Ja nie wiem, czy pewna "elastyczność" tamtych okolic nie jest powiedzmy rodzinna - np. znam przypadek, w którym pewna pani urodziła dwoje dzieci bez nacięć, i jej córka również urodziła dwójkę dzieci bez nacięcia, przy czym w czasie drugiego porodu główka rodziła się razem z rączką! Pozazdrościć braku nacięcia...
Ja byłam cięta dwa razy - przy pierwszym porodzie, bo były kleszcze :-( przy drugim położna mnie nacięła nawet mnie o tym nie uprzedzając!! Ponoć mały się pchał tak szybko, ja nie byłam w stanie się powstrzymać od parcia i "trzeba było naciąć". Było to bardzo nieprzyjemne niestety
Ja byłam cięta dwa razy - przy pierwszym porodzie, bo były kleszcze :-( przy drugim położna mnie nacięła nawet mnie o tym nie uprzedzając!! Ponoć mały się pchał tak szybko, ja nie byłam w stanie się powstrzymać od parcia i "trzeba było naciąć". Było to bardzo nieprzyjemne niestety