reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

reklama
Wytrzymałam w przychodni godzine, w aucie dałam radę, a tylko weszłam do domu i sie porzygalam. Wczoraj to samo, u okulisty czekałam godzine, w aucie półtora godziny, tylko weszłam do domu i biegłam do łazienki-,-
No nasze organizmy chyba wiedzą gdzie mogą bo mam to samo . W domu mnie zbiera co 10min a jak wyjdę na zewnątrz to spoko nigdzie nie chodzę bo się boje . A we wtorek mam do fryzjera na strzyżenie ale chyba nie pójdę - bo się boje co to będzie
 
No nasze organizmy chyba wiedzą gdzie mogą bo mam to samo . W domu mnie zbiera co 10min a jak wyjdę na zewnątrz to spoko nigdzie nie chodzę bo się boje . A we wtorek mam do fryzjera na strzyżenie ale chyba nie pójdę - bo się boje co to będzie
No tak to by wyglądało. Ale i tak wszędzie chodzę z siatką xD tak na wszelki wypadek. Ale do fryzjera bym nie poszła. Za dużo zapachow. To by się źle dla mnie skończyło.
 
To mój organizm chyba nie wie... Chodzę z workiem. Do sklepu wchodzę tylko takiego osiedlowego, żeby było szybko. Do marketów jeździ mąż. Udało mi się jakoś przeżyć wizytę w laboratorium, a bycie na czczo to jakaś katorga, na szczęście już za mną. Czekam z niecierpliwością na drugi trymestr i wierzę, że wtedy przejdzie. Oby.
No nasze organizmy chyba wiedzą gdzie mogą bo mam to samo . W domu mnie zbiera co 10min a jak wyjdę na zewnątrz to spoko nigdzie nie chodzę bo się boje . A we wtorek mam do fryzjera na strzyżenie ale chyba nie pójdę - bo się boje co to będzie
 
To mój organizm chyba nie wie... Chodzę z workiem. Do sklepu wchodzę tylko takiego osiedlowego, żeby było szybko. Do marketów jeździ mąż. Udało mi się jakoś przeżyć wizytę w laboratorium, a bycie na czczo to jakaś katorga, na szczęście już za mną. Czekam z niecierpliwością na drugi trymestr i wierzę, że wtedy przejdzie. Oby.
Ja do sklepu nie chodzę. Nie dałabym rady. Nie dość, ze szybko robi mi się słabo, gdy stoję to jeszcze te zapachy. Dzisiaj w przychodni ktoś tak się popsikal perfumem, ze myślałam, ze padne. Siedzialam przy drzwiach, zeby jakiś przewiew byl. I poszłam specjalnie na 7, bo wtedy najmniej ludzi.
 
To mój organizm chyba nie wie... Chodzę z workiem. Do sklepu wchodzę tylko takiego osiedlowego, żeby było szybko. Do marketów jeździ mąż. Udało mi się jakoś przeżyć wizytę w laboratorium, a bycie na czczo to jakaś katorga, na szczęście już za mną. Czekam z niecierpliwością na drugi trymestr i wierzę, że wtedy przejdzie. Oby.
To ty tez masz takie straszne 🙁
Ja jak lekko głodna jestem lub rano jest tragedia musze szybko troszku coś zjeść jak się przyjmie to za 1h coś więcej w małych ilościach. Ale mdłości mam straszne ja tam się boje gdzieś iść mąż na zakupy pojedzie ja się nie ruszam z domu . Ale mam ochotę na grysik a nie jadłam go chyba z 10lat lub na budyń .
 
O mojej desperacji świadczy fakt, że wydałam ponad trzy stówy na badania w laboratorium, które mam blisko domu mimo, że mogłam je zrobić w ramach ubezpieczenia 40 km dalej. Nie dałabym rady dojechać. Ale! Damy radę dziewczyny! Jeszcze troszeczkę [emoji123]
To ty tez masz takie straszne [emoji853]
Ja jak lekko głodna jestem lub rano jest tragedia musze szybko troszku coś zjeść jak się przyjmie to za 1h coś więcej w małych ilościach. Ale mdłości mam straszne ja tam się boje gdzieś iść mąż na zakupy pojedzie ja się nie ruszam z domu . Ale mam ochotę na grysik a nie jadłam go chyba z 10lat lub na budyń .
 
Ja też wariuje już z tymi mdłościami. Rano jest Oki ale popołudniu makabra. A jak gdzieś dalej to kanapka w torbie albo chociaż suchy chleb i dużo picia
 
O mojej desperacji świadczy fakt, że wydałam ponad trzy stówy na badania w laboratorium, które mam blisko domu mimo, że mogłam je zrobić w ramach ubezpieczenia 40 km dalej. Nie dałabym rady dojechać. Ale! Damy radę dziewczyny! Jeszcze troszeczkę [emoji123]
O kurcze to faktycznie. Damy damy rade jeszcze trochę i przejdzie który masz tydzień ?
 
reklama
Do góry