Byłam wczoraj u mojej ginekolog, ogólnie wszystko ok tzn z ciążą - szyjka długa i twarda, macica miękka. Tylko że mam podwyższone leukocyty.... Norma jest do 10,04 a ja mam 15,35 tys/mikrolitr. I najlepiej ze ona nie widzi dlaczego i żebym poszła do internisty. Dziś byłam oczywiście w lux medzie a tam to nigdy nie wiadomo na kogo się trafi, szczęśliwie ten lekarz był sensowny. Osłuchał mnie, gardło obejrzał i tu jest wszystko ok. Jego zdaniem to może być bakteria w moczu bo mam w badaniu moczu ślad białka. Oddam jutro mocz na posiew i crp mam jeszcze zrobić. Zaczęłam się tym denerwowac bo chodze do tej ginekolog i niby wszystko dobrze a teraz przejrzałam poprzednie wyniki krwi i też te leukocyty były na podobnym poziomie... A wtedy mówiła że może to po infekcji. Wiem że ktos tu miał bakterie w moczu... Czy w wynikach krwi było coś nie tak? Boje się że to może już długo trwać u mnie...