jednak ma się taka szczególna więź, pierwsze takie doświadczenie pełna uwaga na nim i nagle z takiej wielkiej bliskości trzeba przejść w tryb jak przetrwać. Dla mnie np było bardzo trudne psychicznie kp bliźniąt bo to trwało w zasadzie non stop a ta moja biedna trzylatka gdzie tam w tym czasie mi umykała ..Do dziś jest to trochę taka żonglerka. I też ona je trochę lubi a trochę nienawidziJasne, pracy za dwoje no i właśnie kwestia starszych dzieci. Ja po urodzeniu córki długo czułam się chyba nawet zła Matką - miałam poczucie że zbyt mało czasu spędzam ze starszym wtedy zaledwie dwuletnim synem...do tego doszło to że syn wydawał się nie lubieć siostry...no ciężko było...a co dopiero z dwójką maluszków i jednym starszaczkiem...szczerze podziwiam.
Tak to u mnie też tak samo my z mężem to już w ogóle na setnym planie (wg naszych dzieci)Moja młodsza tak ma, jak chcę o czymś z nim pogadać, to wrzeszczy. Przy czym sama nadaje niemal ciągle.
U Nas prośby i groźby nic nie dają, najczęściej rezygnujemy z rozmowy bo przy rozkrzyczany dziecku to żadna przyjemność. Mam nadzieję że to niedługo minie.Starszy próbuje, ale wtedy mówię, że rozmawiam z tatą i zaraz go wysłucham. Młodsza nie zwraca uwagi na nasze rozmowy, ale jak się tulimy to się na głos śmieje. A później raczkuje do nas i też chce.
Mam identyczne odczucia.Ja miałam dokładnie to samo ..z tym pierwszym dzieckiem jednak ma się taka szczególna więź, pierwsze takie doświadczenie pełna uwaga na nim i nagle z takiej wielkiej bliskości trzeba przejść w tryb jak przetrwać. Dla mnie np było bardzo trudne psychicznie kp bliźniąt bo to trwało w zasadzie non stop a ta moja biedna trzylatka gdzie tam w tym czasie mi umykała ..Do dziś jest to trochę taka żonglerka. I też ona je trochę lubi a trochę nienawidzi
U mnie to tak bliżej 23, wczoraj jeszcze tak nadawał że córkę to z 3 razy obudził i to Jego "no nic się nie stało, wstała to wstała"... Praktycznie co wieczór moje nerwy są wystawiane na próbę... a dziewczyny czy Wasze dzieci też mają tak że nie dadzą Wam z drugą połówka porozmawiać? Akurat w momencie gdy zaczynacie coś mówić do męża/partnera to dziecko ma milion rzeczy do powiedzenia, wyśpiewania czy wykrzyczenia? My mieliśmy takie dni że gadaliśmy tylko "urzędowo" bo rozglądać na jakiś temat się nie dało. Gadałam że znajomą to Jej synek też tak ma więc mam nadzieję że to tylko taki etap w życiu.
Jak się przytulę do męża to syn w moment się wpycha pomiędzy mnie a męża a zaraz za synem biegnie córka jak to działa z innymi ludźmi nie mam pojęcia bo jakoś nikt nie chce mnie przytulaćRozmowa jak rozmowa….
Sprobuj się do męża przytulić bez pozwolenia trzylatka! Nie da się!
Moj synek okazuje jawna wrogość wszystkim, którzy chcą mnie objąć lub przytulić.