reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Przeczytałam, że cysty tkankowe T. gondii najczęściej znajdują się w wieprzowinie, baraninie i wołowinie, a mięso drobiowe raczej nie stanowi źródła zarażenia dla człowieka. Jeśli chodzi o wędzenie to tradycyjna obróbka cieplna obejmująca wędzenie na gorąco powinna zabić cysty.
Jednak zawsze jak masz jakieś wątpliwości to lepiej nie zjeść niż zjeść ;) też nie mam odporności na toxo.
Czy w ciąży mogę zjeść wędzonego kurczaka??
Nie jestem odporna na toxoplazme
 
reklama
Nie straszę, uświadamiam. Jedna z dziewczyn mówiła o Białymstoku a ty podałaś dwa szpitale w Krakowie i w Warszawie. Nie wiem też skąd masz statystyki odnośnie opieki w szpitalach państwowych, ale kangurowanie po CC to w większości szpitali państwowych już standard. Ja o prywatnych się nie wypowiadam bo nie rodziłam :) zauważam tylko, że nie wszystkie mają oddział neonatologii czy intensywnej terapii. Rodziłam w państwowym więc o nim mówię.
Nie jest to niestety standard i 99% państwowych szpitali takiej usługi nie ma.
Gdzie rodziła?
 
Nam na uczelni mówili, że flora u dzieci po sn i cc po 3 miesiącach jest już taka sama. No i trzeba pamiętać, że sporo kobiet ma GBSa, a wtedy ta korzyść z przejęcia flory bakteryjnej od matki jest już wątpliwa.
W szpitalach państwowych nie można poprosić jak ktoś napisał, żeby ojciec był przy cc. Jest to zależne od regulaminu szpitala i nie robią wyjątków.
I pisałyście o oksytocynie, że nie chcecie. Trzeba się dobrze dowiedzieć przed porodem o procedurach szpitala, bo w większości, a przynajmniej w Warszawie, nawet przy bardzo dobrze postępującej akcji porodowej, podłączają oksytocynę.
 
Mogę potwierdzić. Znajoma rodziła w 2017 i w 2018 r. oba porrody CC i za każdym razem mąż kangurował :) tylko nie pamiętam w którym szpitalu
Piszecie o tak zwanym kangurowaniu?? Z tego co wiem to w Bydgoszczy wszedzie to jest.. ja 10 lat temu juz dostalam mlodego od razu do piersi i tak sobie lezal.. znajoma twraz rodzila miała cc i maz dostal do kangurowania...
 
Mam pytanie do dziewczyn co miały plamienia/krwawienia na początku ciąży. Jak terasz u Was ? Nadal się to zdarza, czy już zupełnie ok?
 
Wróciłam od lekarza ...puki co wszystko jest ok , Dzidzia ma 12,6 mm 😃 . Kolejna kontrola za aż za miesiąc , chyba , że zacznie się dziać coś złego to wiadomo szpital . Jakie bierzecie witaminy w ciąży ? Ja biorę Prenatal Uno ,do tego metylowany kwas foliowy z Seeking Health. Biorę jeszcze witaminę D, magnez. Każdy doradza co innego , a ja nie chcę zaszkodzić . 🙈 Ten lekarz u którego właśnie byłam kazał brać Folik ,ale ja tego nie będę brać . Czy można zaszkodzić nadmiarem metylowanej formy kwasu foliowego i jaką dawkę w sumie powinno się brać ?
 
bo to właśnie zależy od naszego doświadczenia ja pierwszą ciążę miałam na luzie, lepiej jak książkową, wszystkie wyniki badań idealne, poród w dzień terminu... a teraz od początku problemy i sie człowiek zastanawia czy będzie ok a jak będzie ok czy nie wpłynie to na zdrowie dziecka. . taka nasza natura niestety [emoji6]

Jak byłam w pierwszej ciąży to też się bardzo martwiłam bo była zagrożona itd. Mówiłam sobie, że po pierwszych prenatalnych na pewno się uspokoję. Po prenatalnych i tak miałam jakies tam obawy ale mówiłam sobie że byle do 20tc to będzie już lepiej. Po tym czasie stres i tak nie minął wiec stwierdziłam ze byle do porodu. Porodu też się bałam [emoji6]
Teraz moja "dzidzia" będzie miała 7 lat a ja dalej mam rózne obawy (o jej wage, zdrowie, szkole). Chyba taka natura mamy a to czego się boimy zależy od etapu na jakim jesteśmy.
 
reklama
O! Teraz mieszkamy na Woli, ale pochodzę z Bielan :) Ja urodziłam się w Bielańskim :D Ze względu na to, że w zeszłym roku zmarła tam moja ukochana babcia, a w tym roku odejdzie tam jeszcze dziadek (chyba że Bóg da, że zaśnie w domu), to nie chcę tam rodzić... Za dużo przykrych chwil, za dużo czasu spędzonego w tym szpitalu przez ostatnie 2-3 lata...

Moja znajoma miała tam super opiekę ciążową, ale... Bo tam pracowała 😂 Ciekawe jakby to wyglądało inaczej, ale podobno wiele się w tym szpitalu zmieniło.
Ja urodziłam w Bielańskim.
I niestety z moich doświadczeń - nie polecam nikomu. Po porodzie cc nie mogłam widzieć swojego dziecka przez 30h. Dla mnie to była trauma.
 
Do góry