reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Pracować do kiedy ma się siłę :) po prostu znam kilka przypadków uciekania na L4 w 6 tc bez wskazań żeby posiedzieć w domu [emoji14] a potem się dziwić, że kobiety w wieku rozrodczym sa traktowane przez pracodawców jak trędowate. Serio nie potępiam po prostu mam takie zdanie :)
To kiedy Twiom zdaniem jest czas na l4 w ciąży? Pracować do dnia porodu?
 
reklama
Z tego co pamietam jestes nauczycielem :) za czasow podstawowki moja wychowawczyni byla wuefistka i tez pracowala do konca praktycznie, ale czula sie dobrze, nie raz z nami cwiczyla (nie intensywnie ale jednak :) )

W pierwszej ciazy bylam w liceum i codziennie kilkukrotnie pokonywalam 4 pietra gora dół dopoki nie zaslablam w 38tc.

Teraz slabo wyobrazam sobie powrot do pracy ze wzgledu na wlasnie stresujacy tryb zycia mimo ze prace mam wzglednie lekka, ale nie raz pracuje sie za 3 osoby, pod presja czasu, bardzo czesto po pracy zostajac i w niemilej atmosferze( taki cichy mobbing) , mimo moich staran o przeniesienie oraz posiadanych kwalifikacji nie dostalam przeniesienia juz dawno i moim zdaniem jak mam sie stresowac i siedziec po nocach w pracg to chyba ja wole to zostawic w spokoju. (Regulaminowy czas pracy to 7.35... ja przyjezdzam w okresach gdzie kogos nie ma i jest nagromadzenie papierow czasem przed godzina 5 i siedze do 17-18 bo nie ma jak papierow ruszyc jak pracujesz za 3 osoby) a i tak nikt nie placi za nadgodziny... wiec dostajesz najnizsza krajowa za prace ku chwale zakladu pracy :)


Jesli czujesz sie dobrze i nie ma przeciwskazan do pracy to czemu nie :)

Jednak jesli warunki pracy są niesprzyjające to czasrm lepiej profilaktycznie odpuscic niz ryzykowac :)

Każdy robi jak uważa :) nie potępiam czy coś tylko taki luźny wniosek. Ja pracowałam do końca roku szkolnego bo rodziłam w listopadzie i teraz też mam nadzieję, że się uda do końca roku szkolnego dociągnąć :)
 
Ostatnia edycja:
To bardzo indywidualna kwestia. Jedna kobieta czuję się doskonale i może pracować i do samego końca a druga czuję się na pograniczu życia i śmierci i walka dla niej jest wstanie z łóżka. W pierwszej ciąży śmigałam jak ta lala. Wstawałam o 4/5 rano i dwoma autobusami dojeżdżałam do pracy. Tam pracowałam po 8/10 a czasami i 12h i wracałam do domu. Prace miałam na produkcji ale na szczęście przy niej się siedziało. Mieszkaliśmy wtedy z teściami więc odpadały mi zakupy, większość sprzątania i zajec stricte domowych. Wracałam i mogłam sobie iść spać jak miałam ochotę. Teraz zaś mieszkamy już sami. Dalej pracuje na produkcji tyle, że mogłam zabrać pracę do domu ale mam już na głowie jedno dziecko, wszystkie obowiązki domowe w których nikt mi nie pomoże za bardzo no i oczywiście pracę która pochłania mi około 8 h dziennie. I nie jest już tak fajnie... Jestem zwyczajnie zmęczona i mam dość czasami. Gdybym mogła to od razu bym poszła na L4 bo nie wiem jak długo to wszystko jeszcze utrzymam. Na szczęście mam dobrą motywację - kasa. Na tym polu nie jesy kolorowo i zwyczajnie potrzebujemy pieniędzy więc staram się pracować ile mogę by uciągnąć. Gdybym mogła to już siedziałabym na L4 mimo, że czuję się dobrze. Po prostu w kolejnej ciąży gdy ma się już jedno dziecko w domu itd wydaje mi się, że jesy trochę trudniej niz za pierwszym razem.
 
A ja uważam, ze L4 jest nadużywane w ciążach. Rozumiem jak ciąża jest zagrożona, ale wg statystyk ok 30% ciąży byłoby zagrożonych w Polsce bo są na nie wystawiane L4.
Zgadzam się. Ja na l4 nie pojde bo ja studentka ale nie ukrywam że z przywileji ciężarnej studentki będę korzystać 🤷‍♀️
 
Tez studiuje i do tego pracuje i u nas zadna z dziewczyn nie korzystala z zadnych ulg na egzaminach itp a dzieciakow przez 5 lat urodzilo nam sie sporo :)

Na studiach nie zamierzam korzystac z zadnych przywilejow, bo mnie one ani nie stresuja ani nic, na obronę tez normalnie pojde i nie zamierzam wydziwiac.

Natomiast praca to juz inna bajka i nie uwazam tego za naduzycie.

Zgadzam się. Ja na l4 nie pojde bo ja studentka ale nie ukrywam że z przywileji ciężarnej studentki będę korzystać [emoji2368]
 
W każdym razie dziewczyny uważajcie bo w samym kuj-pom ZUS w 2019 zrobił 10 tys kontroli więcej niż w 2018. W tym roku mają robić jeszcze więcej. Więc trzeba uważać nawet na forach... Bo mogą wstrzymać kasę i trzeba dowodzić że nie jest się jeleniem :(
 
Ale co skontroluja ? Ze jestem w ciazy i siedze w domu ? Nie ganiam na zagraniczne wyjazdy, jak wychodzę to po podstawowe srodki do zycia lub dziecko zaprowadzic/odebrac ze szkoly.

No jak ktos bierze l4 i sobie lata po swiecie to inaczej :)


Ale w sumie zus to dziwna instytucja :)
Nie masz reki, nogi, ale renta sie nie nalezy bo odrosnie :) ( taki przypadek slyszalam)

W każdym razie dziewczyny uważajcie bo w samym kuj-pom ZUS w 2019 zrobił 10 tys kontroli więcej niż w 2018. W tym roku mają robić jeszcze więcej. Więc trzeba uważać nawet na forach... Bo mogą wstrzymać kasę i trzeba dowodzić że nie jest się jeleniem :(
 
Ale co skontroluja ? Ze jestem w ciazy i siedze w domu ? Nie ganiam na zagraniczne wyjazdy, jak wychodzę to po podstawowe srodki do zycia lub dziecko zaprowadzic/odebrac ze szkoly.

No jak ktos bierze l4 i sobie lata po swiecie to inaczej :)


Ale w sumie zus to dziwna instytucja :)
Nie masz reki, nogi, ale renta sie nie nalezy bo odrosnie :) ( taki przypadek slyszalam)

Chyba bardziej chodzi o to co masz na l4 wpisane, czy możesz chodzić czy leżeć?
 
reklama
Do góry