Kalu, miałam szwy samorozpuszczalne - po pierwszym porodzie jednak położna środowiskowa w domu zdjęła mi jeden, który mi przeszkadzał i powodował ból. Później długo długo mnie bolało przy współżyciu, lekarz powiedział mi wtedy, że czasem się te samorozpuszczalne szwy długo trzymają (mówię o wewnętrznej warstwie szwów).
Po drugim porodzie nie czułam szwów, może były z lepszego materiału? Przypuszczam, że bolesność powodowała sama blizna.
Angel, widać taką delikatną bliznę, nie jest źle, ale ja jestem przewrażliwiona i nie zaglądałam tam przez długi czas po porodzie. Dbałam bardzo o higienę, ale nie byłam w stanie zajrzeć.
Po drugim porodzie nie czułam szwów, może były z lepszego materiału? Przypuszczam, że bolesność powodowała sama blizna.
Angel, widać taką delikatną bliznę, nie jest źle, ale ja jestem przewrażliwiona i nie zaglądałam tam przez długi czas po porodzie. Dbałam bardzo o higienę, ale nie byłam w stanie zajrzeć.