reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy czerwcówek

marzycielka to Ty aktywna mamuska jestes!;) My juz polowa 8go mkesiaca i coraz ciężej.
A egzamin z jezyka niemieckiego, na certyfikat b1.
 
reklama
Dobry wieczór mamy,

U nas wreszcie leniwy dzień. Spanie do południa, spacer, a wieczorem basen. Trzeba zbierać siły na kolejny tydzień. No i zaczynamy 35 tc! Już coraz bliżej :-)

Karina, u mnie też ostatnio przez kilka nocy brzuch świrował, normalnie budziłam się z bólu. Mówiłam lekarzowi i powiedział, że to pewnie dziecko uciska na jelita i to dlatego. Już mi przeszło, więc i Tobie pewnie przejdzie, jeśli masz to samo.
 
Czoperka miejmy nadzieje, ze tak jest i przejdzie bo juz swiruje. Zadnych innych objawów nie mam tylko ten ból nie do zniesienia:( wczesniej mialam tak jak lezalam na boku to jakby wątroba pod zebrami ale brzuch mi opadl i przeszło (a mialam tak u 3 miesiace) to teraz znowu to... Tez juz mamy 35 tydzien, wiec jakosndam rade na tej końcówce; )
 
Karina to widzę ze jesteśmy na tym samym etapie:) 35 tydz. Mnie tez wszystko boli ale to chyba przez to ze mały rośnie i naciska na wszystko, nie pamietam ostatnio dobrze prxespanej nocy :(, na szczęście jeszcze tylko trochę :)
 
ja sie tez zmeczylam tym dniem a oprócz egzaminu, zakupow i obiadu nic nie zrobilam. Jak przyjechałam do domu to mąż moj kochany mial posprzatane cale mieszkanie, podlogi wymyte, okna umyte (!!!), pranie zrobione, no szok! Ale dobrze, niech robi;) co do jedzenia to tez caly czas cos jem! Niedlugo sie nie uniose;)
Gdzie się poznaje takich mężów? :-D

Od kilku dni mało śpię i zaczynam łapać jakieś dołki pt. "ja się nie nadaję na matkę noworodka" itd. Bo w sumie padam na twarz wstając do starszej 3-4 razy a ona mało wymagająca jest - leki + jakieś ciepłe picie + buziak i śpi, nie trzeba nosić, usypiać, przewijać.. Więc lekko przerażona chodzę.

Obejrzałam sobie wczoraj fragment programu "porody" i japiernicze.. Aż mnie skurcze zaczęły łapać. Ja nie chcę, da się jakoś przed tym zwiać :-D:-)? Z drugiej strony ja nie wiem jak można sie zgłosić do tego programu i całej Polsce pokazywać swoją waginę czy szycie pochwy, no kaman..
 
witam sie serdecznie po nieprzespanej nocy:) Żołądek dalej tak boli, że przed 2 zrezygnowalam z meczarni w łóżku i czytalam w kuchni jakas durna książkę o noworodkach. Masakra jakoe bzdury tam sa napisane:)) dostalam te ksiazke pod choinke od tesciowej i chyba nie przebrne, zeby ja przeczytac.
Sesi mąż faktycznie kochany. Często marudny ale wsparcie mam w nim oooogromne. Dobrze, bo inaczej na tej obczyźnie bym nie wytrzymała. A co do lęku przed porodem to zaczyna mnie tez po malu przesladowac. Ostatnio pytalam, czy da sie z tego jakos wypisac
 
U mnie też noc w większej części nieprzespana. Dopadła mnie mega zgaga i odbijało mi się okropnie. Młode wierci się w brzuchu, rozpycha się na prawą stronę momentami dość boleśnie.

Mnie też dopadają lęki przed porodem, w poprzedniej ciąży tak naprawdę zdałam sobie sprawę, że nie ma odwrotu na łóżku porodowym. Położna miała niezły ubaw jak powiedziałam, że ja to się zbieram do domu i przyjdę kiedyś, później ;)
 
hej.. no dziewczyny bez paniki.. bedzie dobrze.. :)
sei na pewno bedziesz najwspanialsza matka dla swojego malenstwa... jak zcreszta kazda z nas bedzie najlepsza mama pod sloncem..
takich mezow sie wychowuje :d a nie poznaje.. moj tez wszystko mi porobi..
 
współczuję dziewczyny ciężkich nocy.. ja dziś dobrze spałam i jestem przeszczęśliwa.. ale widzę, że z czasem coraz częściej nie ma tak pięknie :/
odnośnie porodu to jeszcze wielkie lęki mnie nie nawiedzają.. wolę je odsuwać, bo u mnie to nierozerwalnie łączy się z wściekłością na męża - jak słowo daję.. jestem wściekła, że to ja jestem kobietą i muszę przejść przez to wszystko.. i choćby nie wiem, jaki był kochany to mam ochotę wydzierać się na niego cały czas :/ więc odsuwam, odsuwam, odsuwam, jak najdalej myśl o porodzie, bo to się źle skończy dla nas.. chociaż ostatnio rozczulił mnie na szkole rodzenia, jak położna mówiła, że lepiej, żeby panowie wychodzili, jak tylko poczują się nie pewnie, bo nikt nie będzie miał czasu na zbieranie ich z podłogi podczas porodu, a ten stwierdził do mnie "Ty też powinnaś móc wyjść, jak poczujesz, że to ponad Twoje siły".. kochane to było, a mimo wszystko zaraz do głowy mi przyszło, że i tak nic by to nie zmieniło, bo i tak JA MUSZĘ wrócić i to przeżyć, a on może poczekać na korytarzu, więc tak jak mówię, choćby nie wiem co robił i mówił.. ja jestem wściekłą, jak tylko pomyślę :/ więc zazdroszczę wszystkim dziewczynom, które godzą się ze swoimi kobiecymi powinnościami z łatwością.. ja czuję się jak w klatce czasami
ale trafiłam ostatnio na filmik, który prowadzi dziewczyna z podobnym podejściem do mnie i muszę przyznać, że trochę mnie złamał.. ona się zmieniła i ja też podczas tego materiału.. więc odsuwam złość, odsuwam, odsuwam...
dla osób z wolną chwilą wrzucam ;) https://www.youtube.com/watch?v=q1V0RcI1idI
 
reklama
Hej, hej
właśnie zebrałam się wreszcie z pieleszy (aż wstyd, że to już 12!!) i zastanawiam się co tu zrobić na obiad. Poza tym mam taaaaaką ochotę na lody śnieżka!! achhh muszę się przejść po sklepach i poszukać, bo ciężko znaleźć ten wyrób prlu jak to nazywają moi znajomi :)

asiorek uważaj na siebie w takim razie. Rozwarcie z jednej strony szyjki to chyba znaczy, że w środku jak to nam tłumaczyli na szkole rodzenia (szyjka ma jedno ujście w środku, drugie na zewnątrz, które widzimy). Tak czy inaczej patrząc na to bardziej pozytywnie - masz już z głowy te kilka centymetrów rozwarcia! zawsze trzeba szukać pozytywów we wszystkim :)

Czoperka widziałam właśnie na profilu tej laski, że organizuje zajęcia fitness dla mam z wózkami. Nie sprawdzałam gdzie to się odbywa, ale mam nadzieję, że będę mogła w czymś podobnym uczestniczyć. Fajna sprawa! :)

sesi ja chyba nie jestem gotowa żeby oglądać takie programy jak "porody". Mam jakiś opór i jak tylko widzę rozłożone nogi od razu przełączam. Ale swoją drogą to ludzie są ekshibicjonistami, że lubią takie "rozrywki" kiedy kamera i miliony ludzi ogląda ich niemal od środka... trochę to przerażające, z drugiej strony przynajmniej i przyszły personel i przyszłe mamy mają się na czym uczyć :)
 
Do góry