reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Ja jak leżałam w szpitalu, jak zachorowałam na salmonelle, to nie chciałam żadnych odwiedzin. Nawet,jak moja mama przychodziła, to chcialam, aby jak najszybciej poszła. Po porodzie pewnie też mi się teściowa na łeb zwali , bo już zapowiada, że zamierza przyjeżdżać codziennie,A mi aż się gotuje od środka [emoji1787] najwyżej kupię kawę pielegniarkom, aby przyszły i pogoniły [emoji1787]
Nie no żarty chyba. Kazałabym jej nie wpuszczać. Zawsze możesz powiedzieć, że nie było miejsca na porodówce i jesteś w szpitalu 100km dalej i zapomniałaś jej o tym powiedzieć [emoji23][emoji23][emoji23]
 
reklama
Przyjęli mnie we czwartek o 16.30 wybyudzili mnie gdzieś po 20.30 w nocy juz nic nie dostałam w piątek kazali wypić 2.5l wody powolutku aby nie wymiotować bo najpierw miałam znieczulenie a po godzinie narkoze całkowitą. W sobotę o 11 pojechałam do domu. Po cichaczu tylko te herbatniki ssałam. Miałam też parę kroplówek i przeciwbólowe w przedramię
3 dni Ci nie dali jeść ?
 
Ja po cc bardzo źle dochodziłam do siebie to była tragedia w tygodniach a przez całe miesiące musiałam uważać jak się zginam jak wchodziłam do wanny to mąż mi pomagał. Ciągle pamiętam ten koszmar ktoś mi mówił że musieli źle się wbić przy znieczuleniu i coś uszkodzili. Ale nie wiem czy to może być prawda. Ale nie wiem jak by było po sn więc nie wiem co łatwiejsze
Hm no właśnie zauważyłam że każda inaczej ... Znam kobiety które po naturalnym i nacięciu krocza na 3 dobę wróciły do domubi od razu sprzątały i szykowały jedzenie bo rodzina miała przyjechać zobaczyć dziecko a po cesarce leżała jak kłoda i nie mogła się pozbierać a znam też przypadki odwrotne eh sama już nie wiem[emoji52] oko wiem jedno już nie będę rodzić w tym szpitalu co poprzednio bo i tak nie trafiłam na swojego lekarza całe szczęście że wynajęłam prywatna położna bo w ogóle byłaby lipa....
 
No właśnie wcześniej nie udało mi się załatwić.
Teraz mam lekarkę która jest do dogadania ja się strasznie bałam że jeśli moja cesarka nie wynikała z przebiegu ciąży tylko z przebiegu porodu to nie dadzą mi szansy na drugą. No i ja po porodzie doszłam do siebie mega szybko i na sali jeszcze pomagałam innym dziewczynom,
Ale to specyfika organizmu nigdy się nie lrzewidzi jaki poród będzie dla danej osoby lepszy

Nie każdy z automatu po cesarce dostaje prawo na drugą dlatego tak się bałam

Dziewczyny, tokofobia czyli paniczny lęk przed porodem, lęk o życie swoje lub dziecka jest wskazaniem do cc, wystarczy wizyta i zaświadczenie od psychiatry. Może je podważyć tylko inny psychiatra, ginekolog nie.
 
W ogóle to nie rozumiem tyle jest znieczuleń różnych środków farmokologicznych łagodzących ból itp i tyle się mówi o tym rodzeniu po ludzku bez bólu więc nie rozumiem dlaczego w niektórych szpitalach w ogóle tego nie ma dadzą ci ewentualnie gaz rozweselający i zastrzyk w pośladek przeciwbólowy i tyle... Ja wiem że właściwie każda z nas przeżyła porod i bolało i żyjemy oczywiście ale wiele kobiet rodzi jedno dziecko i po porodzie mówi nigdy więcej a jak zachodzi znowu przypadkiem w ciążę to płacze ze strachu że znów będzie trzeba urodzić
 
O, przypomina mi to poród przyjaciółki z Warszawy.
Ona wyje z bólu, mdleje, 2 razy zwymiotowała na podłogę a jej warchlak chrapał obok w fotelu.
Dodam tylko, że ich dziecko urodzone w zamartwicy (dostał tylko 1 punkt Apgar) a ona nie była w stanie samodzielnie wydalić łożyska.

Na szczęście spuściła warchlaka do kanału. Miała ciśnienie na posiadanie dziecka, chciała mieć męża, rodzinę, no i padło na niego. Teraz żałuje.

Wczoraj dzwoniła Pani genetyk i interpretowała wynik testu PAPP-A.
Sugestia jest, by poszerzyć diagnostykę, bo ryzyko ZD stanęło na 1:200.
Wszystko poniżej 300 kwalifikuje do amniopunkcji.
Pozostałe trisomie ok.
Ale wiecie jak to jest.
PAPP-A to statystyka.
A ja mam 43 lata.
Tu akurat byłam na to przygotowana.
Zamiast amniopunkcji wybieram test PANORAMA.
Pani genetyk stwierdziła, że wszystkie te testy są dobre. Kosmiczna technologia, której spodziewała się dopiero za kilka lat.
Czekam na kasę od męża a jak nie to pożyczę od przyjaciółki.
Za moment mam dostać zwrot podatkowy.

Poza tym ugotowałam wczoraj przepyszny barszcz biały.
Zmieniłam nieco recepturę.
Jedliśmy z wiejskim chlebem.
Po prostu rewelka.
Dziś z żalem zobaczyliśmy dno [emoji4]
Jest ryzyko wiadomo ale jeszcze się nie martw zrobisz dodatkowe badania i zobaczysz :)
Podziel się przepisem bo mi jakoś nigdy nie chce wyjść😭
 
Przyjęli mnie we czwartek o 16.30 wybyudzili mnie gdzieś po 20.30 w nocy juz nic nie dostałam w piątek kazali wypić 2.5l wody powolutku aby nie wymiotować bo najpierw miałam znieczulenie a po godzinie narkoze całkowitą. W sobotę o 11 pojechałam do domu. Po cichaczu tylko te herbatniki ssałam. Miałam też parę kroplówek i przeciwbólowe w przedramię
Skandal, to późne żywienie po operacjach to jest jakiś mit z dawnych czasów.
 
reklama
Ja gdyby córka to chcę Gaja (raczej bez szans u NieMęża [emoji1787]) albo Łucja właśnie [emoji3590]
Moja mama zawsze jak byłam w podstawówce/gimnazjum mówiła, że chciała mi dać na imię Łucja, a ja jej dziękowałam, że mnie tak nie skrzywdziła 😂😂 A teraz mi się MEGA podoba to imię i nosiłabym z dumą 😍
 
Do góry