U nas nie ma czegoś takiego jak powód śmierci. Fakt, słyszałam od przyjaciółki, która studiowała w UK, że jej dobrą koleżanką z roku chcę pozwać szpital, bo wpisali jako przyczynę śmierci jej ojca covid, a miał zaawansowanego raka.
Czy robili to dla pieniędzy ? Nie wiem, raczej domniemam, że dla podniesienia statystyk, które wzbudzą wszechobecny niepokój w społeczeństwie.
Dodam tylko, że od początku pandemii żyje jakby jej nie było, wydaje mi się, że jestem zdrowsza psychicznie. Ludzie o niczym innym już nie mówią, nie cieszą siezncoagle się zamartwiają. Cieszę się, że mam ten spokój w sobie.